Niedziela dla włosów: olej krokoszowy, odżywka joico i maska nawilżająca ecolab

Witajcie Kochani :)

Przyszła prawdziwa wiosna, a wraz z nią wrócił mój dawny skręt włosów :) Nie muszę już kontrolować tak często punktu rosy, mogę bardziej poszaleć nawilżaczami - a nawilżone fale kręcą się dużo mocniej. Wczorajsza niedziela dla włosów była bardzo bogata i bardzo kręcona - zobaczcie sami :)

Zdjęcie po lewej stronie z lampą, po prawej bez niej:

Olejowanie: krokosz na suche włosy na całą noc

Mycie: maseczka scandic fruit

Odżywianie: mieszanka odżywki joico do włosów kręconych z maseczką nawilżającą ecolab

Odżywka b/s: rozwodniony kallos multivitamin

Stylizacja: łyżeczka żelu syoss men

Tym razem sięgnęłam po mój ukochany olej z krokosza barwierskiego - do tej pory żaden nie dał rady go przebić. Zawsze mam po nim mocniejszy skręt włosów :) Olej wylądował na moich falach na całą noc, aplikowałam go normalnie, na suche włosy. Rano zmyłam go dokładnie sporą porcją maseczki scandic fruit, którą masowałam skórę głowy i włosy jakieś 3 minutki. Następnie zrobiłam małą mieszankę (wiecie, że uwielbiam coś mieszać i kombinować), złożoną z porcji odżywki joico do włosów kręconych i porcji maseczki nawilżającej ecolab. Odżywka joico ma w sobie naprawdę dużo protein i aminokwasów, dlatego świetnie działa w duecie z nawilżającą maską. Dzięki temu proteiny nie przesuszą włosów, a pięknie je skręcą w takim nawilżających towarzystwie. Potrzymałam mieszankę pod czepkiem i ręcznikiem 20 minut i dokładnie spłukałam. W ociekające wodą włosy wgniotłam 2 pompki rozwodnionego kallosa multivitamin. Odcisnęłam nadmiar wody rękami, przeczesałam fale palcami, zrobiłam przedziałek i wgniotłam w takie mocno mokre włosy łyżeczkę żelu syoss men. Wysuszyłam fale suszarką z dyfuzorem. Odgniotłam mocne strączki :)

Zdjęcie bez lampy:

Strasznie żałuję, że nie widać tych korkociągów, które są w warstwie spodniej, możecie je jednak zobaczyć na tych zdjęciach wyżej. Po oleju krokoszowym i proteinach z odżywki joico - jest ich jeszcze więcej :) Ostatnio w ogóle moje włosy kręcą się jak szalone, nie wiem, czy nie poczuły wiosny ;) W dotyku były cudownie miękkie i nawilżone, a skręt utrzymał się do dzisiaj, choć oczywiście rano konieczna jest reanimacja zwykłą wodą, żeby lepiej wszystko się prezentowało. Jestem bardzo zadowolona - czasem potrzebna mi taka dawka proteinek. Szykuję na dniach recenzji odżywki joico - czekajcie :)

Jak Wasze niedziele dla włosów? :)  Kuszą Was kosmetyki joico? Całuję :*