Witajcie Kochani :)
Lubię wyszukiwać w mniej popularnych drogeriach różnych kosmetycznych perełek, zwłaszcza wśród masek i odżywek do włosów. Jakiś czas temu znalazłam w moim osiedlowym sklepiku odżywki barwy - wzięłam wersję jajeczną oraz octową - nabłyszczającą do włosów matowych. Dzisiaj napiszę Wam o tej drugiej, zapraszam :)
Jedziemy ze składem :) Odżywka octowa barwy ma emolientowy skład, z niewielką ilością nawilżaczy oraz z ekstraktami roślinnymi i witaminami. Uczulam, ponieważ są osoby, a raczej ich włosy, które za takimi ekstraktami i witaminami nie przepadają - na przykład ja ;) Zatem tak - po wodzie mamy emolient, antystatyk, olej z pestek winogron - emolient. Dalej tytułowy ocet (ma za zadanie nabłyszczać włosy), koktajl owocowy - ekstrakt z moreli, z brzoskwini oraz z jabłka. Nawilżający panthenol, emolient - olej roślinny, nie wiadomo jaki. Kwas linolowy, kwas alfa-linolenowy, witamina E, witamina A, bioflawonoidy, witamna B7, witamina B6, potem już konserwanty i zapach.
Konsystencja i zapach:
Odżywka pachnie bardzo ładnie, owocowo, choć czuć troszeńkę octową nutkę, ale trzeba naprawdę się skupić przy wąchaniu ;) Konsystencja kremowa, średnio gęsta, typowo odżywkowa. Zapach nie utrzymuje się na włosach po spłukaniu.
Działanie:
No i tutaj różowo już nie będzie, ale jeśli chodzi o włosy na długości ;) Odżywka niestety zwyczajnie mi je przesusza. Nie wiem, czy to kwestia octu, ekstraktów, witamin, czy wszystkiego na raz, ale takie są fakty. Moje fale po użyciu barwy są matowe, suche, latające - i wcale nie błyszczą. Oj, nie lubię takiego efektu ,bardzo nie lubię. Nie jest to kwestia zbyt częstego używania, bo wiem, że z octem lepiej nie przesadzać. Stosowałam ją i raz na 2 tygodnie, a już po 1 użyciu było sucho. Zerknęłam jednak na skład i przypomniałam sobie, że skóra mojej głowy uwielbia ocet jabłkowy ;) Ekstrakty owocowe i panthenol też nie powinny zaszkodzić, zatem od czasu do czasu stosuję odżywkę przed myciem na skórę głowy. Czasem aplikuję ją już po umyciu szamponem, na długość leci inna maska, a na skalp właśnie odżywka octowa. Zmywa się bezproblemowo, jest lekka, nie obciąża, lekko odświeża skórę głowy, troszkę unosi włosy od nasady. Całkiem fajnie się tutaj spisuje, na długości włosów - absolutnie nie polecam ;)
Mam jeszcze wersję jajeczną, na ryżową raczej się nie skuszę :)
nie widziałam nigdzie stacjonarnie tej odżywki a z wielką chęcią bym przetestowała na swoich włosach :(
OdpowiedzUsuńU mnie w Sparze była ;)
Usuńszkoda że Ci się nie sprawdziła :(
OdpowiedzUsuńNo niestety :(
UsuńSkład fajny, chociaż w typie jakiego moje włosy zwykle też nie lubią : Ale większość takich odżywek ratuje u mnie wzbogacania skrobią i olejami, próbowałaś może? :)
OdpowiedzUsuńDodawałam Aniu oleju i to sporo, włosy były mocniej dociążone, ale susza nadal :(
UsuńBardzo mi się podoba że pokazałaś zdjęcia, bo już chciałam taką odżywkę kupić. Czytając myślałam, że "nie moze byc az tak źle" - no moze az tak źle nie jest, ale nawilżać to ona raczej niezbyt nawilża...
OdpowiedzUsuńNo szkoda, bo zapowiadała się ciekawie. A jak ta pierwsza jajeczna?
Jajeczna lepiej, ładnie skręt podkreśla, zawsze mam fajne falo-loczki po niej :)
UsuńWow, wygląda ciekawie! Kocham wszelkie odżywki do włosów, a Ty ją tak świetnie opisałaś, że mam ochotę już jej użyć! I podziwiać efekty :)
OdpowiedzUsuńWow, dzięki, chciałam kupić, ale dobrze, że mnie przestrzegłaś przed tą odżywką, bo bym też się nacięła.
OdpowiedzUsuńJa się z nia polubilam, była przyzwoita, choć nie jakąś rewelacyjna. Dobrze mi się nią myło włosy, nie obciążala, jest tania i akurat w sklepie obok. Podobnie jak inne z serii. Ale ja mam kompletnie inne włosy, niezbyt wymagające, one lubia nawet sls dość często więc może po prostu kwestia lubstwa włosów.
OdpowiedzUsuńJa mam włosy falowane jak jak Ty, wysokopory i uwielbiam tą odżywkę! Nie puszy mi włosów, wygładza jak dobry emolient, nie jest obciążająca. Moje włosy są po niej bardzo ładne i gładkie.
OdpowiedzUsuńZapach jabłkowy utrzymuje mi się po myciu. Ale wiadomo, na każdego działa co innego. Mi na przykład nie sprawdził się odżywka/balsam do włosów z fitokosmetik z niebieską glinką.
U mnie rewelacja. .uwielbiam tylko czy oba ma sls bo o nie widziałam w skladzie
OdpowiedzUsuń