Witajcie Kochani :)
Chłodne wieczory nadchodzą - ja jestem już uzbrojona w ciepły kocyk i herbatkę z imbirem, cytryną i miodem. Malutki właśnie zasnął obok mnie po dniu pełnym wrażeń, a ja chciałabym Wam pokazać, jakie efekty przyniósł mi miesiąc z pielęgnacją włosów zgodnie z metodą CG. Powiem Wam szczerze, że naprawdę się przyłożyłam :) Sumiennie unikałam silikonów, myłam włosy maseczką, stylizowałam żelem bez alkoholu. Czy skręt się wzmocnił i co ogólnie zaobserwowałam po tym miesiącu? Zapraszam do dalszej części posta :)
Tutaj zdjęcie z końca września, po umyciu 100% CG ;)
1. Czy coś zmieniło się w wyglądzie i kondycji moich włosów?
Wyżej i niżej możecie zobaczyć moje włosy po tym miesiącu. Kręcą się na pewno mocniej - może nie widać tego tak bardzo od tyłu, ponieważ górna warstwa zawsze kręci mi się słabiej ;) Za to lepiej widać to od boku i od przodu - tam są prawdziwe rulony i mocniejsze loczki, a nie słabowite fale. Włosy ogólnie są dużo ładniej nawilżone - mimo że ostatnio dałam im troszkę w kość i dwukrotnie rozjaśniałam kwasem jabłkowym. Podejrzewam, że to dzięki myciu włosów maseczką - to idealna metoda dla większości fal i loczków ;) Włosy są lekkie i nieobciążone, coraz bardziej skore do skrętu, odkąd odstawiłam silikony. Ciekawe, co to będzie za kilka miesięcy, jak już teraz jest tak dobrze ;) Nadal cierpię na poporodowe wypadanie, może nie zostanę całkiem łysa za niedługo :P
Wybaczcie plamy na koszulce, młode mamy już tak mają :) Zamieszczam jeszcze zdjęcia z przodu - tutaj to dopiero dzieje się ze skrętem. Włosy wyglądają na sporo krótsze, ponieważ mocniej się pokręciły. Zdjęcia z lampą, teraz częściej takie będą się pojawiać, jesień i zima nie sprzyjają ładnym i wyraźnym zdjęciom w świetle naturalnym ;)
2. Jakich kosmetyków używam?
W TYM POŚCIE pokazywałam Wam mój zestawik, zgodny z polityką curly girl. Nie używam jednak wszystkiego na raz. Włosy myję nieustannie maseczką kallos color - spisuje się znakomicie, nawet Wam ostatnio o niej pisałam - KLIK KLIK. Nie oczyszczałam ich jeszcze szamponem, nie widzę, aby tego potrzebowały ;) Czas na maseczki i odżywki - najczęściej sięgam po ukochaną odżywkę o'herbal z lnem, często wzbogacam ją keratyną i olejem - KLIK KLIK. Nawilżenia dostarczają mi saszetki cien proffesional oraz maseczka ziaji z olejem arganowym i tsubaki - KLIK KLIK. Emolienty - cudowna maseczka fitokosmetik z olejem migdałowym, cyprysowym i eukaliptusowym - KLIK KLIK.
Do stylizacji najczęściej stosuję ukochanego żelu syoss men power hold oraz isana hidden control. Robię czasami płukanki lniane. Jako odżywki bez spłukiwania używam rozwodnionego kallosa color w stosunku 1:1. Olejuję nadal olejkiem Anwen z marakują.
Na razie jestem bardzo zadowolona z efektów, następną relację zdam Wam po 3 pełnych miesiącach :) Skusicie się na metodę CG? :) Całuję :*
Gołym okiem widać, że Twoje włoski są w świetnej kondycji :) ja raczej nie skorzystam z tej metody bo mam proste włosy ale efekty naprawdę są super ;)
OdpowiedzUsuńKasiu a ile czasu po porodzie zaczęły Ci wypadać włosy i jak długo już to trwa?
OdpowiedzUsuńJakoś po 3 miesiącach zaczęły i wypadają już ponad 3 miesiące ;)
UsuńSuper wyglądają! Mocne spirale ❤️
OdpowiedzUsuńA górna warstwa jest ogólnie odporna na stylizację czy po prostu sama z siebie się nie kręci?
Nie kręci się za bardzo, od zawsze tak mam, a henna w ogóle już ją dobiła :P
UsuńPiękne są, oby wypadanie szybko się uspokoiło no i plama wybaczona :*
OdpowiedzUsuńHihi dziękuję :D
UsuńPiękne masz włosy! Zazdroszczę! Mam pytanie - najpierw nakładasz rozwodnionego Kallosa, a potem żel czy odwrotnie?
OdpowiedzUsuńNajpierw kallos na ociekające wodą włosy, potem leciutko odgniatam wodę i żel :)
UsuńRozjaśnianie octem jabłkowym...? Będzie o tym tekst? :O PS. Wyglądają cudnie <3
OdpowiedzUsuńKwasem jabłkowym Kochana :) będę chyba jeszcze raz próbować i dopiero opsizę efekty ;)
UsuńMoje czytanie ze zrozumieniem <3 <3 <3
UsuńKażdemu się zdarza :*
UsuńJa również chętnie przeczytam coś więcej na temat rozjaśniania włosów kwasem jabłkowym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Będzie post tylko muszę znaleźć chwilkę w tym rozgardiaszu jaki mam w domu ;P
UsuńJest moc :)
OdpowiedzUsuńMasz prześliczną buzię! Jak wygląda Twoja obecna pielęgnacja twarzy???
Pytam, bo mi niespodzianki ciągle wyskakują, dziś kupiłam w Pigmencie mydło węglowe, mam nadzieję że moja "jaśnie naczynkowa księżniczka" będzie zadowolona ;)
ps. W Pigmencie dostępne są maski Anwen w SASZETKACH! ;D
Dziękuję Kochana ;)
UsuńO rany, ostatnio to z buzią nie robię nic, straszny młyn mamy w domu :) Mały ząbki i skok rozwojowy, starszak chory. Myję żelem ecolab i tyle :P Staram się choć co 2 dzień wklepać jakiś krem, wychodzi jak wychodzi. Mam próbki kremów vianek i zauroczyły mnie, na pewno jakiś sobie kupię :)
Kasiu, po jakim czasie zaobserwowałaś pierwsze efekty CG? Mam ochotę spróbować, bo do tej pory miałam za sobą tylko pojedyncze epizody takiej pielęgnacji. Jestem ciekawa, kiedy da się stwierdzić, czy ta metoda jest faktycznie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJuż po pierwszych myciach włosy zaczęły bardziej się kręcić :) Myślę, że po miesiącu można będzie coś już stwierdzić na pewno ;)
Usuń