Witajcie Kochani :)
Jakiś czas temu zmieniono skład i szatę graficzną znanych maseczek cien z lidla. Dodatkowo wcześniej było 5 różnych wersji, teraz zostały 3. Nie ma już wersji zielonej z awokado i pomarańczowej z miodem i cynamonem. Za to zostały nam trzy, które widzicie na poniższym zdjęciu.
Co się zmieniło w składach?
Ze wszystkich maseczek wyeliminowano konserwanty itchy m'sy, te, które występują w kallosach i mogą podrażniać oraz wywoływać alergie. Nie ma także ekstraktu z henny, który co niektórych mógł lekko przesuszać. Jest jeszcze kilka innych zmian.
-->Najmocniej zmieniła się wersja czerwona, proteinowa. Zamiast oleju ze słodkich migdałów umieszczono tutaj olej awokado, dodatkowo dodano hydrolizowane proteiny mleczne, usunięto glicerynę. Super na 1O, mocno proteinowa.
--> Wersja z olejami stała się czysto emolientowa, usunięto glicerynę, idealna na 2O w metodzie OMO dzięki temu - ja bardzo się cieszę.
-->Wersja zielona z aloesem - najmniej się zmieniło, jedynie te konserwanty i ekstrakt z henny. Mocno humektantowa, na 1O w OMO.
Jak działają u mnie:
Wszystkie spisują się tak samo cudownie, jak stare wersje, a ta proteinowa chyba jeszcze lepiej. Wiem, że wiele osób ubolewa nad brakiem saszetki z olejem awokado, ja akurat za nią nie przepadałam, ale szkoda, że faktycznie jej nie ma, taki emolient był dla wielu dobry. Tak wyglądały w starej szacie graficznej:
Mieliście już te nowe wersje? Całuję :*
Nie miałam okazji testować ani starej, ani nowej wersji tych maseczek. :)
OdpowiedzUsuńTestowałam jedynie nowe wersje. Chętnie jeszcze po nie sięgnę w ramach większych testów. :)
OdpowiedzUsuńUbolewam nad tą zmianą, bo moich ulubionych maseczek z olejem migdałowym nie ma... Jeszcze nie testowalam, ale nie jestem pozytywnie nastawiona, czuję że pojechali po kosztach. Przemawia do mnie tylko wersja z 3 olejami, aloesowa już poprzednio była słaba, a jeśli chodzi o proteinową to moje włosy nie lubią ani protein mleka, ani oleju z awokado...
OdpowiedzUsuńBardzo tanio wychodzą te maseczki, a jak działają to na pewno warto;)
OdpowiedzUsuńCzy te w nowej wersji to nie są po prostu miniatury tych maseczek w tubkach :)? (ta oil care i keratynowa)
OdpowiedzUsuńTe stare wersje robiła chyba L'Biotica, teraz nie wiem :) Chciałam kupić w starej wersji, szkoda że już nie ma :(
Oj nie, one są zupełnie inne :)
UsuńKasiu a czy ta proteinowa jest zgodna z cg? Hair Keeper mówi, że nie. Sama nie wiem czy używać, czy nie ma szkodliwych wysuszających alkoholi. Dzięki za info!
OdpowiedzUsuńOna ma lanolinę i stąd część osób zaczęła ją uznawać za niezgodną z cg :) U mnie przy długim myciu maseczką nic się po niej nie nadbudowuje, ale decyzja należy do Ciebie.
Usuńzainspirował mnie ten wpis dobra robota!
OdpowiedzUsuńczy można kupić gdzieś jeszcze te stare saszetki? ubolewam właśnie nad ta z bambusem :(
OdpowiedzUsuńLubię cien za naturalny skład
OdpowiedzUsuńuwielbiam te maseczki! :) regularnie uzupełniam zapasy!
OdpowiedzUsuń