Witajcie Kochani.
Mycie fal i loków maseczką do włosów to bardzo popularna metoda, zarówno za granicą, jak i u nas - w Polsce. Sama od lat ją stosowałam, potem częściej sięgałam po delikatny szampon i stosowałam OMO bądź MO. Ostatnio jakoś znowu częściej sięgam po maseczkę, chociaż nie mogę powiedzieć, że jestem na metodzie CG. Po prostu co jakiś czas myję włosy maseczką - a jest nią właśnie maska Ziaja tsubaki. Potem czasem kładę lekki emolient, albo już nic. Wiem, że mnóstwo osób zaczyna swoją przygodę z myciem włosów maską od kallosa color. Jednak ma on potencjalnie alergizujące konserwanty i niektóre z tych osób podrażnił i uczulił. Maska ziaja tsubaki jest zatem dużo bezpieczniejszą opcją ;)
Skład:
W składzie mamy dwa antystatyki i jednocześnie substancje myjące. To sprawia, że ziaja naprawdę ładnie myje włosy i skórę głowy. Oprócz tego kilka emolientów, dalej w składzie nawilżający panthenol. Brak itchy m'sów.
Konsystencja i zapach:
Zapach ziaja tsubaki albo się kocha, albo nienawidzi ;) Jest to intensywny, mocno perfumowany zapach. Ja go lubię, chociaż trochę mnie drażnił w ciąży. Znika z włosów po umyciu. Konsystencja jest gęstsza, kremowa, trzeba uważać, żeby przy myciu włosów nie spadło za dużo do wanny, ona dość mocno się ślizga po włosach i skórze głowy.
Działanie:
Dzisiaj skupię się tylko i wyłącznie na działaniu myjącym ziaji. Oczywiście może ona służyć jako typowa maska do mycia czy odżywka bez spłukiwania (i tutaj spisuje się BOSKO!), dzisiaj jednak o myciu. To najlepiej myjąca maska, jaką miałam. No, lata temu były jedynie cudowniejsze balsamy Mrs. Potters, ale później dodali do składu mocniejszy silikon i musiałam z nich zrezygnować. Ziaja nie podrażnia, świetnie myje włosy, lekko odbija włosy od nasady (lekko, ale przynajmniej nie robi przyklapu). Świetnie masuje się nią skórę głowy, tylko tak jak pisałam - jest taka śliska i trzeba uważać, żeby połowa porcji z dłoni nie spadła nam do wanny przy aplikacji na skórę głowy. Włosy na długości są po niej miękkie i przyjemne w dotyku, skóra głowy czysta i ukojona. Nie jestem na metodzie CG, mycie maską przeplatam z delikatnym i mocnym szamponem. Myślę jednak, że do czystego CG nadaje się idealnie. Koszt to około 10zł, wiadomo, że maska do mycia kończy się stosunkowo szybko i dużo bardziej opłaca się taki kallos color, no ale niestety wielu osobom szkodzi. Polecam zatem ziaję, tak na spróbowanie :)
Jaką metodą myjecie włosy? Całuję :*
Przyznam się, że maski do włosów z Ziaja coraz bardziej mnie kuszą. Po tym jak miałam tą maskę , którą polecasz. I faktycznie pomimo zapachy nie podrażnia skóry głowy.
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maseczki.
OdpowiedzUsuńdobra tezjest ziajaKozie Mleko.Ostatnio mylam wlasnie KozimMlekiem i wlosy fajne:)
OdpowiedzUsuńZiaja Tsubaki to moja ulubiona maska! Taki mój "must have" 😉
OdpowiedzUsuńPrzez 2/3 pudełka używałam calosa color i było ok, kilka dni temu po użyciu wyszły mi ropne krosty na głowie
OdpowiedzUsuń