Witajcie Kochani :)
Moje włosy rosną naprawdę wolno - bez żadnych wspomagaczy jest to niecały 1cm miesięcznie, po wspomagaczach udaje się czasem uzyskać ledwo te 1,5 czy 2 cm :) Spore nadzieje wiązałam z tabletkami Merz Spezial, które otrzymałam na początku czerwca do testów. Sumiennie brałam po 2 różowe pastylki dziennie - no dobrze, zdarzyło mi się czasem zapomnieć i wziąć jedną, generalnie jednak byłam grzeczną uczennicą i brałam właśnie dwie ;) Ciekawe jesteście, jakie efekty osiągnęłam po wprowadzeniu tabletek Merz Spezial po dwóch miesiącach? Zapraszam :)
No i co po tych dwóch miesiącach? :)
Ciekawe jesteście, czy włosy urosły szybciej przez te dwa miesiące? Powiem Wam szczerze, że tak, choć nie tak szelenie, jak nieraz czytam u niektórych z Was ;) Po 1 miesiącu odnotowałam dokładnie 1cm przyrostu, czyli nic specjalnego. Włosy zaskoczyły jednak po tym pierwszym miesiącu i kopa dostały dopiero w drugim - to świadczy o tym, że nie ma co skreślać określonej metody na przyspieszenie porostu włosów po 3 czy 4 tygodniach, bo efekty mogą pojawić się później. Łącznie po dwóch miesiącach włosy miałam dłuższe aż o 3 cm - dla mnie to naprawdę bardzo dobry wynik i bardzo się cieszę, zwłaszcza że branie tabletek nie jest dla mnie tak męczące jak np. wcieranie wcierek - strasznie ciężko jest mi się do tego zmobilizować ;)
Czy stosowałam coś jeszcze?
Oprócz regularnego zażywanie dwóch tabletek dziennie, wprowadziłam do diety również więcej białka - co skutecznie zahamowało wypadanie moich włosów. Być może Merz Spezial również miało w tym jakąś swoją zasługę, wiem jednak, że zawsze jak jem nieco więcej białka, włosy przestają wypadać, takie czary ;)
Kasia, no to pokaż wreszcie, ile te włosy urosły ;)
Widać, że ostatnio mój skręt nie jest szałowy, dajcie już normalną pogodę no ;) Uprzedzam z góry, że na zdjęciu po prawej miałam leciutko odchyloną głowę do tyłu z tego co pamiętam. Mierzyłam jednak pasemko włosów i było dłuższe właśnie o 3cm, widziałam to samo po odroście, który na zdjęciu po prawej już był w miarę pokaźny ;)
Za miesiąc zdam Wam kolejną relację, kiedy skończę pełną trzymiesięczną kurację :) Ciekawa jestem, jakie są Wasze ulubione metody przyspieszania porostu włosów :) Całuję:*
Urosły, urosły! :)
OdpowiedzUsuńPogoda strasznie kaprysi ostatnio, ja też czekam na ustabilizowanie :)
Dzisiaj jest już u mnie troszkę lepiej :)
UsuńO kurka nie wiedziałam że jedząc więcej białka można zahamować wypadanie :O N oto chyba zacznę wtranżalać więcej fasolek, soczewicy i orzechów.
OdpowiedzUsuńJa teraz biorę palmę sabalową, ale jeszcze 2 miesiące kuracji przede mną a na wzrost bardzo fajnie zadziałał szampon Joanna Rzepa fioletowa. Jakieś witmainy też biorę ale czy to ma wpływ na wzrost to nie mam pojęcia :D Bardzo ładnie Ci włosięta podrosły, u mnie pogoda już się uspokoiła (na chwilę) :D
U mnie białko faktycznie ma spore znaczenie :) Z tym, że ja jako dzieciak jadłam bardzo mało białka i dość mocno mi to dało w kość, więc może dlatego zwiększając białko - ale też nie jakoś drastycznie - czuję się dużo lepiej i włosy też mają się lepiej :)
UsuńMi one niewiele dały z tego, co pamiętam :)
OdpowiedzUsuńMnie także - te tabletki w żaden sposób nie wpłynęły na stan moich włosów ani na szybkość ich wzrostu.
UsuńPewnie wszystko zależy od tego, czy jakieś niedobory miałyśmy ;):)
UsuńWidocznie urosły :) muszę też jeść więcej białka, bo włosy mi wypadają garściami..
OdpowiedzUsuńMoże ta metoda pomoże, u mnie spisuje się bardzo dobrze ;) Znaczenie może mieć też stres, a z tym czasem ciężko coś zrobić :(
UsuńNo białko też na każdego nie działa, ja od lat jem dużo białka a włosy rosną mi jeszcze mniej niż niecały 1 cm na miesiąc i wypadają tak, jak wypadały zanim mocno wzbogaciłam dietę w białko.
OdpowiedzUsuńNo z pewnością nie będzie to metoda dla każdego, ja miałam spore niedobory białka i może dlatego tak ładnie to działa :) U Ciebie pewnie jest inna przyczyna, często problemy hormonalne powodują problemy z wypadaniem.
UsuńKasiu pod poprzednim wpisem widziałam komentarze o kremowaniu włosów jako pierwsze o. Ile takiego kremu nakładać na włosy: łyżkę, łyżeczkę, pół łyczeczki albo jeszcze inną ilość?
OdpowiedzUsuńU mnie jak zawsze szło niewiele, jakaś łyżeczka :):)
UsuńBiałko ma znaczenie i to spore :) Niby wiadomo, że jakiekolwiek braki w organizmie odbijają się na zewnętrzu, ale mało kto myśli o podstawowych makrach ;)
OdpowiedzUsuńTo, że suplement zaczął działać dopiero po miesiącu może świadczyć na przykład, że witaminy były bardziej potrzebne gdzie indziej, więc w sumie dobrze, że je brałaś :)
Ja niedługo zaczynam kurację MSM czyli formą siarki, głównie ze względu na poprawę odporności ale jestem ciekawa efektu na skórze, włosach i paznokciach!
Mam MSM :D Na stawy kiedyś brałam, ale nie zauważyłam większej różnicy, na stawy za to właśnie pomogło mi białko i kolagen :):)
UsuńUrosły i pięknie się falują! Może to nie loki, ale i tak wyglądają uroczo i słodko :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs u mnie na blogu, w którym można wygrać aż 3 bony po 50 zł do wykorzystania w sklepie internetowym. Wystarczy stworzyć wakacyjną listę rzeczy, które z chęcią byście przetestowały. Wybierzemy najlepsze prace i nagrodzimy bonami! Zapraszam serdecznie kochane ;*
http://wlosy-of-tyska.blogspot.com/
Czasem chciałabym mieć takie prawdziwe loczki, które same się skręcają zaraz po umyciu, bez żadnego żelu. Ach, rozmarzyłam się :D
UsuńNie martw się, na zdjęciu widać, że głowa jest odchylona, więc każdy może sobie wziąć poprawkę :)
OdpowiedzUsuńKiedy jeszcze wygodnie było mi mierzyć włosy to standardowo rosły 1 cm/m-c, a na CP lub siemieniu dwa razy szybciej. Natomiast wizualnie postępy są o wieeele wolniejsze, sama wiesz jak to jest z kręciołami :D Więc chociaż zapuszczam od pół roku, to jeszcze sporo brakuje mi choćby do długości średniej. Ale ciężko mi powiedzieć jak to dokładnie wygląda, bo codziennie układają się inaczej :P
I widać mój łysy tył głowy hehe :P
UsuńOj tak, czasem to w ogóle włosy po miesiącu wydają się krótsze, bo mocniej się skręciły ;)
Dla mnie to jeden z lepszych suplementów :)
OdpowiedzUsuńBiałko, białko i także mi nie wypadają włosy,a tabletek nie zażywam, ale faktycznie nieźle podrosły. Niestety tabletek żadnych nie łykam ze względu na skład - wolę kapsułki, bo zawsze proszek można wysypać;)
OdpowiedzUsuńpiękne masz włosy takie odżywione
OdpowiedzUsuńhttp://bit.ly/2fg0YoN
A czy po tych tabletkach się tyje?
OdpowiedzUsuń