Witajcie Kochani :)
Jak pewnie pamiętacie, bardzo lubię testować nowe oleje i masła do włosów. Nie tak dawno otrzymałam od Czytelniczki Kasi odlewkę pewnego bardzo ciekawego produktu - mowa o maśle murumuru. Bardzo ciekawiło mnie, jak spisze się ono w pielęgnacji moich włosów - zwłaszcza, że polecane jest dla suchych fal i loków. Jesteście ciekawi, co wynikło z naszej znajomości? :)
*Rozkład kwasów tłuszczowych w maśle murumuru prezentuje się następująco: około 47% kwasu nasyconego laurynowego, 25% kwasu mirystynowego i kilka procent kwasu oleinowego omega 9. Jak widzimy w tabelce poniżej, bardzo podobnie prezentuje się między innymi znany włosomaniaczkom olej kokosowy.
*Masełko ma bardzo ciekawą konsystencję - w dotyku jest dość twarde, ale szybko topi się w dłoniach i bezproblemowo aplikuje na włosy. Ma biały kolor i jest bezzapachowe. Zobaczcie sami - poniżej grudka mojego masełka :)
*Masło murumuru lądowało na moich włosach dokładnie 3 razy - chyba o 3 razy za dużo ;) Jeden raz zaaplikowałam je na suche włosy na godzinę, drugi raz na suche włosy na całą noc oraz trzeci raz - na jakieś dwie godzinki, na wcześniej nałożony żel lniany. Najgorzej spisało się chyba nałożone na całą noc. Moje fale były po nim takie matowe i jakby jeszcze bardziej suche. Bardzo dziwny efekt, choć pamiętam, że podobnie miałam przez wiele lat po kokosie i maśle shea. Fale niestety są na nie, za to bardzo polubiłam je w pielęgnacji ciała. Rozsmarowuję niewielką ilość w dłoniach i używam po kąpieli, zamiast balsamu do ciała. Bardzo ładnie natłuszcza i zatrzymuje wilgoć, skóra jest po nim gładka i aksamitna, choć oczywiście tuż po aplikacji jest tłusta ;) Przyjemnie spisuje się także na ustach, jeśli oczywiście nie przeszkadza Wam taki tłusty efekt, ja smaruję na noc, rano są bardzo gładkie i aksamitne w dotyku.
*Bardzo fajny i obszerny opis masła murumuru znajdziecie na stronie zielonyklub, TUTAJ macie link :)
Miałyście już to masełko w swoich zbiorach? A może testujecie inne masła do włosów? :) Całuję :*
Zapraszam już tradycyjnie na mojego instagrama:
Oraz stronę na facebooku:
Kasiu ,ostatnio zastosowałam na moich włosach suchych kręconych ,zniszczonych olej kokosowy i olej słonecznikowy (zmieszałam oba wraz z odżywką Balea bez silikonów ).Potem umyłam tylko odżywką . Włosy były puszące się przyklapnięte ,myślę ,że może to po oleju Koko....Na drugi dzień zastosowałam mycie tylko odżywka tą samą do której dodałam oleje i włosy były o niebo lepsze . Myślę, że na razie będę myła tylko odżywkami . Nawet nie proszę o radę ,bo wiem jak trudno o to kiedy nie widzi się włosów ,dodam tylko że mam włosy dość krótkie i "dojrzałe',,czasem wyciągam na szczotkę ,a czasem zostawiam i nie robię nic . Czytam Twoje porady i dopiero teraz widzę ile błędów popełniałam w pielęgnacji moich włosów. Może jakoś uda mi się zapuścić chociaż do brody . myślę że są wysokoporowate ,choć test w szklance z wodą nie sprawdził się ...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKokosek lubi puszyć ☺ te testy ponoć nie do końca są miarodajne, sama nie robiłam go nawet ☺
UsuńTzn trzeba wykonać inny test, jaki ? Jak to sprawdzić ? Czy trzeba wykonać analizę włosa ? Gdzie i jak ? poradź coś proszę ! Bez tego nie ruszę z miejsca ......Może ktoś ma jakiś pomysł ....
UsuńMożesz zrobić sobie ten test ze strony anwen z kosmetykami, miarodajnie wygląda ☺☺
UsuńNie miałam, ale u mnie może się spisać, bo z kokosowym moje włosy się polubiły ;)
OdpowiedzUsuńMoje kokoska lubią raz za czas ☺☺
UsuńDość nie typowe, ale szkoda że nie działa na włosy.
OdpowiedzUsuńZa to do ciała jak znalazł ☺
UsuńA próbowałaś na końcówki po myciu? Właśnie tak u Aliny się genialnie sprawdziło! ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz że nie, na pewno spróbuję ☺☺
Usuńszkoda, że na włosach się nie sprawdziło.
OdpowiedzUsuńNio niestety ☺
UsuńTeż mam masło murumuru, ale ono jest żółte i pachnie jak świeca. I tak twarde że można je rozpuścić podgrzewajac. Mam włosy kręcone, szału może nie robi, ale słyszałam że stosuje się że jako stylizator do loków. I tak nawet działa tylko w małych ilościach. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałam, że może być też i żółte jak i lekko brązowe ☺
UsuńKasiu znasz jakieś bardzo mocno proteinowe maski do włosów? Byle nie odzywki a maski. Czytałam Twoje posty ze spisami takich masek, ale tam wiekszość ma 1 proteinę w składzie a mnie zalezy na takich gdzie by były 3-4, w najgorszym razie 2 i najlepiej jak najwyżej w składzie (wtedy to może nawet 1 proteina by wystarczyła). Znam Bielendę, Dr Sante, Joannę, Il Salone di Milano, ale może znasz coś jezscze?
OdpowiedzUsuńA biovax z keratyną i jedwabiem? ☺ ma bardzo dużo protein czuć je tam ☺
UsuńO kurczę...no to chyba nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńNo to jak stosowac to masło na włosy skoro jest takie twarde? Roztapiac w rękach i nakładać? Wydaje się to czasochłonne.
OdpowiedzUsuń