Witajcie Kochani.
Oj, już kilka miesięcy nie było włosowej aktualizacji, zatem od razu załatwię 3 ostatnie miesiące - październik, listopad i grudzień ;) W mojej pielęgnacji nic się nie zmienia, nadal włosy łakną protein, humektanty są be, emolienty ok. Nowości zbyt wiele nie ma, chociaż skusiłam się na jedną pięknie pachnącą maskę za dyszkę. Miałam zły dzień, a 10zł to nie majątek, nawet jakby miała skończyć zamiast pianki do golenia nóg. Zobaczcie, jak moje włosy miewały się w ostatnim kwartale.
Co tam słychać u moich fal?
Na zdjęciu powyżej widzicie mój standardowy skręt po stylizacji żelem syoss men power hold. Potrafię wycisnąć z nich więcej, ale na zdjęciu były już lekko przenawilżone, a wtedy zawsze słabiej się kręcą. W ciągu tych ostatnich 3 miesięcy chciałam spróbować znowu z humektantami, ale niestety nadal kończyło się to źle. Już jedno olejowanie na wodę z żelem hialuronowym zapewniło mi ciągnące się z przenawilżenia włosy przez kolejny tydzień. Pomogły bomby proteinowe. Później, po ponad miesięcznym odwyku od humektantów - spróbowałam znowu, tym razem z maseczką cien aloesową, użytą jako pierwsze O w metodzie OMO. Na drugie O poszły mocne emolienty - nic to nie dało, kolejne przenawilżenie. Ciężkie moje życie, muszę całkowicie odstawić humektanty, chociaż włosy wcale nie są przez to suche. Co ja tylko zrobię z tymi nawilżającymi zapasami? :)
Kiedy nie miałam czasu stylizować włosów żelem - a ostatnio Młodszemu idą wszystkie piąte zęby na raz i zdarzało się to częściej - zawijałam je ślimaka i było tak, jak poniżej. Robiłam nawet ankietę na instagramie, którą wersję wolicie bardziej, ale 3/4 głosów opowiedziało się za żelem, zatem będę Was częściej raczyć zdjęciami po ugniataniu i żelowaniu ;)
Czego używałam w ciągu ostatnich 3 miesięcy?
Tutaj dość monotonnie, z nowości doszła jedynie maska agrestowa ovoc - emolientowa, z silikonami, jednak jest tam troszkę nawilżającego sorbitolu i glikolu propylenowego. Po pierwszym użyciu było bosko, po drugim - już lekko czułam te humektanty, zatem na razie sobie daruję ;) Jeśli jednak lubicie się z nawilżaczami - maseczka powinna przypaść Wam do gustu. U mnie była w osiedlowym spożywczaku, nie widuję jej w drogeriach. Myję włosy szamponami ecolab - teraz mam ten zwiększający objętość oraz normalizujący. Co jakieś trzy tygodnie oczyszczam je szamponem joanny z pokrzywą.
Oprócz tego bardzo dużo protein, właściwie co każde albo co drugie mycie, nadal stosuję proteinowe odżywki od Anwen - orchideę i magnolię, już prawie kupiłam zieloną herbatę, ale się powstrzymałam ;) Stosuję je solo, a kiedy czułam mocne przenawilżenie - dodawałam od 5 do 20 kropel keratyny hydrolizowanej z buteleczki (zrób sobie krem, e-naturalne, mazidła) - moje włosy tak mocno kochają proteiny. Emolienty stosowałam głównie w postaci olejów (olejowanie na sucho lub na proteinowy podkład) - krokoszowy, orzech włoski, marula, awokado oraz olej inca inchi, a także w postaci odżywek jako drugie O, jeśli myłam włosy metodą OMO. Tutaj rządził emolientowy irys od Anwen oraz odżywka garniera z żurawiną. No i jedna wpadka z maseczką cien z aloesem i wodą z żelem hialuronowym, o których pisałam Wam wyżej ;)
Kiedy stylizowałam włosy - używałam oczywiście ukochanego żelu syoss men power hold. Mam zapasy, jeszcze 4 pełne tubki. Próbuję też taftów - niebieski, złoty, przezroczysty, ale niezbyt mogę się z nimi dogadać, słabo trzymają niestety. Do końcówek albo kropelka oleju z marakuji, a dzisiaj kupiłam serum happy ends od Anwen, pięknie pachnie, zobaczymy, jak się spisze. Ogólnie włosy mam w dobrej kondycji, mimo, że rzadziej robię włosingi, czasem nawet nie nałożę odżywki. Gdyby nie to przenawilżenie, byłoby całkiem ok ;)
Zapraszam na mojego włosowego instagrama, regularnie pojawiają się posty - KLIK.
Jak Wy sobie radzicie z włosami w tą ciężką porę roku? :) Całuję :*
U mnie niestety ciągle czapka i jest mega przyklap.
OdpowiedzUsuńA to prawda czapki robią przyklap choć mi pomógł teraz na niego trochę szampon normalizujacy ecolab 😉
UsuńHej,stosuje się już prawie 3 tydzień do Twojego planu pielęgnacji włosów metoda omo z poprzedniego postu i mam pytanie czy nie powinnam czegoś tam zmienić,chodzi mi o zabezpieczenie włosów przed wysuszaniem w taką pogodę.
OdpowiedzUsuńChodzi o plan z 12 listopada
OdpowiedzUsuńTen z 12 też jest bezpieczny na zimę 😉 chyba że poczujesz suchość po proteinach to spróbuj tego z 29 😉
UsuńKasiu, mam pytanie - jestem początkująca. Mam fale 2a. Jeżeli nie stylizujesz włosów, to także ich nie rozczesujesz na sucho czy traktujesz jak proste?
OdpowiedzUsuńNie rozczesuję, a jeśli widzę, że są jakieś takie splątane, to delikatnie palcami i dokładam 2 krople oleju ;)
UsuńPrzyznam, ze wciąż z mam problem z nieczesaniem włosów. Przez długi czas traktowałam je jak proste, suszyłam na prosto i używałam TT. Teraz mam drewniany grzebien z szeroko rozstawionymi zębami, którym staram się czesać tylko po myciu. Niestety kiedy jest coś z nimi nie tak - najczęściej strąki, to kusi żeby rozczesać 😕
UsuńPolecam produkty Deva curl
OdpowiedzUsuń