11:28:00

RedBlocker - krem na dzień, krem na noc oraz płyn micelarny - seria do cery naczynkowej

Witajcie Kochani :)
Przy dwójce dzieciaków nie mam już niestety tyle czasu na naturalną pielęgnację cery i bieganie do lodówki po oleje. Stawiam teraz na gotowe kosmetyki. Muszę bardzo uważać, ponieważ moja cera jest delikatna, wrażliwa i płytko unaczyniona. Od jakiegoś czasu testuję kosmetyki RedBlocker do cery naczynkowej - chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć o nich coś więcej, zapraszam ;)



Krem na dzień:
Chciałabym zacząć od produktu, który zadowolił mnie najmocniej :) Jest to krem na dzień z filtrem. Co mile mnie zaskoczyło - krem ma zielony kolor, dzięki czemu od razu po rozsmarowaniu cera staje się jaśniejsza i ujednolicona - uwielbiam ten efekt ;) Konsystencja jest lekka, idealnie nadaje się pod makijaż, nie muszę czekać wieki, aż produkt się wchłonie. Obecność filtra na plus, choć na wielkie upały wolę coś z wyższym faktorem.  Sama nie mam już tak wielkich problemów z naczynkami, jak jeszcze kilka lat temu, ale ostatnio troszkę zaniedbałam cerę przez brak czasu przy dwójce dzieciaków. Krem ma kilka wartościowych ekstraktów roślinnych, które mają za zadanie wzmocnić naczynia krwionośne i zmniejszyć zaczerwienienia - i faktycznie to robią. Cera po regularnym stosowaniu jest jaśniejsza, ujednolicona, znikają lekkie zaczerwienienia. Mała wada - krem lekko wysusza przy dłuższym stosowaniu, pewnie przez dwutlenek tytanu. Wieczorem polecam stosować coś mocniej nawilżającego ;) W składzie znajdziemy między innymi ekstrakt z kasztanowca zwyczajnego, z ruszczyka kolczastego, żurawiny amerykańskiej, alg brunatnych, kwas hialuronowy i masło shea. Bardzo fajnie, że ekstrakt z ruszczyka znajduje się naprawdę wysoko w składzie i ma szansę zadziałać :) Szkoda, że nie ma jedynie trochę ładniejszych konserwantów.



Krem na noc:
Ten krem jest już bogatszy, ma gęstszą konsystencję i troszkę dłużej się wchłania. Wszystko zapewne dzięki masłu shea dość wysoko w składzie. Wielką zaletą są ciekawe ekstrakty roślinne, które naprawdę mają szansę zrobić wiele dobrego dla naszych naczynek. Bardzo wysoko mamy ekstrakt z ruszczyka kolczastego, nieco dalej z kasztanowca zwyczajnego, żurawiny amerykańskiej, miłorzębu japońskiego oraz tajemniczej rośliny - jeżówki elektrycznej ;) Krem bardzo ładnie nawilża, zmiękcza i wygładza cerę - moja skóra bardzo lubi masło shea, tutaj jest go naprawdę sporo. Krem idealnie spisuje się na noc, ponieważ jakiś czas po aplikacji lekko się lepi. Rano twarz jest wypoczęta, gładka i rozjaśniona. Produkt mnie nie zapycha, ale mnie nie zapycha nawet czysty olej kokosowy, także sami rozumiecie ;) Ten sam zarzut, co do kremu na dzień - niezbyt ładne konserwanty.



Płyn miceralny:
Na końcu recenzuję produkt, który niestety nie spisał się u mnie dobrze. Dlaczego? Ano niestety podrażnił zarówno moją cerę, jak i oczy. Sama nie wiem, czy to zasługa gliceryny wysoko w składzie - ale kremy również ją miały i wszystko było w porządku. Być może stężenie było mniejsze. Jeśli chodzi o zmywanie makijażu - nie mam zastrzeżeń. Płyn pozostawiał lekko lepką warstwę na skórze, robi to większość miceli. Bez problemu zmywa wodoodporny tusz do rzęs, cienie, kredkę. Niestety oczy zachodziły mgłą i piekły po zastosowaniu, a cera była zaczerwieniona i podrażniona. Taki już ze mnie wrażliwiec, cóż poradzić ;) W składzie sporo substancji nawilżających, jest także ekstrakt z kasztanowca. 





Jak produkty RedBlocker spisały się w pielęgnacji Waszej cery? :) Całuję :*



Wpis powstał przy współpracy z firmą Aflofarm.

4 komentarze:

  1. O a wlasnie bylam najbardziej ciekawa plynu, szkoda ze podraznil, mysle ze na mojej wrazliwej skorze rowniez by sie nie sprawdzil :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie chyba żaden micel do tej pory się nie sprawdził :(

      Usuń
  2. Ja dostałam uczulenia jak go używałam, zdecydowanie nie jest dla wrażliwej skóry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie podrażnił micel, kremy na szczęście spisały się fajnie :)

      Usuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)