Witajcie Kochani :)
Troszkę spóźniona niedziela dla włosów - tym razem bardzo udana. Moje włosy po ostatnich nieudanych romansach z odżywką isany potrzebowały na gwałt emolientów i dociążenia. Był to również czas protein - postawiłam zatem na oliwkę babydream fur mama oraz maseczkę Dr Sante z olejem arganowym. Przeczytajcie, jak dokładnie przebiegła ostatnia niedziela dla włosów :)
Olejowanie: oliwka babydream fur mama na suche na żel lniany na pół godzinki
Mycie: szampon babydream z lewkiem
Odżywianie: maska Dr Sante z olejem arganowym
Końcówki: kuracja marokańska z avonu
Stylizacja: pętelka na zupełnie mokrych włosach
Niedzielne zmagania pielęgnacyjne rozpoczęłam dopiero późnym wieczorem. Chciałam naolejować włosy, ponieważ po nieszczęsnej odżywce z isany były jeszcze dość mocno suche. Północ już się zbliżała, ale wyciągnęłam z lodówki buteleczkę żelu lnianego i poczłapałam do łazienki. Tam zmoczyłam lekko włosy, nałożyłam porcjęglutka, a na wszystko jeszcze łyżkę olejku babydream fur mama - jak on pięknie pachnie! :) Oczy już mi się zamykały, zatem po pół godziny zmyłam wszystko szamponem babydream z lewkiem i na dosłownie 10 minut zaaplikowałam maseczkę Dr. Sante z olejem arganowym pod czepek i ręcznik. Spłukałam ją dokładnie ciepłą wodą i przeczesałam włosy grzebieniem. Wgniotłam w końcówki kroplę kuracji marokańskie z avonu. Byłam już tak śpiąca, że związałam takie mokre włosy w pętelkę gumką invisibooble i poszłam spać. Byłam pewna, że rano będą dziwnie odgniecione i powyginane - nigdy nie robiłam pętelki na tak mokrych włosach. Po przebudzeniu bardzo mile się zaskoczyłam, fale prezentowały się tak:
Włosy naprawdę bardzo fajnie się pofalowały na całej długości - to pewnie zasługa proteinek, obecnych w maseczce Dr Sante. Swoją drogą - biorę się za pisanie jej recenzji, jest WSPANIAŁA, choć nasze początki były różne ;) W dotyku fale były mięsiste i bardzo ładnie dociążone, nie czuć było już ani grama suchości z poprzedniego mycia z odżywką isany. Żel lniany to wspaniały nawilżacz, który działa błyskawicznie i jest świetny na BHD, spowodowany wysuszeniem włosów ;)
Lubicie olejowanie na glutka lnianego? :) Całuję :*
Lubicie olejowanie na glutka lnianego? :) Całuję :*
Piekne fale :) u mnie po nocy jest istne wariactwo
OdpowiedzUsuńMoje po nocy są fajne, o ile są dobrze dociążone :)
UsuńŚlicznie wyglądają :D U mnie też był żel lniany ;)
OdpowiedzUsuńGlutek jest fantastyczny, jeden z nielicznych nawilżaczy, które przeważnie nie robią mi siana :)
UsuńJa aktualnie rano reanimuję fale takim rozwodnionym glutkiem :) Działa znakomicie :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Glutek troszkę za słabo podkreśla mi skręt, ale świetnie nawilża :)
UsuńJak one się świetnie pokręciły <3 ;) mnie ostatnio glutek niemiło zaskoczył tzn. tak dziwnie było ;) nałożyłam samego glutka godzinkę przed myciem, zmyłam lewkiem, później emolientowa odżywka i stylizacja. Rano obudziłam się z fruwającym lekkim puszkiem, ale nie wiele się przejmując poszłam do szkoły. Wieczorem wtarłam w nie kropelkę oleju ale było jeszcze gorzej, więc zamoczyłam je, przejechałam 2x grzebieniem dołożyłam groszek żelu syoss, wysuszyłam i byłam zaskoczona tak pięknymi błyszczącymi lokami jakie uzyskałam po reanimacji ;) rano niestety trochę się rozprostowały, ale i tak było super;) następnym razem spróbuję Twojego sposobu i nałożę glutka z olejeem przed myciem :)
OdpowiedzUsuńAle cuda :)
UsuńOlejowanie na glutka jest wspaniałe, koniecznie Kochana spróbuj ;)
Śliczne. Niestety moje nigdy tak dobrze nie wyglądają po pętelce. Kasiu przekopuję teraz Twojego bloga i dużo czytam o pielęgnacji cery naczynkowej (też mam taką). Czy mogłabyś napisać posta o gotowych, kupnych kosmetykach, może nawet tych tańszych drogeryjnych, które u Ciebie się sprawdziły? Chyba że takich nigdy nie używałaś. Nie wiem czy będę umiała sama sobie kręcić kremy...
OdpowiedzUsuńNiewiele gotowych kosmetyków miałam Kochana, a większość niestety nic nie robiła :( Myślę, że można poszukać czegoś wśród aptecznych i poszperać na KWC, bo kilka z nich ma dobre opinie :)
UsuńJa jestem teraz zadowolona z kremu na dzień z cera+solutions do cery naczynkowej, ale ja już praktycznie nie mam problemu z naczynkami, więcej mogłabym powiedzieć, używając go kilka lat temu ;)
Widać, że włosy miękkie i gładkie =) Muszę w końcu ponownie kupić BDFM ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńMięciusie :)
OdpowiedzUsuńJa także olejuję na żel lniany, zwłaszcza włosy przy skórze głowy po farbowaniu odrostu, i są znacznie gładsze niż po samym oleju.
OdpowiedzUsuńTo naprawdę świetna metoda :)
UsuńSą coraz piękniejsze :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie pięknie się ułożyły :)
OdpowiedzUsuńWciąż zachwycam się kolorem, piękny :)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo go lubię i nie zamieniłabym już na żaden inny ;):)
UsuńPiękny skręt słoneczko! :)
OdpowiedzUsuńPiękne fale i jakie błyszczące włosy. Super!
OdpowiedzUsuńChciałabym zeby moje siebyal kręciły po samej pętelce. Śliczne :)
OdpowiedzUsuń