Witajcie Kochani :)
Marzec minął nam szybko - moje włosy jednak nie były w najlepszej kondycji w tym miesiącu. Wszystko przez niski punkt rosy, który utrzymywał się zwłaszcza w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Kilka z Was również mi się żaliło na pogorszenie kondycji włosów w ostatnim czasie - mam nadzieję, że w Waszym przypadku przyczyną również był niski punkt rosy. Teraz jest optymalny, przynajmniej w okolicach Krakowa i już jest lepiej :) Zobaczcie, jak moje włosy prezentowały się w marcu.
Zdjęcie po lewej zrobione jest bez lampy, z prawej z lampą:
Olejowanie:
Zamówiłam ostatnio na e-naturalne kilka moich ulubionych olejów - z orzecha laskowego, awokado, z krokosza i konopny, pokazywałam Wam je już na instagramie ;) Mam wreszcie wybór i swoje ulubione oleje, więc będę częściej olejować. Testuję też metodę olejowania na mokro.
Mycie:
Tutaj niewiele się zmieniło od ostatniego miesiąca - nadal myję włosy na zmianę maseczką scandic fruit oraz szamponem babydream z lewkiem. Do oczyszczania używam starej i znanej barwy. Otrzymałam także w ramach współpracy szampon joico do włosów kręconych ;)
Odżywianie:
Kilka kallosów się pokończyło - używałam ich wytrwale w ciągu ostatnich miesięcy, żeby zrobić miejsce na nowości. Jeśli chodzi o emolientowe produkty - w tym miesiącu otworzyłam pudełeczko z czarną maską marokańską - to już moje 3 opakowanie, uwielbiam ją ;) Stosuję także saszetkowe maseczki z fitokosmetik, a konkretniej wersję stymulującą wzrost włosów z olejem cyprysowym, eukaliptusowym i migdałowym. Protein i aminokwasów dostarczy mi odżywka do włosów kręconych z joico oraz nowość, którą sobie sprawiłam w ramach wiosennego prezentu - maska witalizująca Natura Estonica Bio. Troszkę nowości przede mną, będę zatem testować powoli i obserwować włosy :) Dobrze, że już wiosna, wtedy też najlepiej testuje mi się nowe produkty.
Półprodukty:
Lubię czasem dorzucić sobie coś do maseczki czy odżywki, tak już się przyzwyczaiłam, a i produkt wtedy przeważnie ładniej działa :) Najczęściej dodaję kilka kropel oleju - nadal z pestek moreli, najczęściej do lżejszych i rzadszych maseczek/odżywek. Stosuję teraz również nawilżający panthenol i aloes. Mleczko pszczele i bawełniane czeka na swoją kolej w lodówce ;) Ostatnio stosowałam także kakao i skrobię ziemniaczaną, efekty możecie zobaczyć w tych niedzielach dla włosów: KLIK i KLIK.
Stylizacja:
Coraz częściej zostawiam włosy do naturalnego wyschnięcia - na szczęście jest coraz cieplej i nie schną już 5 godzin, a jakieś 2-3 ;) Takie półwilgotne lub całkiem suche zawijam najczęściej w pętelkę, na całą noc albo kilka godzin. Po rozwinięciu mam fale, mocniejsze lub delikatne, w zależności od tego, czego wcześniej użyłam ;)
Końcówki:
Kończy mi się powoli kuracja marokańska z avonu, kupiłam zatem jedwab green pharmacy - nadal bardzo go lubię, choć wydaje mi się, że skład delikatnie się zmienił od czasu, kiedy miałam go ostatni raz. Ale chyba na lepsze.
Jak Wasze włosy zniosły marzec, też były takie suche? :) Całuję :*
ładnie się błyszczą :)
OdpowiedzUsuńKasiu mieszkasz w Krakowie lub okolicach?
OdpowiedzUsuńBardzo blisko Niepołomic, a już niedługo w samych Niepołomicach :):)
UsuńTo tak blisko mnie. Czyli punkty rosy w naszych okolicach będą podobne ;).
UsuńOo, a gdzie Kochana mieszkasz, w jakiej miejscowości? :)
UsuńDokładnie w Krakowie, ale przecież to tak blisko Niepołomic;).
UsuńMiałam przez pewien czas moment kryzysu spowodowanym rosą. Świetnie wyglądają twoje włosy :D
OdpowiedzUsuńSporo osób miało kryzys zimowy, na szczęście już wiosna - oby już się nie kończyła :)
UsuńMoże to głupie pytanie, ale jak robi się na włosach pętelkę by tak ładnie się kręciły??? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWszystko opisałam Kochana w tym poście: http://www.kasianafali.pl/2015/09/w-jaki-sposob-aktualnie-ukadam-wosy.html
UsuńPięknie błyszczą :)
OdpowiedzUsuńMoje dalej są suche i matowe ;)
Ale skręt jest w miarę, więc im wybaczam :D
Moim już lepiej - teraz siedzę z olejem z orzecha laskowego, nałożonym na mieszankę kallosa multivitamin z panthenolem :)
UsuńCudowne są ;)
OdpowiedzUsuńMoje dzisiaj nieciekawie wyglądają bo dodałam glutka lnianego do emolientowej maski, a punkt rosy u mnie 2 stopnie, mam teraz puszek i włoski dzisiaj idą znów do mycia :)
Oj to faktycznie ;)
UsuńU mnie punkt bardzo ładny, bo 8 stopni, teraz naolejowałam włosy na mieszankę kallosa multivitamin z panthenolem ;)
Ojoj, nie dziwie Ci sie, ze przewaznie korzystasz z suszarki. Gdyby moje wlosy schly 5 godzin tez bym uzywla. Na szczescie moje schna do 2,5 godziny wiec wzglednie :)
OdpowiedzUsuńNio niestety ;) Końcówki wyschną w dwie godziny, ale cała reszta do 5 ;)
Usuńslicznie sie błyszcza włoski!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :):)
UsuńMoje włosy również były w marcu koszmarnie suche :( Z resztą nadal z tym walczę... Dziś pierwszy raz użyłam czarnej maski marokańskiej i... zakochałam się od pierwszego użycia!! Przecudowny efekt <3
OdpowiedzUsuńTwoje włoski jak zwykle piękne :) Blaski i falki <3
Wspaniała jest prawda :):) I do tego tak wydajna, uwielbiam ją.
UsuńMoje w marcu kiepsko: spuszone i słabo się kręciły.
OdpowiedzUsuńTaki ten marzec nie za fajny był ;)
UsuńTwoje wyglądają świetnie, moje podnoszą się po kryzysie w lutym :)
OdpowiedzUsuńMoje też się podnoszą, jeszcze je ostatnio przeproteinowałam ;)
UsuńW ostatnich dniach moje włosy mają się trochę gorzej :< są jakieś bardziej suche i czekają już na podcięcie kocówek, które im zafunduję za kilka dni :)
OdpowiedzUsuńPewnie też wszystko przez pogodę ;)
UsuńKasionku kochany Twoje włosy nadają się na okładkę Vogue.Wcale nie widać żeby im czegoś brakowało.Są piękne,błyszczące i mięsiste.Lata pielęgnacji zrobiły swoje :-)
OdpowiedzUsuńO rany, teraz to mi pojechałaś komplementem - strasznie Ci dziękuję i bardzo mi miło ;*:*
UsuńŚwietnie wyglądają Twoje włosy! Jaki połysk!
OdpowiedzUsuńWiem, jak trudno o połysk na kręconych włosach, bo też mi się kręcą, ale nigdy tak nie lśniły...
Bardzo dziękuję - to pewnie zasługa olejowania :) Teraz na tapecie jest olej z awokado :)
UsuńUwielbiam patrzeć na te twoje falowańce. Śliczne są :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Kochana :)
Usuń