Witajcie Kochani :)
Odżywka wygładzająca od sylveco ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Jedne włosy ją wprost uwielbiają, inne wręcz nienawidzą. Jak jest u mnie? A no tak... czasem dziwnie ;) Dlaczego? Zapraszam na dalszą część posta :)
Skład:
Odżywka ma piękny, naturalny skład - szczerze powiem, że uwielbiam firmę sylveco właśnie za te składy :) W odżywce od początku możemy wyróżnić: wodę, emolient, cukier, olej z pestek winogron, oliwę z oliwek, glicerynę, kwas stearynowy, ekstrakt z łopianu, panthenol, emulgator, olej arganowy, emolient, kwas mlekowy, guma guar, konserwant, łagodny detergent i olejek sosnowy :) Skład jest emolientowo-nawilżający, nie widzę tylko takiego typowego antystatyka, odpowiedzialnego za ułatwienie rozczesywania włosów.
emolienty, nawilżacze, ekstrakty, oblepiacze, olejki eteryczne, inne
Odżywka ma piękny, naturalny skład - szczerze powiem, że uwielbiam firmę sylveco właśnie za te składy :) W odżywce od początku możemy wyróżnić: wodę, emolient, cukier, olej z pestek winogron, oliwę z oliwek, glicerynę, kwas stearynowy, ekstrakt z łopianu, panthenol, emulgator, olej arganowy, emolient, kwas mlekowy, guma guar, konserwant, łagodny detergent i olejek sosnowy :) Skład jest emolientowo-nawilżający, nie widzę tylko takiego typowego antystatyka, odpowiedzialnego za ułatwienie rozczesywania włosów.
emolienty, nawilżacze, ekstrakty, oblepiacze, olejki eteryczne, inne
Opakowanie:
Producent umieścił swoją odżywkę w bardzo estetycznej, 300ml buteleczce z twardego plastiku. Bardzo podoba mi się szata graficzna - ale ja uwielbiam fiolety :) Produkt jest naturalny i należy go zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia ;)
Konsystencja i zapach:
Nad zapachem mogę się rozwodzić i zachwycać cały dzień - odżywka pachnie lasem :) Czuć tutaj wyraźnie olejek sosnowy, szkoda, że zapach nie zostaje na włosach po zmyciu produktu. Pachnie pięknie - ale musicie sami poczuć ten zapach, żeby również go pokochać :) Konsystencja jest gęsta, moim zdaniem zbyt gęsta jak na taką buteleczkę, prawie od samego początku mam problem z wyciśnięciem odżywki. Na głowie też ciężko ją postawić, pozostaje machanie buteleczką, aż coś wyjdzie ;)
Działanie:
Czemuż to uważam odżywkę wygładzająca od sylveco za dziwaka? Spisuje się bardzo dobrze, ale mam dwa zastrzeżenia. A nie, nawet trzy ;) Po pierwsze, w składzie nie widzę żadnego antystatyku, przez co włosy dość ciężko się po niej rozczesują. Moje fale normalnie nie plączą się, tutaj troszkę mam z tym problem. Po drugie - odżywka dość mocno obciąża włosy. W składzie ma gumę guar, a ten produkt niestety bardzo mocno oblepia mi włosy. Nadaje się jednak na wieczór, kiedy zależy mi na ładnym wyglądzie fal przez kilka godzin :) I po trzecie - włosy przez jakąś godzinę po wyschnięciu wyglądają po odżywce strasznie - są matowe, dziwnie spuszone, żeby po tym czasie zamienić się w cudownie gładkie, nawilżone i dociążone fale ;) Potem jest już przez kilka godzin wspaniale, fale są elastyczne, mięciutkie, cudowne w dotyku, aż po kilku kolejnych godzinach klapną. Sama nie wiem, co sądzić o tej odżywce - niby efekt po godzinie od wysuszenia daje wspaniały, ale ma kilka tych defektów ;) Mimo sporej zawartości nawilżaczy - ani razu nie doczekałam się po niej puchu, a używałam jej często w mocno wilgotną pogodę i deszcz. Odżywka bardzo szybko wsiąka we włosy, ale nie radzę jej bardzo wiele dokładać - przyklap może być coraz większy ;) Cienkowłose niech uważają - istnieje ryzyko obciążenia. Włosy o wyższej porowatości mogą się skusić, acz odżywka może spuszyć, ma dość specyficzny skład ;) Ja moją część oddaję siostrze, będę tylko podbierać na większe okazje, co by za często włosów nie obciążać ;)
Miałyście już odżywkę albo maskę sylveco? Mnie maska troszkę kusiła, ale również ma gumę guar i raczej odpuszczę, może uda się jakąś małą odlewkę zdobyć ;) Całuję :*
Producent umieścił swoją odżywkę w bardzo estetycznej, 300ml buteleczce z twardego plastiku. Bardzo podoba mi się szata graficzna - ale ja uwielbiam fiolety :) Produkt jest naturalny i należy go zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia ;)
Konsystencja i zapach:
Nad zapachem mogę się rozwodzić i zachwycać cały dzień - odżywka pachnie lasem :) Czuć tutaj wyraźnie olejek sosnowy, szkoda, że zapach nie zostaje na włosach po zmyciu produktu. Pachnie pięknie - ale musicie sami poczuć ten zapach, żeby również go pokochać :) Konsystencja jest gęsta, moim zdaniem zbyt gęsta jak na taką buteleczkę, prawie od samego początku mam problem z wyciśnięciem odżywki. Na głowie też ciężko ją postawić, pozostaje machanie buteleczką, aż coś wyjdzie ;)
Działanie:
Czemuż to uważam odżywkę wygładzająca od sylveco za dziwaka? Spisuje się bardzo dobrze, ale mam dwa zastrzeżenia. A nie, nawet trzy ;) Po pierwsze, w składzie nie widzę żadnego antystatyku, przez co włosy dość ciężko się po niej rozczesują. Moje fale normalnie nie plączą się, tutaj troszkę mam z tym problem. Po drugie - odżywka dość mocno obciąża włosy. W składzie ma gumę guar, a ten produkt niestety bardzo mocno oblepia mi włosy. Nadaje się jednak na wieczór, kiedy zależy mi na ładnym wyglądzie fal przez kilka godzin :) I po trzecie - włosy przez jakąś godzinę po wyschnięciu wyglądają po odżywce strasznie - są matowe, dziwnie spuszone, żeby po tym czasie zamienić się w cudownie gładkie, nawilżone i dociążone fale ;) Potem jest już przez kilka godzin wspaniale, fale są elastyczne, mięciutkie, cudowne w dotyku, aż po kilku kolejnych godzinach klapną. Sama nie wiem, co sądzić o tej odżywce - niby efekt po godzinie od wysuszenia daje wspaniały, ale ma kilka tych defektów ;) Mimo sporej zawartości nawilżaczy - ani razu nie doczekałam się po niej puchu, a używałam jej często w mocno wilgotną pogodę i deszcz. Odżywka bardzo szybko wsiąka we włosy, ale nie radzę jej bardzo wiele dokładać - przyklap może być coraz większy ;) Cienkowłose niech uważają - istnieje ryzyko obciążenia. Włosy o wyższej porowatości mogą się skusić, acz odżywka może spuszyć, ma dość specyficzny skład ;) Ja moją część oddaję siostrze, będę tylko podbierać na większe okazje, co by za często włosów nie obciążać ;)
Możecie zobaczyć moje fale po odżywce, widać, że takie smętne i bez życia się już robiły:
A tutaj jeszcze zdjęcie po koczku ślimaku, pokazywałam je w tej niedzieli dla włosów, zdjęcie z lampą oraz bez lampy:
Miałyście już odżywkę albo maskę sylveco? Mnie maska troszkę kusiła, ale również ma gumę guar i raczej odpuszczę, może uda się jakąś małą odlewkę zdobyć ;) Całuję :*
Niestety nie posiadam żadnego kosmetyku Sylveco, a skoro odżywka nie pomaga w rozczesywaniu to nie jest dla mnie. Moje włosy bardzo lubią się plątać. Loczki jak zwykle piękne ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pomaga w rozczesywaniu włosów. ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety nie - i zauważyłam, że kilka innych osób również tak ma po tej odżywce ;)
UsuńJeszcze nie miałam żadnej odżywki Sylveco. Uwielbiam za to ich szampon pszeniczno-owsiany.
OdpowiedzUsuńMam szampon biolaven oraz balsam myjący - oba niestety coraz mocniej mnie obciążają i zabijają skręt :(
UsuńJa bardzo lubię odżywki tej marki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Jest i odżywka i maska :)
UsuńNie pewna ta odżywka taka...
OdpowiedzUsuńNo faktycznie taka niepewna ;)
UsuńTeż miałam takie smętne zwisy ale podciełam ok 5cm zewnętrzne fale a dodatkowo postopniowałam i mam burzę loków.
OdpowiedzUsuńPolecam odświeżyć fryz ;-)
Te smęciaki to na szczęście po odżywce sylveco, przeważnie tak nie wyglądają ;)
UsuńRzeczywiście dziwaczek :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej i jakoś mnie nie kusi, w szczególności, że denerwują mnie produkty, które dają taki dziwny efekt :P
OdpowiedzUsuńNo czasem może lepiej nie ryzykować, zwłaszcza że odżywka jakoś bardzo tania nie jest ;)
UsuńJakiego antystatyku Ci brakuje? Jak ja widze Cetyl albo Cetearyl alcohol tak wysoko w skladzie to juz jestem w pelni zadowolona, a co dopiero jak dalej bedzie cos jeszcze tak jak tutaj ten Glyceryl Oleate:)
OdpowiedzUsuńMiałam jedną odżywkę (nie wiem, czy bodajże nie alverde z migdałem) właśnie bez antystatyku i ciężko rozczesywało się po nie włosy. Niby emolientów tu jest masa, ale bez antystatyku nie za fajnie się rozczesują po sylveco ;)
UsuńRosyjskie mazidełka nie przypadły mi do gustu :( a i tak masz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńA Sylveco to już w ogóle ..
UsuńBardzo dziękuję ;)
UsuńZ sylveco lubię szampon, tylko dość mocno mnie obciąża :(
Wyobraziłam sobie zapach <3
OdpowiedzUsuńSama czasem otwieram ją w łazience i wącham :)
UsuńJako dziedziczka kolejnej Twojej odżywki będę miała zaraz więcej odżywek niż Ty. Oczywiście nie narzekam, taka sister jak Ty to skarb i to nie tylko chemiczny;) :* Sylveco jak zwykle mi służy:D Sylveco to cudowna marka.
OdpowiedzUsuńZ sylveco zaczynam kochać ich żel do twarzy z serii biolaven :):)
UsuńA Ty się ciesz Sister, nie musisz nic kupować sobie :)
Ale kupowanie jest takie przyjemne:D. Ale będę mieć dzięki temu grubszy portfel.
UsuńZastanawiałam się nad tą odżywką i teraz wiem, że raczej się u mnie nie sprawdzi. Dzięki za recenzję :)
OdpowiedzUsuńNo może się ona nie sprawdzić niestety ;)
UsuńNiestety to jeden z tych kosmetyków, które wpisuję na czarną listą. Moje włosy przez długi czas nie mogły mi wybaczyć używania też odżywki. :(
OdpowiedzUsuńOj, aż tak źle? :(
UsuńMiałam maskę z Sylveco i niestety nie mogę polecić. Kasia, piękne włosy!
OdpowiedzUsuńMaska mnie już jednak nie kusi ;)
UsuńBardzo dziękuję :*
Kupiłam ją i jedno wielkie rozczarowanie :( Chyba wolę domowe maski ze składników takich jak żółtka, miód itp
OdpowiedzUsuńNiestety lubi ona zrobić włosom kuku ;)
UsuńKosmetyki tej marki mają bardzo skrajne opinie. ?nie wiem czy warto
OdpowiedzUsuńA to prawda :) Sama do tej pory zastanawiam się, czy kupować maskę lnianą sylveco, mam wrażenie, że albo spisze się świetnie, albo tragicznie ;)
UsuńStosowałam dwa tygodnie i niestety musiałam przerwać kurację :( łupież
OdpowiedzUsuń