Witajcie Kochani :)
Ostatnio coraz częściej zaczęłam Wam marudzić, że moje włosy rosną naprawdę wolno. Kilka z Was również zauważyło, że ciężko jest mi osiągnąć długość chociażby do zapięcia od stanika ;) Tak to już z moimi włosami jest - swojego czasu nie rosły praktycznie w ogóle (miałam spore niedobory witamin i minerałów), teraz rosną, ale bez szału. Jak z nieba spadła mi oferta od Merz Spezial :) Przemiła Pani Ewa przesłała mi 3 opakowania Merz Spezial dragees. W paczuszce znalazłam 3 opakowania po 60 tabletek, wizytówkę oraz urocze lusterko - będzie w sam raz do torebki ;)
Kuracja będzie trwała 3 miesiące - w jakiejś połowie zrobię porównawcze zdjęcia długości włosów i pochwalę Wam się efektami - mam nadzieję, że jakieś będą ;) Należy brać 2 tabletki dziennie - nie
będę mieć z tym problemu, nauczyłam się już regularności, jeśli chodzi o
suplementy czy witaminy ;) Długo nie suplementowałam niczego takiego
stricte na włosy, cerę czy paznokcie, liczę zatem na fajne rezultaty ;) Trzymajcie kciuki, żeby te włosiska wreszcie coś ruszyły porządniej ;) Jak tak widzę, że Wam potrafią rosnąć nawet 2cm miesięcznie, to bierze mnie zazdrość ;)
Od razu zrobiłam zdjęcie aktualnej długości włosów - choć one zawsze mają inną długość hehe, w zależności od tego, jak mocno się skręcą ;)
Co najskuteczniej działa na porost włosów u Was? Może być wcierka, olej, suplement, herbatka, cokolwiek :) Całuję :*
u mnie świetnie działa Jantar, ale widziałam, że u Ciebie nie :) teraz piję skrzypokrzywę, ciekawe, czy przyśpieszy porost :D
OdpowiedzUsuńMój skrzyp już się zasuszył :D
UsuńU mnie najlepiej działa tercet Jantar + skrzypokrzywa + kuracja drożdżowa - 4 cm za każdym razem! Nie mam pojęcia dlaczego, ale tak dobrze te specyfiki na moją czuprynę działają :) Merz Spezial brałam kiedyś na skórę, ale nie sprawdzałam jak szybko rosły włoski. Czekam na Twoją relację :)
OdpowiedzUsuńJantar strasznie mnie podrażnił :P
UsuńZa to skrzyp działał fajnie :)
Swojego czasu miałm szał na te suplementy, jak również pojedyncze minerały czy witaminy, mające przyspieszac porost. Stosowałam zawsze 3 miesieczne kuracje naprawde wieloma suplementami (oczywiście nie naraz), pieczołowicie nalizując ich składy (Merz special także, Biotebal) i inne, jak również próbowałam domowych kuracji jak drozdże, pocie ziółek, wcierki i nic mi nigdy nie pomogło. Ani na prost ani nawet na poprawienie kondycji włosa a od lat zupełnie nie widać ich przyrostu jak u Ciebie kiedyś, tylko piszesz, że to się zmieniło, że rosną wolno, ale rosną. U mnie nie. Nie mam pojęcia czym to jest spowodowane, prędzej sie chyba wykruszyłyby niż urosły.
OdpowiedzUsuńKurczę, sama nie wiem, czemu czasem tak nie rosną. Może to też duży stres - u mnie wtedy był codzienny i spory. Potem było lepiej, ale też zaczęłam dużo lepiej jeść, regularniej i się suplementować.
UsuńTeż nie mam pojęcia czemu - ale zauważyłam u siebie jedna prawidłowość. Kiedys obcinałam włosy raz na rok, bo żal mi było częściej, a chciałam zapuścić, jednak nie udawało mi się to, byc może się kruszyły. Od kilku lat podcinam co 3 miesiące, aby końcówki były mocne, nie kruszyły się itd, więc łatwiej takie zapuścić - i też nie rosną. Także co nie zrobię, to nic się tu nie sprawdza.
UsuńU mnie podobnie - mogę podcinać albo nie - i tak nie rosły, a teraz rosną naprawdę wolno :(
UsuńW ogóle kręconowłose mają pod tym względem pod górkę, bo falowane czy kręcone włosy zawsze wydają się krótsze, niż są, więc nawet jak normalnie rosną, to przyrost wydaje się wolniejszy, niż w wypadku prostych włosów. A co dopiero jak nie rosną - tak jak u mnie. Ale i tak Cię Kasiu pocieszę, i tak masz lepiej niż ja - może i wolno rosną Ci włosy, ale rosną i masz szansę zapuścić do wymaronej długości, może potrwa to dłużej, ale przynajmniej jest to realne. A u mnie nie ma takiej szansy, od lat włosy stoją w miejscu. Nie tylko nie mam szansy zapuścić do wymarzonej długości, ale też jest to dla mnie przykre również dlatego, iż wiele lat temu miałam długie włosy i w takich nie tylko lepiej się czułam ale też dużo korzystniej wyglądałam. A teraz jestem skazana na mniej twarzową fryzurę do końca swoich dni.
UsuńKurczę, a może to Kochana faktycznie jakieś koszmarne niedobory, bo to aż dziwne, że tak w ogóle nie rosną :(
UsuńMam na ten temat pewną teorię, być może błędną, ale nic innego mi nie przychodzi do głowy. Założmy, że włosy rosną średnio ten przysłowiowy 1 cm. Ja je podcinam co 3 miesiące. Podcinam max.1,5 cm. Załóżmy więc, że mam 1, cm przyrostu na 3 miesiace. To bardzo mało, ale jakiś by był. Zakładam więc, że moje włosy rosną jeszcze wolniej - może ze 2 cm na 3 miesiace. Więc z tych 2, obciąć muszę 1,5, zostaje 5mm, które się wykruszy i tym sposobem mamy stojące w miejscu włosy.
UsuńU mnie najlepiej działał vitapil i/lub calcium pantothenicum :)
OdpowiedzUsuńPamiętam,że z suplementów bardzo pomógł mi skrzyp-optima z biedronki :)
UsuńRównież je dostałam, potworny wysyp. Nigdy więcej! To samo miał po nich mój chłopak i koleżanka
OdpowiedzUsuńOj, nawet nie strasz ;)
Usuńdobrym pomysłem byłoby też zdjęcie mokrych włosów, wtedy łatwiej porównać długość falowańców
OdpowiedzUsuńMasz rację - koniecznie muszę zrobić następnym razem ;)
UsuńJa od dziesięciu dni piję drożdże ;) nie zależy mi za bardzo na szybkim poroście, ale chciałabym wyhodować więcej nowych włosków ;)
OdpowiedzUsuńWcieram też kozieradkę przed myciem, staram się, ale niestety czasami zapominam ;/
Mam straszny problem z wcieraniem czegokolwiek :P
UsuńBrałam kiedys ten specyfik- zużylam jedno opakowanie, z tym że stosowałam raz dziennie, bo stwierdziałm że dawki wit. w nim zawarte sa i tak bardzo wysokie, a ja nie odżywiam się najgorzej :P
OdpowiedzUsuńNie zauważylam żadnych efektów na wlosach, skórze i paznokciach. Niestety...
U mnie na porost najlepiej wpływa pielęgnacja skóry głowy- cerkogel 30 do złuszczania i cerkogel 10 do nawilżania.
Pozdrawiam:)
Koniecznie muszę się zaopatrzyć w cerkogel - wszystko dookoła go chwalą, a mi jakoś z nim wiecznie nie po drodze ;)
UsuńA jakie masz obecnie tempo przyrostu? :)
OdpowiedzUsuńBez niczego - jakieś 0,7-0,8cm miesięcznie ;)
Usuńbrałam Merz, wydawało mi się, że działał na włosy i skórę:)
OdpowiedzUsuńWiążę z nim wielkie nadzieje, jeśli chodzi o włosy :)
UsuńU mnie drożdże w tabletkach Lewitan + skrzyp polny z pokrzywą rownież tabletki. Normalnie miałam około 0,5-1 cm miesięcznie, teraz około 2, wiec efekty są. Co do wcierek - nienawidzę ich, nie lubię stosować i choćby istniała taka, która da mi 10 cm miesięcznie, to i tak nie miałabym ochoty jej wcierać. Nie wiem dlaczego, ale po prostu straszny ze mnie ignorant w tej kwestii :)
OdpowiedzUsuńRównież nie mogę przemóc się do wcierek - wiecznie mi się nie chce, nie mogę jakoś no ;)
UsuńKasiu co sądzisz o podcinaniu włosów podczas miesiączki? W internecie znalazłam sprzeczne opinie. Jedni piszą, że nie ma to wpływu na cięcie i włosy, inni, że ponoć pod wpływem hormonów w tym czasie włosy gorzej sie układają a ich łuski rzekomo sa bardziej podatne na rozchylanie, więc podcięcie może je uszkodzić. Nie mam pojęcia, czy to prawda. A jestem umówiona niedługo na wizytę u fryzjera, właśnie na podcinanie i wypada to w czasie mojej miesiączki i z wielu względów wolałabym nie odwoływać tego terminu, ale jak ma to mieć złe skutki to może jednak lepiej odwołać?
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Kochana, że pierwszy raz o tym słyszę. Nie mam pojęcia, czy to prawda. Choć ja pewnie bym nie odwoływała wizyty, ale to już Ty musisz zdecydować :)
UsuńOlejek rycynowy to coś co super działa na porost moich włosów :-)
OdpowiedzUsuńDawnoooo temu wcierałam olejek rycynowy w skórę głowy, ale tak mnie denerwowało to zmywanie, on taki tępawy jest ;)
UsuńTen suplement wzmocnił moje paznokcie ;)
OdpowiedzUsuń