Jeśli zapytacie włosomaniaczki o to, co najbardziej pomogło im poprawić wygląd ich włosów, bardzo wiele z nich odpowie, że było to olejowanie. Oleje mają za zadanie odbudować ochronną otoczkę włosów, wygładzić je i dociążyć. Olejowanie sprawdza się prawie na każdych włosach, jeśli znajdziemy oczywiście odpowiedni dla siebie olej i metodę jego nakładania. Napisałam jednak "prawie" ;) Mam kilka Czytelniczek, które przetestowały już większość dostępnych olejów, jak i metod ich aplikacji i nijak nie widzą pozytywnych efektów. Czy olejowanie włosów może nie działać? A jeśli tak, to jaką możemy mieć alternatywę dla olejowania?
1. Olejowanie włosów nie działa - czy to możliwe?
Myślę, że jest to możliwe :) To, że olejowanie przynosi tak wspaniałe i szybkie efekty na moich włosach nie znaczy, że będzie tak na każdych innych kosmykach. No i ja nie będę nikomu wmawiać, że ten ktoś kłamie, bo oleje muszą działać - mi samej kiedyś to wmawiano i nie brano pod uwagę, że mogą być włosy, które nie reagują pozytywnie na oleje. Warto jednak przetestować kilka różnych rodzajów olejów, metod olejowania, jak i czasu trzymania. Jeśli jednak to wszystko jest za nami, a my nie widzimy żadnych pozytywnych efektów olejowania po kilku miesiącach, to chyba nie warto się męczyć ;) Zabieg olejowania jednak jest troszkę czasochłonny.
2. Czy jest jakaś alternatywa dla olejowania?
Kiedy olejowanie włosów nie przynosi pozytywnych efektów, zawsze polecam dodawać kilka-kilkanaście kropel oleju do maski. Warto także sięgać po mocniej emolientowe produkty, ponieważ emolienty są bardzo ważnym elementem w pielęgnacji włosów. Spis takich produktów możecie zobaczyć TUTAJ i TUTAJ :) Jeśli dodawanie oleju do maski również nie przynosi dobrych efektów, spróbujmy chociaż zabezpieczać końcówki włosów kilkoma kroplami oleju. Dla emolientów powinno jednak znaleźć się miejsce w pielęgnacji każdych włosów ;)
3. Dlaczego akurat na Twoich włosach olej nie działa?
Przyczyną może być na przykład zaburzona równowaga między proteinami, emolientami i humektantami. Jeśli ogólnie stosujemy zbyt dużo emolientów, zaniedbując przy tym humektanty i proteiny, to całe włosy mogą być matowe, klapnięte, postrączkowane bądź przeciwnie - w niektórych przypadkach mogą się puszyć i ogólnie źle układać. Jeśli jednak starasz się zachować równowagę PEH, a oleje nadal nie zdają egzaminu - może po prostu takie masz włosy :) Nie każde włosy lubią to samo i pewnie trzeba się z tym pogodzić, a włosom dobrać inne zabiegi i metody, z którymi się polubią. Jeśli włosy prezentują się cały czas źle, mimo stosowania regularnej i zrównoważonej pielęgnacji, problem może leżeć po stronie zdrowotnej. Hormony, tarczyca, niedobory. Ale tutaj już trzeba znaleźć dobrego lekarza lub poszukać rozwiązania na własną rękę, np. dołączając do jakiś grup na facebooku, które mówią o zdrowiu czy suplementacji. I tam się poradzić, poszukać rozwiązania, porobić badania, nie tylko te podstawowe :)
Ciekawa jestem, jak olejowanie spisuje się na Waszych włosach? :) Całuję :*
Zapraszam na mojego instagrama:
Oraz facebooka:
Efekty ladne ale dla mnie niestety to zawsze za duzo roboty z tym olejowaniem, ehh moze kiedys zaczne :)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie zdanie niestety :/
UsuńJa przeczytałam kiedys że olejowanie to tylko niepotrzebny wymysł , że olej nie sklei się z budulcem włosa i włosy które sie kruszą nic z tego nie mają , sama olejowałam włosy jakieś 5 czy 6 lat i dopuki olej był na włosach wywawało mi się ze jest super , a jak spłukałam to i tak dalej siano , trafiłąm na konkretny salon fryzjerski we wrocławiu i faceta fryzjera który ma doświadczenia pare tysięcy głów i pracował na kilku kontynentach - jak pokazałam mu jak dbam o włosy to mówił że ma ze mnie ubaw i po co ja męcze tak te włosy , teraz pomału przechodze na pielęgnacje zaproponowaną przez niego na kosmetyki Davines , zużywam jeszcze to co mam z "włosomaniactwa" ale czuję że to całe włosomaniactwo to było tylko strata czasu :/ w moim przypadku
OdpowiedzUsuńNic trwale nie sklei budulca włosa, ewentualnie będą to efekty doraźne, ale za to olej uelastycznia włosy zapobiegając łamaniu
Usuńwłosy rozdojone nic nie sklei , ale jak się ma kruche to chyba powinno się stosować kosmetyki do włosów kruchych a nie myśleć że olej z kuchni w tym pomoże a tak widze myśla prawie wszytkie te dziewczyny na grupach na FB , ja widze ze co niektórzy to wszystkim bez wyjątku wcisna to przereklamowane olejowanie nie biorac w ogóle pod uwage że na czyjeś włosy wcale to nie bedzie dobre i nie bedzie dzaiałać patrzą tylko swoim czubkiem nosa że jak u mnie to i u wszystkich bo inaczej być nie może :D
Usuń"aqua/water/eau, cetearyl alcohol, glycerin, cetrimonium chloride, cyclopentasiloxane, cetyl alcohol, behentrimonium methosulfate, behentrimonium chloride, panthenol, ethylhexyl methoxycinnamate, phenylpropyldimethylsiloxysilicate, benzyl alcohol, parfum/fragrance, dimethicone, dimethiconol, citric acid, sodium benzoate, helianthus annuus seed oil/helianthus annuus (sunflower) seed oil, citronellol, bixa orellana seed extract" Skład Przykładowej odżywki Davines - chyba trochę słabo jak na cenę 100zł za 250ml ;/ U mnie też olej z kuchni cudów nie czyni. Ale ciekawa jestem czy fryzjer, ten od ubawu przeczytał skład tych odżywek? Może tak, ale ma prowizję od sprzedaży... Bo inaczej polecał by Kallosa.
UsuńKażda silikonowa odżywka da lepszy natychmiastowy efekt niż ta bez silikonów... Ale włosomaniaczkom chodzi o to, żeby ten efekt był długotrwały a nie od mycia do mycia.
UsuńA fryzjer to prawdziwy patriota skoro mógł pracować gdziekolwiek, a jednak został w Polsce... albo jest tak beznadziejny, że nigdzie indziej go nie chcieli. Dla mnie fryzjer jest jak lekarz - jeśli się śmieje z pacjenta (klienta) to jest do niczego. Sama nie wiem czy to on chciał na tobie zarobić czy ty dorabiasz w marketingu szeptanym ;)
Swoją drogą, to ciekawe, że dziewczyny na grupach polecają "olej z kuchni". Włosomaniaczych grup nie śledzę ale blogerki polecają taki kuchenny tylko na początek żeby sprawdzić jak proces olejowania w ogóle wygląda...
Do Arielki.
UsuńDroga Arielko olejowanie nie jest przereklamowane. Sytuacja którą opisujesz, jest dla mnie jako lekarza informacją, że w Twoim organizmie dzieją się niepokojące rzeczy. To co dzieje się z Twoimi włosami jest prawdopodobnie efektem niedoborów - może to niski poziom ferrytyny, spożywanego białka, zawirowań hormonalnych, etc.. Sytuacja wymaga wyjaśnienia, bo jeśli coś Tobie dolega, to żaden kosmetyk nie pomoże.... Jedynie genetyczne zaburzenia tworzenia keratyny mogą powodować znaczną łamliwość włosów bez faktycznych niedoborów, ale występuje przy tym szereg innych objawów.
Odżywki Davies mają kiepskie składy. Tylko zamaskują problem.
Do Magdy - zgadzam się z opinią.
dla mnie te kallosy biovaxy i inne są badziewne i nic zupełnie nie dają , za słabe , dla mnie olejowanie jest przereklamowane ale każdy ma swoje zdanie a ja się kłócić tu nie bede dłużej , w moim organiźmie nie dzieją sie "niekopojace rzeczy" badam się regularnie i nic mi się nie dzieje wiec lekarko od siedmiu boleści daj sobie spokój z ocenianiem kogoś jak go nawet nie widziałaś , szkoda że genów pod uwagę nie wziąłąś taka mądra :D , ja mam swoich ulubieńców co do kosmetuków i kilka w tym davinesów jest choć nie wszystkie zanim poszłam do tego fryzjera choćby , mam 36 lat a nie 15 więc swoje mądrości zostawcie dla tych co jeszcze nic nie przezyli i nie doświadczyli :/
UsuńO, jak niegrzecznie.
UsuńWidzę, że nie tylko z włosami jest problem.
A ja mam identycznie jak Arielka - olejowanie nic mi nie daje, po nim włosy wciąż suche i spuszone, tak samo jak maski z silikonami wcale nie poprawiają wyglądu moich włosów, zresztą żadne mi nie pomagają a przez lata włosomaniactwo testowałam i te tanie i drogie i profesjonalne i drogeryjne. Kallosy to największe dziadostwo z jakim miałam do czynienia, może będzie dobre dla zdrowych włosów, ale na pewno nie dla wymagających, nawet nie pomagają w rozczesaniu włosów, a to minimum, którego wymagam od maski, ale z 2 str. czego się spodziewac po masce która kosztuje 10 zł za litr? Też mam wrażenie, że włosomaniactwo w moim wypadku to strata czasu, bo nie rozwiazuje wszystkich moich ronlemów z włosami, ale nie umiem pozostawić włosów samych sobie bez żadnej pielegnacji. Ale nie używam kosmetyków Davines, cena to w ogóle nie ma moją kieszeń, więc się nie wypowiem, czy są dobre czy nie. A czy mogę poprosić Anonimka, który pisał o genetycznych zaburzeniach keratyny jakie są przy tym objawy? Bo ja też przeszłam wszelkie badania i lekarze twierdzą, że jestem zdrowa, wyniki w normie, a włosy mi nie rosną od lat, mimo, że poświęcam od lat mnóstwo czasu, pieniędzy i energii na ich pielegnację.
UsuńU mnie olejowanie przynosiło duże rezultaty na plus.
OdpowiedzUsuńJa w ogóle sobie nie wyobrażam życia bez olejowania :D
OdpowiedzUsuńFajną alternatywą jest kremowanie albo zrobienie sobie mieszakni odżywka, olej i co nieco wody, aloesu czy gluta lnianego. Mi olejowanie nigdy nie robiło efektu wow, aczkolwiek jak unormowałam dietę i inne rzeczy i włosy odrastają już bardziej 'normalne' to widzę efekty po olejach i od czasu do czasu olejuję jak są chęci i czas. Oprócz tego spożywanie oleju lnianego czy z pestek dyni chociżby też może uszczęśliwić włosy chociaż od środka :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że właśnie dobrze jest "inwestować" w te nowe, odrastające włosy, bo dzięki olejom można podtrzymać ich zdrowy stan ;) Gorzej jak się ma zniszczone itp, to chyba ciężko nadrobić to olejami ;/ Przynajmniej u mnie :)
UsuńMysle podobnie jak klaudia k. Szukam swojego oleju. Choc zaden efektu wow do tej pory nie dal.Mam wlosy krecone ktore lubia sie puszyc. Oleje daja fajne efekty u mnie tuz po uzyciu. Długotrwałych narazie nie widze.
OdpowiedzUsuńMam podobnie. Po wielu olejach, natrafiłam w końcu na olej lniany, po którym jest inaczej, lepiej, widzę różnice, może nie jest to "wow", ale jakaś poprawa jest ;)
UsuńU mnie m.in jeden z długotrwałych efektów jest taki, że lniany bardzo wsiąka we włosy i zostawia specyficzny zapaszek, który jestem w stanie wyczuć nawet po kilku myciach od olejowania ;D
Na szczęście u mnie olejowanie przyniosło dużo dobrych efektów :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis, ja u siebie właśnie nie widzę efektów olejowania,na początku myślałam, że potrzeba trochę czasu, ale pomimo regularnego stosowania nadal brak efektów. Jednak żeby ostatecznie coś stwierdzić chyba muszę jeszcze z innymi rodzajami oleji pokombinować ;) mam jednak pytanie trochę z innej beczki, mianowicie o równowagę peh. Włosy myję co dwa dni, raz w tygodniu używam maski proteinowej i zastanawiam się, czy oprócz niej wystarczy mi jedna maska humektantowo-emolientowa (nakladana po masce proteinowej lub po szamponie) czy powinno się osobno nakładać humektanty i emolienty? Dopiero od jakiegoś czasu zaczęłam dbać o włosy i nadal się uczę, dlatego z góry dziękuję za odpowiedź! :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że spokojnie możesz używać naprzemiennie tej maski humektantowo-emolientowej i proteinowej :) Chyba że poczujesz, że przydałoby się osobno troszkę emolientów, to można wprowadzić osobno coś emolientowego ;)
UsuńJa uwielbiam olej khadi :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post, przeczytałam kilka razy. Po około 2 latach testowania różnych olei stwierdzam, że większość mi szkodzi, nieliczne nie dają żadnego efektu. Mimo to piszę to z olejem na włosach... Nie poddaję się :) Lubię robić coś z włosami, nakładać oleje i maski. Wygląd moich włosów zależy od czegoś innego - od mojego nastroju, dnia cyklu czyli hormonów oraz pogody. Te same kosmetyki działają za każdym razem inaczej jednak jest kilka takich, które niezmiennie robią mi wielką krzywdę nawet w minimalnych ilościach m.in. keratyna i olej arganowy. Może kiedyś znajdzie się kosmetyk lub olej z którym się polubimy :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam właśnie, że sporo osób nie przepada za olejem arganowym ;)
UsuńU mnie olejowanie to podstawa pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńStosuję najczęściej przed myciem, ale jak nie mam czasu to dodaję kilka kropel do maski, trzymam 2 minutki i spłukuję :)
Zawsze działa :D
Ja nadal olejuje przed każdym myciem. Zmienił się tylko dobór olejow bo henna zmieniła potrzeby moich wlosow. Ale chyba już jestem od tego tak uzależniona że nawet gdybym chciala pominąć olejowanie to bym nie mogła. 😉
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście oleje działają bez zarzutu ;) ale faktycznie spotkałam sie z opiniami ze olejowanie nie przynosi żadnych efektów
OdpowiedzUsuńDo włosów mi się nie chce, ale używam olejów do pielęgnacji twarzy i muszę przyznać że przynosi to efekty :) Może spróbuję też z nakładaniem oleju na włosy:)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię olejować twarz :)
UsuńJa osobiście uwielbiam olejowanie i u mnie sprawdza się super :) bardzo przydatny i ciekawy post ;)
OdpowiedzUsuńu mnie na szczęście się sprawdza. bardzo lubie olej kokosowy (nie tylko do pielęgnacji włosów :D)
OdpowiedzUsuńja w pewnym momencie też myślałam, że olejowanie nie jest dla mnie, ale w końcu stosowany przeze mnie w kuchni olej z nasion marchwii z ekopiramidy trafił na włosy i okazało się, że to jest absolutnie to! co prawda nie ukrywam, brakuje mi teraz znów trochę regularności, ale mam nadzieję że zmotywuję się do częstszych zabiegów bo latem znów włosy wiele będą musiały znieść
OdpowiedzUsuńu mnie niestety olejowanie odpada. mam bardzo cienkie niesforne włosy. poza tym znajoma poleciła mi mega fajną kurację seboradin sun. w sam raz dla ochrony włosów przed promieniami słonecznymi.
OdpowiedzUsuńpo jakim czasie możemy uznać że olejowanie nic nie daje/ ten olej nie jest dla naszych włosów? Bo na efekty pewnie trzeba poczekać - ale właśnie - ile tego czekania to rozsądny czas by stwierdzic czy coś działa?
OdpowiedzUsuńIle ludzi tyle opinii. Ja Wam dziękuję, że mogłam przeczytać wszystkie opinie i mam teraz szerszy obraz.
OdpowiedzUsuń