Dostałam od Was tyle ciepłych wiadomości - na meila, na facebooka, na instagrama, w których pytacie, czy wszystko u mnie w porządku. To strasznie miłe i kochane, wzruszyłam się :) Miałam problemy z dzieciakami, przewinął nam się szpital, w ogóle nie miałam głowy do bloga, do włosów, do niczego. Wpadłam w jakiś taki marazm, byłam bardzo zmęczona. Jest już jednak lepiej, bardzo tęsknię za blogowym światem, za Wami, za rozmowami i pogaduszkami właśnie o włosach, jak i o innych sprawach. Wracam, muszę jakoś się rozkręcić i ożywić moje włosy ;)
No widzisz kochanie masz swoje fanki:D robisz coś wielkiego, dobrego (sama wiem jak moja samoocena dzieki ladnym wlosom wzrosła:D) i robisz co lubisz:*. Tak trzymaj:D:):*
OdpowiedzUsuń