Witajcie Kochani :)
Co jakiś czas wspominam Wam tutaj o kosmetykach do ciała lub do twarzy. Od lat stawiam na dobre składowo kosmetyki różnych marek. Jakiś czas temu skusiłam się na kosmetyki naturalne BeBio. Zrobiłam zamówienie w sklepie Bee.pl. Przesyłka była bardzo dobrze zabezpieczona - tutaj duży plus dla sklepu, bo różnie to bywa w przypadku zakupów internetowych. Skusiłam się na dwa zestawy do pielęgnacji ciała - wersja "Pieprz afrykański i migdał" oraz "Granat i jagody goji". W skład każdego z zestawów wchodzi żel pod prysznic, balsam do ciała, krem do rąk oraz dezodorant. Ciekawa byłam zwłaszcza kosmetyków o zapachu pieprzu :) Czy jestem zadowolona? Czytajcie dalej.
Żele pod prysznic:
Zauważyłam bardzo niewielkie różnice w działaniu kosmetyków między różnymi wersjami zapachowymi, zatem opiszę wszystkie kosmetyki razem. Żele pod prysznic mają rzadszą konsystencję najlepiej używać ich z myjką czy gąbką. Nie dają mega intensywnej piany, jak żele oparte na SLS czy SLES, ale tak to już jest z łagodniejszymi żelami pod prysznic. Ja się do tego przyzwyczaiłam, bo już dawno nie używam mocno pieniących się żeli Nivea czy Dove, ale zwracam Wam na to uwagę ;) Co ważne - nie wysuszają i nie ściągają skóry po umyciu, mogę spokojnie obyć się bez masła czy balsamu, a skórę mam przez problemy zdrowotne dość suchą i wymagającą. Zapachy są delikatne, ale bardzo ładne. Najbardziej przypadł mi do gustu zapach kosmetyków z pieprzem :) Czuć w nich bardzo ładną, delikatną nutę migdała, bardzo, bardzo mi się podoba. Granat i jagody pachnie delikatnie owocowo, subtelnie, zapach w sam raz na lato. Są one tak łagodne, że na pewno nie będą drażnić żadnego nosa.
Skład żelu Granat i jagody goji:
Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Glycerin, Coco-Glucoside, Sea Salt, Lauryl Glucoside, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Sodium Benzoate, Glyceryl Oleate, Parfum, Citric Acid, Maltodextrin, Lycium Barbarum Friut Extract, Punica Granatum Pericap Extract, Potassium Sorbate, Sorbic Acid.
Żel oparty jest na średnio mocnym detergencie SCS, zaraz za nim mamy nawilżającą glicerynę. Dwa delikatne detergenty, sól morska, która jest bogactwem minerałów, nawilżający sok z aloesu. Po zapachu ekstrakt z granatu i jagód goji. Brak nieładnych konserwantów, jak na kosmetyki naturalne przystało.
Balsamy do ciała:
Balsamy do ciała ładnie, delikatnie nawilżają i bardzo ładnie zmiękczają skórę. Jedna mała wada - tuż po nałożeniu bielą skórę, dzieje się tak pewnie przez sporą zawartość nawilżającej gliceryny. Po rozsmarowaniu ten efekt znika. Balsamy są idealne na lato, lekkie, szybko się wchłaniają i ładnie nawilżają. Do tego delikatne, nieprzytłaczające zapachy. Zimą wolę gęstsze masła i kremy do ciała, ale latem zawsze sięgam po łagodniejsze balsamy i mleczka.
Skład balsamu Pieprz afrykański i migdał:
Aqua, Glycerin, Isopropyl Myristate, Helianthus Annuus Seed Oil, Polyglyceryl-3-Stearate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii Butter, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Triethyl Citrate, Caprylyl Glycol, Sodium Stearoyl Lactylate, Benzoic Acid, Xanthan Gum, Tocopherol, Theobroma Cacao Seed Butter, Aframomum Melegueta Seed Extract, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract, Sodium Hydroxide, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sorbic Acid.
Balsam tuż po wodzie ma nawilżającą glicerynę, dalej kilka emolientów, w tym olej słonecznikowy i masło shea. Jest jeszcze nawilżający sok z aloesu, masło kakaowe oraz dwa ekstrakty - z migdała oraz aframonu madagaskarskiego.
Kremy do rąk:
Z kremów również jestem zadowolona, jeden stoi nawet na biurku przy komputerze. Mają lekką, nietłustą konsystencję, zostawiają dłonie miękkie, przyjemnie nawilżone i delikatnie pachnące. Po aplikacji bez problemu mogę pisać na klawiaturze, nic się nie lepi i nie tłuści ;)
Skład kremu Pieprz afrykański i migdał:
Aqua, Helianthus Annuus Seed Oil, Glycerin, Coco-Caprylate/Caprate, Polyglyceryl-3-Stearate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Sorbitan Caprylate, Parfum, Sodium Stearoyl Lactylate, Propanediol, Benzoic Acid, Xanthan Gum, Tocopherol, Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract, Aframomum Melegueta Seed Extract, Leuconostoc/ Radish Root Ferment Filtrate, Sodium Hydroxide, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Krem tuż po wodzie zawiera olej słonecznikowy, dalej nawilżającą glicerynę, kilka emolientów oraz nawilżający sok z aloesu. Później już zapach, po nim konserwanty, hydrolizowane proteiny, ekstrakty roślinne.
Dezodoranty:
Dezodoranty świetnie spisują mi się, kiedy jestem w domu i pracuję przy komputerze. Niestety są za słabe na upały czy większy wysiłek fizyczny. Słabo chronią przed potliwością (chociaż nie pocę się bardzo mocno) i przykrym zapachem. Takich dezodorantów z naturalniejszym składem używam właśnie w domu, na zewnątrz sięgam po mocniejszych zawodników.
Ogólnie wrażenia są dość pozytywne, przypadły mi do gustu zwłaszcza balsamy do ciała i kremy do rąk :) Myślę, że za jakiś czas skuszę się również na jakiś kosmetyk do pielęgnacji twarzy. Macie jakieś doświadczenia z tą marką?
Nie znam kosmetyków z tej serii.
OdpowiedzUsuńMiałam balsam do ciała, ale po jednym użyciu odechciało mi się go używać i oddałam teściowej xD Miałam też z tej firmy żel pod prysznic, którym myłam włosy i bardzo dobrze się sprawdzał:)
OdpowiedzUsuńŻe też nie pomyślałam, żeby umyć nim włosy :D
UsuńPani Kasiu nie piszę tego złośliwie, ale nie Pani żadnego problemu ze suchą skórą, nie jest też ona wymagająca, skoro może się Pani obejść po kąpieli bez balsamu. Ja używam do kąpieli silnego emolientu aptecznego plus po kąpieli silny dermokosmetyk balsam dla atopików a skórę i tak mam suchą. Tylko, że bez tego byłoby z nią jeszcze gorzej. Tak, że problem to mam ja a nie Pani, więc trochę chyba Pani przesadza. A dodam, że nie jestem nawet atopikiem, ale kosmetyki dla nich są nawet dla mnie trochą za słabe. Podejrzewam, że atopicy mają jeszcze gorzej. Tak, więc właściwie to Pani się powinna cieszyć, bo nie ma żadnego problemu.
OdpowiedzUsuńNie piszę tego ze złośliwości tylko aby wyrazić Pani moje zdanie. Ja też mam suchszą skórę i stosuję balsamy. Fakt nie jest to skóra jak przy AZS, ale przecież to, że ktoś stosuje balsamy po to aby skóra była ładniejsza i bardziej nawilżona nie znaczy, że przesadza.
UsuńWedług mnie każdy robi z kosmetykami to co uważa, ja na przykład stosuję bardzo dużo kosmetyków nawilżających choć nie mam z skórą bardzo dużych problemów.
Używam, dla mnie bomba :D Wszystko co naturalne jest najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńDobre polskie produkty i świetnie napisana recenzja. Na pewno zwrócę na nie uwagę, przy okazji kolejnych zakupów.
OdpowiedzUsuńWracam do nich co jakiś czas. :) Zazwyczaj jak są na promocji. :D
OdpowiedzUsuńinteresujący wpis!
OdpowiedzUsuńCiekawa linia produktów. Podrzucę żonie linka ;)
OdpowiedzUsuńKupuje w Rossmanie mydła w płynie tej marki, najfajniejsze jest "Bambus i trawa cytrynowa", plus za ekologiczne pochodzenie składników oraz produkcję w Polsce. Co do właściwości to typowe lekkie mydło o świeżym zapachu.
OdpowiedzUsuń