Witajcie Kochani :)
Tak jak obiecywałam, nie zaniedbuję już bloga. Przez te kilka miesięcy wypróbowałam wiele nowych masek i odżywek oraz przetestowałam nowe sposoby na zachowanie pięknego skrętu nocą. Od jakiegoś czasu śpię na jedwabnej poszewce, moją kupiłam TUTAJ - KLIK KLIK. Mam akurat małą, jako że śpię na jaśku :D Jeśli szukacie czegoś większego, zerknijcie TUTAJ. Zaraz opowiem Wam więcej o tym cudzie. Żałuję, że nie spróbowałam z jedwabiem wcześniej i męczyłam się z przerzucaniem włosów za poduszkę czy spaniem w czepkach ;)
Poszewka w 100% składa się z jedwabiu, nie ma tutaj satyny poliestrowej czy innych materiałów. Jest mięciutka i gładka jak... jedwab :D Powiem szczerze, że nie od początku byłam przekonana do tego, że da jakieś cudowne efekty. Umyłam wieczorem włosy, wystylizowałam ukochanym żelem - oczywiście że Syossem Power Hold, odgniotłam sucharki i położyłam się spać. Normalnie, bez żadnych ananasów czy przerzucania włosów za poduszkę. Rano doznałam szoku - naprawdę szoku. Włosy były prawie tak samo mocno skręcone, jak poprzedniego dnia. Były cudowne w dotyku, a nie takie zmechacone i matowe, jak po spaniu na zwykłej poszewce. Nie musiałam ich reanimować - a musicie wiedzieć, że ja nie znoszę reanimacji. Może dlatego, że do reanimacji u mnie koniecznie jest bardzo mocne zmoczenie włosów i wysuszenie ich ponownie, ponieważ bardzo długo schną. To prawie tak samo, jak ponowne mycie włosów, zajmowało mi jakieś +- 30 minut. A tutaj - po prostu myję włosy wieczorem, stylizuję, suszę, odgniatam ewentualnie sucharki i po prostu kładę się spać. Mąż zadowolony, bo na głowie nie ma żadnych czepków :D Cudo moi Państwo, po prostu cudo.
Poszewkę jedwabną poleciłam już pięciu osobom, mam odpowiedź zwrotną od 4 z nich - każda jest bardzo zadowolona :D Naprawdę żałuję, że nie spróbowałam wcześniej i podchodziłam do tego jakoś tak nieufnie, myśląc sobie - e tam, gdzie taki kawałek materiału może zdziałać cuda. A jednak zdziałał :D Jeśli chodzi o cenę - jedwab swoje kosztuje, tutaj już nic nie poradzimy. Warto zażyczyć sobie taką poszewkę na jakąś okazję, albo powiedzieć mężowi czy chłopakowi, że dzięki niej nie będzie musiał nas już oglądać w czepku :D
A tak wyglądają moje włosy po nocy spędzonej z poszewką jedwabną, bez żadnej reanimacji :) Mięciutkie, bez puchu, skręt zachowany, coś pięknego.
Jedwab ma swoje zalety. Dla kręconych włosów faktycznie może być nieoceniony.
OdpowiedzUsuńSzukam jednak czegoś tańszego :(
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam nawet o tym, Teraz akurat mam wyprostowane keratyną włosy.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńjuż od jakiegoś czasu myślę nad zakupem takiej poszewki, moje włosy po nocy wyglądają fatalnie!!
OdpowiedzUsuń