Witajcie Kochani :)
Wreszcie wyciągnęłam z zapasów troszkę zapomniane, ale bardzo przyjemnie działające produkty :) Moim włosom znudziła się już czysto kallosowa pielęgnacja, a i zapasy kurczą się w zastraszającym tempie - coś czuję, że niedługo poczynię małe włosowe zakupy :) Tymczasem zapraszam Was na niedzielę (no dobrze, wiadomo, że sobotę :D) dla włosów, w której głównym bohaterem będzie olej awokado.
Olejowanie: olej awokado na żel lniany
Mycie: szampon babydream ułatwiający rozczesywanie
Odżywianie: maska planeta organica afryka z olejem awokado
Końcówki: kuracja marokańska z avonu
Stylizacja: suszarka, pętelka na lekko wilgotnych włosach
Zmoczyłam lekko włosy, nałożyłam na nie porcję żelu lnianego oraz łyżeczkę oleju awokado. Potrzymałam wszystko godzinkę, po czym zmyłam dokładnie sporą ilością rozwodnionego szamponu babydream z lewkiem. Piany było naprawdę sporo, ale chciałam, żeby olej porządnie się domył :) Następnie nałożyłam na odciśnięte z wody włosy porcję wspaniałej maseczki planeta organica afryka z olejem awokado - nie używałam jej już dobrych kilka miesięcy, przypomniałam sobie, jak ona przepięknie pachnie ananasem! :) Potrzymałam maseczkę 20 minut pod ciepłym czepkiem i ręcznikiem i dokładnie spłukałam. Miałam zrobić płukankę octową, ale zapomniałam ;) Odgniotłam nadmiar wody rękoma, przeczesałam włosy palcami i wgniotłam w końcówki kroplę kuracji marokańskiej z avonu. Wysuszyłam włosy naturalnie, a pod koniec zawinęłam je w pętelkę na dwie godzinki. Po rozwinięciu i dojściu do siebie, fale prezentują się tak:
Bardzo spodobał mi się uzyskany skręt - lubię to, że po pętelce czy ślimaczku zawsze otrzymam inną falę :) Włosy są cudowne w dotyku - gładkie, miękkie, nawilżone i przyjemnie dociążone, ale też z bardzo ładną objętością. Uwielbiam efekt, jaki uzyskuję po oleju i maseczce z awokado. Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszych działań i coraz bardziej przyzwyczajam się do takiej delikatniejszej fali, niż falo-loczków.
Planujecie coś na jutrzejszą pielęgnację? Kusi Was seria planeta organica afryka? Ja teraz myślę o maseczce z olejem arganowym, balsam uwielbiam :) Całuję :*
Po lewej zdjęcie bez lampy, po prawej z lampą, w bardzo pochmurny dzień:
Bardzo spodobał mi się uzyskany skręt - lubię to, że po pętelce czy ślimaczku zawsze otrzymam inną falę :) Włosy są cudowne w dotyku - gładkie, miękkie, nawilżone i przyjemnie dociążone, ale też z bardzo ładną objętością. Uwielbiam efekt, jaki uzyskuję po oleju i maseczce z awokado. Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszych działań i coraz bardziej przyzwyczajam się do takiej delikatniejszej fali, niż falo-loczków.
Planujecie coś na jutrzejszą pielęgnację? Kusi Was seria planeta organica afryka? Ja teraz myślę o maseczce z olejem arganowym, balsam uwielbiam :) Całuję :*
Wow, śliczne, aż chce się podotykać. Wyglądają na bardzo "mięsiste". Ja zdobyłam olej z czarnuszki i zamierzam go jutro użyć. Do tej pory olejowałam lnianym, kokosowym i oliwą, ale wciąż czegoś mi brakuje.
OdpowiedzUsuńStrasznie je lubię, takie właśnie mięsiste :):)
UsuńCzarnuszka, ehh, miałam kiedyś niewielką ilość, ale śmierdziała mi no, szkoda, że nie odważyłam się użyć do włosów ;)
Pięknie wyglądają :) Mam ochotę na olej z awokado, ale muszę najpierw zużyć zapasy :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak awokado kiedyś puszyło mi lekko włosy - ale wtedy miałam dużo wyższą porowatość, teraz sprawuje się świetnie :)
UsuńZnów zaciekawiłaś mnie olejem. ;) Najchętniej kupiłabym wszystkie. :) Ale jak na razie nabyłam krokoszowy. I od razu daje znać że w Auchan są różne oleje jak krokoszowy, z wiesiołka czy z pestek dyni. Właśnie, Kasiu, czy masz jakąś opinię czy wiedzę na temat oleju ARACHIDOWEGO i RYDZOWEGO? Też spotkałam w Auchan.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :*
M.
Dziękuję za informację Kochana :) Pestki dyni kupiłam właśnie kiedyś z oleofarmu w auchanie właśnie :)
UsuńO oleju arachidowym pisałam już Kochana - to olej z orzeszków ziemnych :)
http://www.kasianafali.pl/2015/09/olej-z-orzeszkow-ziemnych-pokona.html
Rydzowego jeszcze nie miałam, ale jak jest w auchanie, to kiedyś będzie mój :)
Rydzowy to siewka lniana ;-)
UsuńNie miałam niestety :)
UsuńUroczo :) Mi się tak ładnie po ślimaczkach i pętelkach nie chcą układać... A i oleju avocado nie lubią za bardzo :)
OdpowiedzUsuńMoje ładnie się układają, jak karmię je bogato emolientami :):)
UsuńZawsze ładnie Ci się układają włosy po tych pętelkach i ślimakach, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńU mnie olej avocado nie spisywał się dobrze
OdpowiedzUsuńSuuuper efekt! A ja dzisiaj jadłam awokado :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz włoski, oleju nigdy nie używałam.
OdpowiedzUsuńBłyszczą i widać, że są tak miękkie...Ach :)
OdpowiedzUsuńAle śliczny efekt :D Jaką pętelkę masz na myśli? :P
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńA pętelka pokazana jest w tym poście:
http://www.kasianafali.pl/2015/09/w-jaki-sposob-aktualnie-ukadam-wosy.html
Kasiu a co zrobić, jeśli przy moich kręconych, z natury suchych włosach, zapewne wysokoporowatych najlepsze efekty mam po schemacie: mycie odżywką + maska. Jak używam oleju przed myciem, a przetestowałam już około 15 różnych, efekt nigdy nie jest tak dobry. Zupełnie odpuścić olejowanie czy może popełniam jakiś błąd? Stosowałam już chyba wszystkie możliwe metody olejowania, wykorzystuję jednorazowo ok 5ml, max 10ml. Odnoszę wrażenie, że marnuję czas i pieniądze, choć nadal wierzę, że znajdę olej/sposób idealny. Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńCzasem olejowanie nie daje tak wyraźnych efektów, jak maska po umyciu :) Myślę, że powinnaś patrzeć na efekty, a nie to, co piszą wszyscy inni ;) Jeśli tak odpowiada Ci mycie odżywką, a potem maseczka - tak rób :) Olej możesz dodawać w ilościach kilku kropel do maseczki i już masz taką namiastkę olejowania. Ważne, żeby włosy były zadowolone ;)
UsuńNie ma co na siłę szukać i próbować, jak jest dobrze :)
Dziękuję za odpowiedź. Rzecz w tym, że włosy są zadowolone ale tylko w dzień mycia. Drugiego i trzeciego dnia całe to nawilżenie i mięsistość uzyskana ww. schematem mycia gdzieś ginie. Wiem, że włosy takie jak moje tak mają, że oddają wilgoć. I dlatego wciąż kuszę się na olejowanie, żeby w jakiś sposób jeszcze pomóc włosom i przedłużyć dobry wygląd. Jak nie mam czasu, to zawsze jest tylko mycie odżywką, bo to mój pewniak. Ale jak mam jakiś wolniejszy dzień to wciąż kombinuję..
UsuńW ogóle bardzo lubię Twojego bloga, dużo się tu nauczyłam. A może pokazałabyś w serii 'kręconych problemów' jak zmieniają się Twoje włosy od mycia do następnego mycia - tzn wygląd włosów nie tylko po myciu ale też w następnych dniach, przed i po reanimacji, ze zdjęciami. Myślę, że wielu z nas pomógłby taki poglądowy wpis :-)
No fale i loczki niestety lubią tracić nawilżenie :)
UsuńJa zawsze następnego dnia dokładam kropelkę albo dwie oleju na końcówki :)
A co do zmieniania się moich włosów - postaram się coś takiego zrobić, choć szkoda, że nie pomyślałam o tym wcześniej, jak je stylizowałam, teraz tylko koczki ślimaczki robię ;) Ale pomyślę coś o tym :)
Mam pytanie odnośnie mycia włosów odżywką. Mam włosy wysokoporowate. Miałam już kilka podejść do mycia odżywką ale za każdym razem mam wrażenie, że są one nie domyte a włosy na długości są takie jakby bardzo obciążone (mimo że moje włosy dość ciężko obciążyć, bardzo się puszą)i raczej szorstkie zamiast miękkie, a do tego plączą się bardziej niż przy myciu np. facelle. Używałam Kallosa latte i balsam mrs potters z aloesem. Próbowałam zarówno przed olejować włosy jak i nie olejować. Zawsze ten sam efekt. Normalnie myję włosy: olej, facelle x 3 (bo fryzjerka powiedziała mi że mam niedomytą głowę i mimo, że jest umyta to śmierdzi sebum:)), odżywka (ostatnio nivea long repair), silikonowe serum na końcówki. Czy mam dalej próbować np. z innymi odżywkami? Czy taki rodzaj mycia jest po prostu nie dla mnie? Czy może robię to źle?
OdpowiedzUsuńKochana, a to nie jest coś nie tak ze skórą głowy? Aż dziwi mnie, że musisz myć 3 razy facelle, a może jednak trzeba używać na skórę głowy szamponu z SLL?
UsuńCo do mycia odżywką - czasem niedokładnie spłukujemy, czasem nakładamy jej za mało, czasem za krótko masujemy - i to da się zmienić i włosy będą domyte ;) Ale może się okazać, że to nie jest metoda dla nas jednak i trzeba zrezygnować ;)
Kallos latte ma bodajże coś, co może się nadbudować, mnie obciążał ;) Balsamy potters teraz mają silikon i też obciążają, ja używam maski scandic fruit ;)
Może to bardziej taka moja mania z myciem ich 3 razy wtedy czuje ze są czyste haha :) o to nie wiedzialam ze pottersy mają silikon, spróbuję może faktycznie jeszcze z inną odzywka, jak się nie uda to po prostu sposob nie dla mnie, dzięki ;)
UsuńMasz piękne włosy.U mnie najlepiej sprawdza się szampon i odżywka firmy biovax.
OdpowiedzUsuńMiałam odżywkę biovaxa, ale niestety za dużo glicerynki jak dla mnie ;)
UsuńJa także bardzo się lubię z Planeta Organica Africa i z szamponem Baby Dream z lewkiem na czele:). Oj tak nie ma nic lepszego niż mięciutkie włoski.
OdpowiedzUsuńBabydream jest super :)
Usuń