Witajcie Kochani :)
Ostatnio miałam szalony czas, ale od kilku myć moje falo-loczki wręcz mnie zachwycają - porządnie je nawilżyłam, używam minimalnej ilości żelu do włosów i jest wspaniale. W dzisiejszej niedzieli dla włosów głównym bohaterem był kallos multivitaminowy. Z początku wydawało mi się, że nie działa tak, jak trzeba, jednak dzisiaj spisał się doskonale :)
Olejowanie: brak
Mycie: maska sacandic fruit
Odżywianie: kallos multivitamin+keratyna+panthenol
Odżywka b/s: rozwodniony balsam regenerujący ecolab
Stylizacja: 2 groszki męskiego żelu isana, suszarka z dyfuzorem
Włosów nie olejowałam, szczerze, to nie było czasu nawet na godzinkę oleju - godzinę to miałam na umycie i wysuszenie włosów ;) Umyłam je zatem wspaniałą maseczką scandic fruit - odkąd zmienili składy balsamów mrs. potters, używam właśnie scandica. Spisuje się świetnie, koniecznie muszę napisać Wam o niej coś więcej :) Następnie w małym pojemniczku wymieszałam łyżeczkę kallosa multivitamin, 5 kropel keratyny hydrolizowanej oraz 5 kropel panthenolu. Panthenol to chyba mój ulubiony humektant, obok nawilżacza cukrowego :) Nałożyłam mieszankę na włosy, potrzymałam jakieś 15 minut [czasu brak na dłużej :(] i zmyłam dokładnie ciepłą wodą. W ociekające włosy wgniotłam 2 niewielkie porcje rozwodnionego balsamu regenerującego ecolab, odcisnęłam nadmiar wody rękoma, wyprostowałam się i rozczesałam włosy palcami. Tradycyjnie - zaczęłam wgniatać 2 małe groszki męskiego żelu isany, w miarę równomiernie. Wysuszyłam włosy suszarką z dyfuzorem - troszkę mi to zajęło, gdyż były bardzo ładnie nawilżone i schły dłużej. Udało mi się jednak wyrobić w godzinkę, suszyłam włosy praktycznie do samego końca, nie było strączków do odgniatania z żelu. Po wszystkich zabiegach fale prezentowały się tak:
Zdjęcie z lampą:
Zdjęcie bez lampy, pochmurny dzień, bez słoneczka:
Powiem Wam szczerze, że jestem zachwycona. Włosy bardzo przyjemnie skręciły się - tam pod spodem jest kilka korkociągów, w spodniej warstwie, niestety przykrywa je ta górna, mniej pokręcona ;) Fale były cudownie nawilżone, dzięki keratynce złapały ładny skręt, nie postrączkowały się i wytrzymały w tej formie do teraz :) Ostatnio w ogóle bardzo fajnie się zachowują i widzę, że bardzo odpowiada im mycie maseczką scandic. Jestem bardzo zadowolona z weekendowej pielęgnacji :)
Jak Wasze niedzielne zmagania? Co tam ciekawego nałożyłyście na włosy? :) Całuję :*
Pięknie się prezentują;) mnie ten kallos bardzo bardzo kusi ale czekam na dzień darmowej dostawy, chociaż nie wiem czy dam radę :D
OdpowiedzUsuńNawet mi nie mów o dniu darmowej dostawy :P :)
UsuńBardzo dziękuję :)
A właśnie kiedy ona będzie i gdzie? W tych rosyjskich sklepach też? :)
UsuńW tym roku 1 grudnia https://www.dziendarmowejdostawy.pl/o-akcji/ :)
Usuńpiękne masz te włoski :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło - faktycznie jestem z nich ostatnio bardzo zadowolona :)
UsuńCoraz dłuższe :)
OdpowiedzUsuńCoś im się faktycznie urosło ostatnio :):)
UsuńAleż one są pięknie! <3 U mnie tym razem było minimalistycznie.
OdpowiedzUsuńZaraz idę zaglądnąć do Ciebie :):)
UsuńPięknie się kręcą na końcach :) I jak zawsze wyglądają niesamowicie zdrowo :)
OdpowiedzUsuńNo, one już tak się śmiesznie kręcą, że nie wszędzie, tylko głównie na końcach, mimo że żel daję wszędzie hehe :):)
UsuńJa też jestem zachwycona Twoimi loczkami! Są cudowne!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Bardzo dziękuję za tak kochane słowa :):)
Usuńsuper masz te kręciołki <3
OdpowiedzUsuńja zaczęłam już wczoraj wieczorem – wtarłam w skalp porcję Jantaru na dobry początek. dzisiaj, na ok godzinę przed myciem, dodałam do tego Cerkogel30, albowiem peeling był już potrzebny. potem na długość włosów nałożyłam maskę NaturVital, podkręconą przez dodatek gliceryny i fitokeratyny (na oko dodałam obu). wtarłam toto delikatnie, włosy rozczesałam, zwinęłam w kuleczkę, podgrzałam suszarką przez czepek i tak zostawiłam na jakieś 40-45 minut. Po tym czasie skalp potraktowałam szamponem familijnym Pollena (Pokrzywa z witaminami), a długość zmyłam spływającą pianą. ostatnie płukanie zafundowałam im bardzo chłodną wodą, a na podsuszone w ręcznik nałożyłam trochę olejku z pestek moreli Alterry. zostawiłam do naturalnego schnięcia (bez czesania!) i na końcówki nałożyłam jedwab GreenPharmacy.
włosy wyszły z tego takie, jak lubię – lśniące, gładkie i mięsiste (bez obciążenia!), a jednocześnie odbite u nasady i puszyste :) olałam trochę ostatnio zasady suszenia CG, ale moje fale 2A jakoś dają radę, gdy lekko wilgotne zwiążę w kulkę gumka invisibobble :D
Oo widzisz, właśnie warto pokombinować i znaleźć swój sposób na stylizację :) Jak spisuje Ci się ta fitokeratyna? :)
UsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :)
a nawet nieźle - włosy mam po niej grubsze, bardziej mięsiste i odbite od nasady :) dodaję ją do masek (czasem na oko, czasem łyżeczką miarową ok 1-2ml) raz albo 2 razy w tygodniu i na razie nie było oznak przeproteinowania. no ale ja ją mieszam z mocno humektantowymi maskami (albo NaturVital albo Seri miodowa) i po myciu na ogół kapię trochę tej Alterry z pestek moreli.
UsuńSkusiłaś mnie - niech no tylko skończę buteleczkę keratyny :D
Usuńhehehehe ;)
Usuńzamawiałam swoją na eco spa tak btw.
Piękne są! A jakie długie, ciekawe dokąd by sięgały całkiem wyprostowane:)
OdpowiedzUsuńNa razie wolę nie sprawdzać :D Ale proste pewnie sięgają już do zapięcia od biustonosza :)
UsuńCudne na końcach ♥ Urocze loczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Kochana :):)
UsuńChyba ostatnio sporo urosły :)
OdpowiedzUsuńA też tak mi się wydaje, widzę po zdjęciach i odroście :P ;)
UsuńO mamusiu, jakie cudenka! *.*
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguś :*
UsuńPiękne fale :) Takich to tylko pozazdrośćić !
OdpowiedzUsuńpięknie pokręcone na końcach :) mam świadomość, że tylko chwalę Twoje włoski, ochy i achy ale inaczej nie mogę postąpić bo bardzo mi się one podobają :D
OdpowiedzUsuńAle mi jest bardzo miło czytać Twoje komentarze :*:)
UsuńO mamo, zawsze chciałam mieć takie delikatne, niepozorne loczki!
OdpowiedzUsuńBardzoo mi miło :):)
Usuńrosną jak szalone :D
OdpowiedzUsuńOj tak :):)
UsuńA ja jestem zachwycona Twoimi włosami jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńCzym farbujesz włosy? Piękny kolor, chciałabym się na taki pofarbować od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńHenna khadi red, już od ponad roku :):)
UsuńDoskonale!:) Tak trzymaj.
OdpowiedzUsuń