Witajcie Kochani :)
Dostaję od Was coraz więcej meili, w których opisujecie mi Wasze konkretne problemy, dotyczące pielęgnacji fal i loków. Włosy kręcone są dość ciężkie w obsłudze i pielęgnacji, nie dziwią mnie zatem te zapytania - sama na początku mojej falowanej przygody miałam mnóstwo pytań i wątpliwości. Postanowiłam zatem stworzyć na blogu nową serię pt: KRĘCONE PROBLEMY. Będą to głównie posty z Waszymi pytaniami i wątpliwościami na temat falowanych i kręconych włosów. Jako, że nie mam monopolu na wiedzę, w komentarzach Czytelniczki będą mogły dodać swoje rady :) Mam nadzieję, że nie zabraknie mi tematów do nowej serii, a Wy będziecie mi nadsyłać więcej inspirujących meili :) Zapewne na wiele z tych zapytań można już znaleźć odpowiedź na blogu, a jak sobie to ładnie zbierzemy wszystko w jednym miejscu, na pewno będzie przejrzyściej i łatwiej. O czym chciałybyście przeczytać na początek?
*bardzo suche loki, mimo stosowania nawilżających produktów
*żel, który bardzo widać i czuć na włosach
*jak dobrać odpowiedni produkt bez spłukiwania dla fal i loków
Mam nadzieję, że nowa seria przypadnie Wam do gustu :) Pozdrawiam i ślę buziaki :*
Fajny pomysł :) chętnie poczytam, na początek może suche loki? :)
OdpowiedzUsuńTemat o suchych lokach już się pisze - widzę, że to jest główny problem fal i loczków :)
UsuńŚwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł :) Na początek chętnie przeczytałabym o suchych lokach pomimo nawilżania.
OdpowiedzUsuńOdpowiedź pojawi się lada dzień, cieszę się, że seria przypadła Wam do gustu :):)
UsuńSuper pomysł:) Jestem jak najbardziej za :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńJa chętnie poczytam jaki produkt wybrać =)
OdpowiedzUsuńTen temat pojawi się pewnie w następnej kolejności :):)
UsuńSuche loczki jednak wygrywają :)
Hej pierwszy raz piszę, bo po Twojej recenzji kupiłam żel męski z syossa i nie wiem jak dziękować już przy pierwszym użyciu byłam bardzo zadowolona ale dziś drugie podejście i efekty spektakularne! Dawno nie miałam tak pieknych loków! Naprawdę dzięki wielkie! A poczytam chetnie o suchych loczkach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻel jest cudowny prawda? :) Zawsze będę wdzięczna Darii za polecenie go, inaczej pewnie bym nawet nie zwróciła na niego uwagi w rossmannie :)
UsuńOd dzisiaj do 29.02.2016 jest promocja w rossmannie na żele syoss :)
Usuńsuper pomysł , na poczatek fajnie było by te bardzo suche loki mimo nawilżania ;)
OdpowiedzUsuńPost o suchych loczkach właśnie się tworzy :)
UsuńHihi - jestem ciekawa tych pytań i problemów :)
OdpowiedzUsuńLoczki to mają sporo problemów, coś o tym wiemy hehe :)
UsuńSuper pomysł! Genialny!:) Ja jestem ciekawa wszystkich 3 tematów wiec bede z niecierpliwoscia czekala na posta;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :):)
UsuńWiem ze baaardzo czestym problemem zglaszanym przez mnostwo dziewczyn na wielu blogach jest to, ze wlosy zaczynaja im sie pieknie kręcić, ale... bardzo nisko. Sama nie mam tego problemu, ale mimo to jestem ciekawa co bys im poradzila :)
OdpowiedzUsuńAa tak, to dość częsta "przypadłość" ;) Odpowiem i na to pytanie, bardzo dziękuję za inspirację :)
UsuńŚwietny pomysł. Suche loki na początek :)
OdpowiedzUsuńBędą suche loki :D
UsuńPani Kasiu,
OdpowiedzUsuńmoje włosy są mniej więcej od średnio do wysoko porowatych. Ostatnio zakupiłam dwie maski marki Planeta Organica: marokańską i awokado. Włosy umyłam szamponem oczyszczającym i nałożyłam maskę na około 20 min. Normalnie nakładam po tym jeszcze jakieś serum, ale teraz tego nie robiłam. Niestety, włosy po maskach nie są w ogóle dociążone, puszą się, są lekkie, końcówki spuszone i szorstkie - jednym słowem wyglądają źle.
W jaki sposób mogę ich używać żeby efekt na włosach był lepszy? Może powinnam dodać do nich jakiś półprodukt dla lepszego efektu?
Pozdrawiam
Witam :) Możesz mi mówić po imieniu :)
UsuńMaska marokańska często pięknie dociąża włosy, ale tym o wyższej porowatości może czasem nie służyć, ponieważ w składzie ma troszkę ziółek.
W tej z awokado puszyć może mleczko kokosowe - często nie spisuje się również na wyższej porowatości.
Można spróbować dodawać do nich czegoś nawilżającego - np. żel lniany albo coś z półproduktów - panthenol, aloes, jeśli w domu posiadasz - z tym, że niekoniecznie może to pomóc. Ale warto spróbować ;)
Chyba, że zawsze nakładasz silikonowe serum i to kwestia pominięcia tego kroku - włosy wysokoporowate bez silikonów często się puszą i są niedociążone, szorstkie ;)
Ooo, świetny pomysł. Ja bym stawiała na temat: "jak dobrać odpowiedni produkt bez spłukiwania dla fal i loków?" :)
OdpowiedzUsuńSandra
Temat pojawi się niedługo, suche loczki zostały wybrane jako pierwsze :):)
UsuńSuper, super, super. Mnie wciąż coś nie pasowało we włosach, wyglądały jak przysłowiowa szczotka. W końcu trafiłam na Twojego bloga i okazało się, że one są FALOWANE i trzeba je w odpowiedni sposób traktować. Dzięki za wszystkie inspiracje, teraz jest o niebo lepiej, ale taki wątek o problemach się przyda. Przede wszystkim przestałam czesać włosy na sucho, tylko na mokro, na odżywkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że udało Ci się odkryć falowaną stronę swoich włosów - a to już pół sukcesu :):)
UsuńFale o mocniejszym skręcie, czesane na sucho nie wyglądają fajnie hehe, sama kiedyś przez to przechodziłam :)
Ciekawa seria, chętnie będę czytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńŚwietny pomysł, czekam na temat o produktach b/s dla fal i loków. ; ) ja jak do tej pory nie znalazłam idealnego produktu b/s. :( kiedyś lubiłam Joanne b/s z Lnem i Rumiankiem, ale za mocno wysuszała moje włosy.. :(
OdpowiedzUsuńPamiętam, że mi długo służyła ta joanna, ale potem zaczęła wysuszać i matowić włosy, podobnie, jak u Ciebie. Znalazłam za to kilka fajnych zamienników, o których napiszę :)
UsuńŚwietny pomysł. Chętnie poczytam Twoje porady. Polecony przez Ciebie żel Syoss jest hitem blogosfery, wiele pokręconych wpisów widziałam z jego udziałem i nawet sama się skusiłam, akurat był w promocji. Z porad z pewnością też skorzystam. :)
OdpowiedzUsuńJakie Ty masz piękne i mocne loki! :)
UsuńSuper, że syoss się spisuje, na razie wszyscy niemalże mi go chwalą, fajnie :):)
Świetny pomysł na serię :D Ja sama mam problem nr 1, więc chętnie poczytam, co zrobić w tym temacie. Nawet natur vital czy glutek lniany nie dają rady :P
OdpowiedzUsuńNie wiem czy czasem nie dodałaś już postu na ten temat, ale chętnie poczytalabym też o różnej porowatości włosów, u mnie bardzo widocznej.
Pozdrawiam,
Ania :)
Różna porowatość włosów - pojawi się, to też dość częsty problem :)
UsuńPani Kasiu, byłabym niezmiernie wdzięczna za rady jak przywrócić włosom pierwotny skręt po porodzie, o ile to w ogóle możliwe. Na Pani bloga trafiłam z ... rozpaczy, ponieważ po urodzeniu drugiej córki, z moich pięknych, praktycznie nie wymagających specjalnej pielęgnacji loków, zostały mizerne fale:-( Po pierwszym porodzie "straty" były niewielkie, ale już po drugim - tragedia. Proste włosy zupełnie mi nie pasują, a kręcone lokówką czy na papiloty, to nie to samo (no i po co je dodatkowo niszczyć). Może któraś z czytelniczek miała/ma podobny problem i mogłaby zasugerować jakieś rozwiązanie. Ps. Jeśli ktoś teraz mnie pyta gdzie się podziały moje kręciołki, pokazuję główki moich pociech - obie mają loczki jak aniołki;) Monia
OdpowiedzUsuńWitam Moniko - możesz mi mówić Kasia :)
UsuńZ tymi loczkami i hormonami to często tak jest - z prostych robią się fale, z loków - stają się ledwo falowane. Podobnie jest często po rozpoczęciu lub zakończeniu kuracji hormonalnej. Jeśli to kwestia hormonów, to pomóc może chyba tylko... 3 ciąża ;) Sama się kiedyś śmiałam, że muszę chyba zajść w 2 ciążę, żeby mieć taki skręt bez wysiłku, jak w trakcie pierwszej.
Może to być jednak też kwestia nieodpowiedniej pielęgnacji, choć jakoś bardziej podejrzewam hormony :( Może więcej proteinek, nawilżaczy, ale nie wiem niestety, czy to coś pomoże. Zmiana skrętu w czasie ciąży czy po ciąży to dość częsty problem.
Jakich kosmetyków teraz Moniko używasz? Może za dużo silikonów? Ugniatasz włosy na jakimś stylizatorze? Może się odzwyczaiły od skrętu i trzeba im troszkę przypomnieć? :)
Córcie muszą wyglądać przecudnie z tymi loczkami, uwielbiam kręcone małe główki :)
Dziękuję za tak szybką odpowiedź! Raczej potwierdziły się moje przypuszczenia co do hormonów - "winowajców", ech...
UsuńJeśli chodzi o pielęgnację, to w czasach świetności moich włosów, wystarczyło, że myłam je szamponem (takim bardziej nawilżającym, do włosów suchych, przeróżnych marek), a w wilgotne wgniatałam trochę stylizatora (uwielbiałam taki balsam podkreślający skręt włosów z Pantene, ale już go nie produkują:(, potem używałam balsamu do loków Nivea i też był ok). Raz na jakiś czas nakładałam jakąś maskę Biovax. I tyle. Nigdy nie suszyłam włosów suszarką, nie używałam też lokówki, ani prostownicy. I przy takiej minimalnej pielęgnacji moje loki były MEGA.
Myślałam, że po drugim połogu wszystko wróci do normy, a tu mija już pół roku i nadal są tylko fale:/ Dlatego zaczęłam trochę interesować się włosomaniactwem i tak trafiłam na Twój (świetny!) blog. Póki co wymieniłam szampon na łagodny BabyDream (tak średnio mi pasuje, rozglądam się za innym), zaczęłam też regularnie nakładać maskę Biovax do włosów suchych i zniszczonych (moje włosy ją polubiły - zdecydowanie ładniej po niej falują, więc może to jest jakiś trop?!). Przymierzam się do olejowania, ale póki co czytam Twoje recenzje i jeszcze nie mogę się zdecydować od którego oleju zacząć.
Powoli oswajam się z myślą, że moje naturalne spiralki mogą już nie wrócić, ale jeśli mam mieć fale, to niech to będą boskie i zadbane fale, a co! ;-) Myślę, że Twój blog pomoże mi w poszukiwaniach właściwej pielęgnacji dla mojej nowej czupryny. Pozdrawiam:-)
co to znaczy ,że włosy kręcone lokówką ,czy papilotami to nie to samo? to loki i to loki !! dlatego bardzo nie lubię gdy ktoś tak gada to tak samo jakbym ja napisała że masz nie naturalne włosy bo wyprostowałaś prostownicą !!! dziękuję za uwagę.
UsuńDo Anonimka z 15:36: Różni ludzie mają różne punkty widzenia, ważne, co Tobie się podoba ;)
UsuńDo Anonimka z 15:20: moje też kręcą się mocniej po biovaxie :) może to kwestia nawilżaczy, po nich kręcą się ładnie, choć lepiej też nie przesadzić. Też mi troszkę szkoda mojego starego skrętu, ale lubię teraz te falo-loczki, które mam ;)
Jak dobierać odpowiedni produkt bez spłukiwania! <3
OdpowiedzUsuńBędzie post :):)
UsuńGenialny pomysł!:D Dzięki Tobie moje włosy są śliczne, przedtem ich nie lubiałam. Taka siostra to skarb! PS. nikomu go nie oddam!:*
OdpowiedzUsuńI masz coraz ładniejszy kolorek, dzięki miodkowi :):) :*
UsuńOj tak to prawda kolorek jest co raz fajniejszy. Miód to też Twój pomysł:*
UsuńTak czułam, że miodek pięknie Ci włosy rozjaśni :)
UsuńTo był kochana strzał w 10!
UsuńŚwietny pomysł :) Ja na pewno skorzystam z tych rad :D Chętnie poczytałabym o suchych lokach, bo sama czasami mam z tym problem.
OdpowiedzUsuńTo chyba najczęstszy problem fal i loczków ;):)
UsuńKupiłam z Joanny szmapon do kręconych włosów, niestety ma SLS, ale pachnie jak perfumy! Włosy się naprawdę kręcą, ale chyba po sls tak mam. MONIKA
OdpowiedzUsuńJa też tak mam po SLS :) Ale do czasu, po kilku myciach włosy robią się już suche i bardziej puszą, niż kręcą niestety ;)
Usuń