15:13:00

Wyzwanie: miesiąc olejowania włosów przed każdym myciem

Hej hej Kochani :)
Muszę przyznać szczerze, że przez niemałe zamieszanie w moim życiu i przeprowadzkę dość mocno odpuściłam sobie olejowanie włosów - jeśli nałożyłam olej 3 razy w miesiącu, to było bardzo dobrze ;) Pamiętam, jak kiedyś stosowałam tę metodę pielęgnacji przed każdym myciem - nigdy nie miałam tak fajnie nawilżonych, dociążonych, gładkich i skręconych włosów, jak wtedy :) Postanowiłam się zmobilizować i publicznie podjąć wyzwanie: miesiąc olejowania włosów przed każdym myciem. Znając mnie pewnie będę głównie olejować na sucho, w okolicach weekendu może trafi się nawilżająca maska albo żel lniany pod olej ;)





Stosować będę głównie olej z pestek wiśni oraz olej sezamowy - chociaż zamówiłam dzisiaj także krokosza - a jest to mój ulubiony olej i pewnie też będzie miał swój udział w miesięcznym olejowaniu włosów przed każdym myciem :) Za miesiąc zdam relację, porobię zdjęcia i zobaczymy, czy włosy będą w lepszej kondycji :) Wyżej wymienione oleje znam i lubię, a jeśli dojdzie do nich ukochany krokosz, to powinno być już bardzo dobrze.


Czy ktoś chce do mnie dołączyć? W kupie raźniej :D Trzymajcie kciuki, całuję :*

66 komentarzy:

  1. Dołączam się by pomóc zmotywować :D w sumie olejuje przed każdym myciem od pół roku:D pominelam może z 3razy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dokładnie tak jak ja ;)

      Usuń
    2. Zgłaszam się, również z olejowanymi falami, tyle że od lat 5 ;)

      Usuń
    3. Szalone dziewczyny :D Musi mi się zachcieć tak olejować przed każdym myciem, na razie dzielnie sobie radzę - opuściłam tylko jeden dzień, ale chciałam włosy dobrze doczyścić szamponem :)

      Usuń
  2. Zapisuję się do akcji. U mnie olej z orzecha włoskiego i olej z pestek winogron. A dodatkowo raz w tygodniu rycynowy na skalp!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię orzecha włoskiego, kiedyś nawet lekko mi przyciemnił kolor włosów, kiedy miałam naturalny :)

      Usuń
    2. U mnie pierwsze olejowanie wrześniowe zaliczone (olej z pestek winogron na długość i rycynowy na skalp). Trzymam kciuki za Ciebie.
      U mnie włosy farbowane i nie widziałam różnicy w kolorze.

      Usuń
  3. A ja mam taki trochę niecodzienne pytanie. Wiadomo, że jak się za dużo pewnych substancji dostarczy włosom to się im tylko szkodzi, np. jak się je przeproteinuje. A czy można np przeproteinować włosy, jeśli prócz protein dostarczanych z zewnątrz w odpowiedniej dawce będziemy zażywać różne suplementy z aminokwasami na włosy? Albo wiaminowe z wit. B3. która jako półprodukt może włosy przesuszać i analogicznie z innymi składnikami? Bo takie coś mi przyszło do głowy i zastanawiam się, czy to realne czy nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włos jest tkanką martwą, dostarczane od wewnątrz suplementy nie działają na długości :)

      Usuń
    2. Ale skoro mają poprawiać wygląd włosa (np. wzmacniający włosy krzem), co piszą producenci na opakowaniach i co potwierdzają stosujące osoby, to chyba nie końca tak jest, że nie działają na długości.

      Usuń
    3. Bardziej to chyba na cebulki działają te suplementy, nie na długość :) Na pewno długość włosów nie ucierpi jeśli będziesz suplementować się :)

      Usuń
    4. Mnie po suplementacji przestały się łamać włosy, więc na długość też suplementacja działa.

      Usuń
    5. Kiedyś miałam okres, że jadłam dużo owoców i włosy na długości całe stały się błyszczące (a to było przed włosomaniactwem i kosmetyki raczej miałam kiepskie).

      Usuń
  4. Trzymam kciuki - mi przestało służyć tak częste, olejuję raz w tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myję włosy co 3 dni, zobaczymy czy wytrwam z olejowaniem co każde mycie..
    Trzymam za was kciuki! I za siebie ;d
    We wrześniu padło na olej Vianek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zaczynam za miesiąc. W wakacje nie umiem być systematyczna, ale w roku akademickim wpadam w kierat i przychodzi mi to z łatwością. Wybiorę albo czysty lniany albo jedwabny EcoLab :)

    A w ogóle to Kasiu, podsyłam Ci, bo jesteś WIELKA!!! https://www.facebook.com/kosmeologika/photos/a.361725403991050.1073741828.336758143154443/633355700161351/?type=3&theater

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam Kochana, że polubisz się z tą maseczką hihi :)

      Usuń
  7. Chętnie się przyłączę. Niedawno kupiłam sobie olej, więc to będzie dobra motywacja ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ech, żebym ja miała tyle czasu... Do tego niestety myję codziennie włosy. Ale tobie życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo - zazdroszczę osobom, co mają tyle czasu, żeby olejować przy każdym myciu i to niektóre nawet 3 godziny.

      Usuń
    2. Często olejowałam nawet na godzinkę przed myciem, choć wiem, że jak ma się mało czasu to często nie ma siły i się niestety nie pamięta ;)

      Usuń
    3. Jeżeli sprawdza się na włosach olejowanie na noc, to wymaga to tylko minutki na nałożenie oleju wieczorem i rano normalnie myjesz. Chyba że włosy wymagają zemulgowania oleju, to fakt, sprawa już nie taka prosta.

      Usuń
    4. U mnie własnie trzeba emulgować, ale olejowanie na noc też nie dla mnie. Wstaję do pracy o 5:30, gdybym jeszcze miała myć głowę (bez suszenia suszarką, bez metody omo, którą teraz muszę stosować, za to z rozczesaniem i ułożeniem ich na żelu zamuje mi to 1,5 godz, więc jak miałabym przez to wstawać o 4 rano to bym się zarąbała.

      Usuń
    5. Oj, to faktycznie nie ma co się męczyć :) Miałam w życiu okres, kiedy musiałam wstawać o 4:30 i mycie włosów rano był ostatnią rzeczą, o której mogłabym pomyśleć :P

      Usuń
  9. Będę trzymać kciuki, ale nie przyłączę się...Olejowanie przed każdym myciem to dla moich za często, są po tym mocno przeciążone. Raz - dwa razy w tyg. jest optymalnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie chyba też - choć to dziwne, bo kilka godzin po olejowaniu są znowu suche, wiec to by wskazywało (chyba), że jednak tego oleju co mycie potrzebują, ale obciążone są, choć dotąd po każdym olejowaniu nie były. Zatem będę chyba olejować nadal po każdym myciu, ale mniejszą ilością oleju, może to jest rozwiązanie?

      Usuń
    2. Może przyczyną faktycznie jest za duża ilość oleju - ja najpierw spokojnie kładłam łyżkę-dwie oleju i włosy wszystko piły, teraz starczy łyżeczka :)

      Usuń
  10. Chętnie się dołączę do akcji !:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na oleje mam tylko jeden sposób - z maską Natur Vital. Najlepsze efekty ;) Dzisiaj chyba napiszę o tym kolejny post, poprzedni był jak połowa włosów była jeszcze po rozjaśnianiu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, jak ja dawno nie miałam tej maseczki :)

      Usuń
    2. Podpowiedzcie mi dziewczyny, czy i gdzie można znaleźć maski NaturVital stacjonarnie?

      Usuń
  12. Powodzenia! Włosy myję codzienne, więc nie będę tak szaleć ;D olej 1-2 razy w tygodniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście myję co dwa dni :) Faktycznie codziennie to byłoby chyba nawet za często :)

      Usuń
  13. Już dawno miałam taki zamiar, żeby olejować włosy przed każdym myciem i jakoś nigdy nie miałam czasu. Zawsze myje włosy około 19 i musiałabym z godzinę wcześniej się tym zająć, wiedząc, że na pewno nigdzie nie pójdę:P wiele razy miałam już tak, że miałam olej na głowie i nagle okazało się, że muszę iść do sklepu:D Jednak spróbuję, więc się przyłączam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiem co masz na myśli hehe :) Najlepiej jest jednak olejować na noc, ale warunkiem jest to, że np. nie musimy wstać o tej 5 czy 6 :)

      Usuń
    2. Ja wstaję do pracy o 6 i codziennie RANO muszę myć głowę, bo mam bardzo rzadkie włosy i umyte wieczorem rano mają nieestetyczny przyklap. Do tego muszę suszyć suszarką, bo nie mam zamiaru wstawać o 5:30 żeby schły naturalnie :/ masakra...
      No ale przynajmniej mogę olejować na noc :p

      Usuń
  14. Ja nakładam olej przed każdym myciem około od czerwca. Ale wrzesień będzie wyjątkowy pod tym względem, ponieważ ostatnio kupiłam olej z awokado. Już raz testowałam i efekt świetny. Nie mogę się doczekać efektów. ;) a wspólna mobilizacja zawsze się przyda :) /A.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja prawie przed każdym myciem nakładam olej ale mam włosy cienkie i niskoporowate więc to chyba nawet za często.;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też się dołączam. Mam cienkie i rzadkie włosy, ostatnio odrobinę rozjaśnione farbą i olejowanie na noc, codziennie, sprawdza się u mnie świetnie. Kończę olejek Biovaxa Avocado i Bambus, potem przechodzę na Sesę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny pomysł! Nie mogę doczekać się zdjęć z efektami. Obserwuję i pozdrawiam ! ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedyś olejowałam co każde mycie i niestety po tygodniu włosy zaczynały się buntować, robiły się suche i spuszone. 1-2 dni przerwy między olejowaniem to było to :) Ze zmobilizowaniem się do olejowania nigdy nie miałam problemów, natomiast z nakładaniem masek po myciu już tak, czego efektem był brak odpowiedniego nawilżenia. Teraz staram się to naprawić i wysiedzieć w maseczce przed myciem, co jest dla mnie najwygodniejszą opcją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz - to ja nie mam większego problemu z maskami, za to ciężej mi się zmobilizować do olejowania ;)

      Usuń
  19. Przyłączam się z kokosem :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja tez sie dolaczam - stosuje od dluzszego czasu olej migdalowy ale podobnie do Ciebie - przestalam to robic od kiedy zrobilo sie cieplo i brakowalo mi czasu na wszystko ;-)

    Mam pytanie - gdzie kupujesz te wszystkie oleje? W wiekszosci marektow czy nawet sklepach ze zdrowa zywnoscia ich nie ma ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeważnie na zrób sobie krem albo e-naturalne :)

      Usuń
  21. No jak to gdzie? W internecie pełno jest sklepów, gdzie srzedają.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kasiu zaobserowałam pewien problem na swoich włosach, który jak sie okazało mam od lat, ale zauważyłam go dopiero kilka miesięcy temu, bo zaczęłam się uważniej przyglądać swoim włosom, teraz aż się dziwię, że tego wcześniej nie widziałam. Od lat, gdy podcinałam u fryzjera włosy zawsze wychodziłam z trochę dłuższymi po prawej stronie głowy i zawsze to było widoczne, nawet (a może szczególnie) w kucyku. Aż nie do wiary, żeby różne fryzjerki ciągle latami popełniały ten sam błąd. I kilka misięcy temu patrzęa te włosy po prawej stronie są bardziej suche i spuszone, niż po lewej, tudniej się rozczesują i mają gorszy skręt, dlatego, mimo, iż są równe to wydają się po jednej stronie dłuższe, a przecież fryzjerki zawsze podcinają rozprostowane loki i tu się rozwiązała zagadka. Ale jakie mogą być przyczyny, że połowa moich włosów jest w znacznie gorszej kondycji niż ta druga? Pielęgnuję je identycznie, nie nosze fryzur, które by bardziej jakoś niszczyły jedną połowę, nie mam pojęcia skąd się to wzięło. No i jak z tego wyjść? Na razie daję wszelkich produktów po prostu więcej na tę zniszczoną partię i więcej oleju i nawilżaczy i odżywki i robię tak od kilku tygodni, ale nie bardzo widzę poprawę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Olej sezamowy, to jeden z moich ulubionych:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również bardzo go lubię, ale wygrywa jednak krokosz i awokado teraz ;)

      Usuń
  24. Wyzwanie trafione w dziesiątkę :) Ostatnio strasznie się w tym opuściłam :) Ja uwielbiam olej lniany i migdałowy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kasiu jak poszło? :) Udało się?

    OdpowiedzUsuń
  26. W Polsce mało jest kosmetyków z ostropestu, w całej europie aż się od nich roi. Czy próbowałyście może oleju z ostropestu zimnotłoczonego do kosmetyki? Polecam jak dla mnie spektakularne efekty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stosowałam na włosy, ale za bardzo go nie polubiłam :) Za to był całkiem fajny do twarzy zamiast kremu :)

      Usuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)