Witajcie Kochani :)
Czy u Was też jest tak pochmurno i ciemno? Jest już prawie 9, a ja mam zapalone światła i piszę do Was przy lampce nocnej ;) Ostatnio pokazywałam na moim instagramie zdjęcia mojej paczuszki i moje skromne zakupy ;) Tym razem nie zaszalałam, ale odżywkę wygładzającą od sylveco musiałam kupić - i oczywiście od razu przetestować. Już wczoraj prosiłyście w meilach i komentarzach, żebym jak najszybciej ją przetestowała i napisała recenzję :) Dzisiejszy post recenzją jeszcze nie jest, jednak jestem po pierwszym razie z odżywką sylveco i chciałabym Wam napisać o niej kilka słów ;)
Sama nie wiedziałam, czy użyć jej solo, czy dodać oleju, czy może w złożonej pielęgnacji. Bardzo ciekawi mnie ten cukier w składzie - choć powiem szczerze, że byłam prawie w 90% pewna, że odżywka mocno mnie spuszy i będę musiała używać jej pod olej, albo w złożonej pielęgnacji, jako nawilżacz. No ale raz kozie śmierć - wczoraj wieczorem nałożyłam ją solo, na 10 minut, po wcześniejszym umyciu włosów balsamem mrs. potters. Zmyłam odżywkę i zaczęłam rozczesywać włosy palcami, a potem grzebieniem z szeroko rozstawionymi ząbkami. Nie powiem, nie było to takie proste, jak w przypadku innych odżywek - ta na pewno nie daje takiego poślizgu i po wcześniejszym umyciu włosów szamponem i nałożeniu sylveco - możemy mieć problem z rozczesaniem ;) Wzięłam się za suszenie - tak jak zawsze, ciepłym nawiewem, potem chłodnym. Całkiem suche włosy były mocnoooo niedociążone, rzadko kiedy takie są ;) Za to bardzo przyjemne w dotyku. Pomyślałam - no nic, jutro najwyżej zwiążę i tyle ;) Nałożyłam na już suche kłaczki kapkę kuracji marokańskiej z avonu, zawinęłam w pętelkę i poszłam spać. Rano rozwijam pętelkę, a moim oczom ukazał się taki widok:
Zadziwił mnie skręt na końcówkach, po zwykłej pętelce :):) Wybaczcie za tak słabą jakość zdjęcia po prawej, tego bez lampy, ale chciałam pokazać, że brak puchu i fajny wygląd włosów to nie jest zasługa właśnie lampy ;) Puch po nocy zniknął jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ;) Nigdy nie miałam tak gładkich, nawilżonych i jedwabistych w dotyku fal, jak po tej odżywce - no przysięgam, że nigdy ;) No ale odżywkę czekał jeszcze jeden test - przeprawa z synkiem pieszo do przedszkola, a wilgotność powietrza sięgała 90% :) Poszliśmy, czułam, że włosy lekko spuszyły się i nabrały wody. Po powrocie do domu na dosłownie 5 minut związałam je w koczka ślimaka. Po rozwinięciu wyglądają tak, czyli dalej bardzo dobrze ;)
No tak, miało być krótko, a wyszło jak recenzja ;) Jednak na recenzję z analizą składu i dalszymi wnioskami musicie troszkę poczekać. Ja, jak na razie odżywką jestem zachwycona, będę ją kłaść pod olej i używać również w złożonej pielęgnacji :) Mam jednak wrażenie, że część czytelniczek z włosami o wyższej porowatości odżywka może spuszyć. Tego cukru (który jest nawilżaczem) jest tutaj naprawdę sporo ;) Sama jednak mam już włosy zdrowe, tylko z natury falowane i suche. Ale warto próbować! :)
Skusiłyście się na odżywkę od sylveco? Jeśli nasza znajomość dalej będzie kwitła, dokupię chyba jeszcze maskę :) Całuję :*
U mnie się super sprawdziła, już kilka razy ją miałam ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam tutaj ;D
Ja teraz czaję się na maskę :)
Usuńszkoda, ze nie pokazalas jak wyglada odzywka:D
OdpowiedzUsuńOdżywkę miałam pokazać w ogólnej recenzji, ale dla Ciebie dodaję zdjęcie :D
UsuńEfekt zniewalający :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ;)
UsuńNie mogę wyjśc z zachwytu nad Twoimi włosami :)
OdpowiedzUsuńA ja kocham Twoje loczki :)
UsuńPiękny efekt. Kusił mnie kiedyś ten zestaw, ale sobie darowałam. Moim zdaniem Sylveco ma dość wysokie ceny, tak samo jak szampon Biolaven.
OdpowiedzUsuńWysłałam kolejną wiadomość, tym razem cerową. ;>
Sandra
A to prawda, ceny nie są najniższe. Ale czasem nie mogę się powstrzymać :)
UsuńNa meila już odpisałam :)
Oj kusisz... Już wiele osób chwali sobie produkty tej firmy.
OdpowiedzUsuńA bo jest co chwalić - choć nie na każdych włosach mogą zdać egzamin ;)
UsuńBardzo bym chciała ją wypróbować;)
OdpowiedzUsuńBardzoooo polecam :)
UsuńZ Sylveco uwielbiam żel do buzi, a odżywki kapkę Ci ukradnę i napiszę czy mi służy. Ale to fakt Sylveco to świetna firma. Pozdrawiam wszystkich cieplutko w ten ponury dzień:), a dla Ciebie siostrzyczko wielki buziak!:-*
OdpowiedzUsuńA mnie ten żel podrażnił, pamiętasz moją czerwoną mordkę :P
UsuńWygladają prześlicznie! :O Zakochałam się w tym falkach, daj mi trochę. :<
OdpowiedzUsuńKochana :*
UsuńU mnie kicha, w ogóle się nie sprawdza ..
OdpowiedzUsuńA patrzysz na punkt rosy i wilgotność? Ja na większość odżywek narzekałam,że mi nie służą, dopiero Kasia mnie oświeciła. Teraz większość odżywek mi służy jeżeli patrzę na punkt rosy + wilgotność. Kasia wspominała jakiś czas temu o tym na blogu. Jestem początkującą włosomaniaczką.
UsuńPozdrawiam w ten deszczowy dzionek:)
Ewcia pewnie patrzy ;) No to taka dość specyficzna odżywka, albo zrobi szał, albo tragedię ;)
UsuńPrzetestowałam ją w każdych warunkach, u mnie robi straszne siano, włosów w żaden sposób rozczesać nie mogę. Maska już mi bardziej odpowiada, ale tylko jak czuję, że muszę nałożyć coś bardziej odżywczego. :)
UsuńTo faktycznie. Pozdróweczki:)
UsuńEwcia - proszę mnie nie kusić maską :P
UsuńKurczę - prezentują się cudnie! Chyba czas najwyższy się skusić na tę markę :)
OdpowiedzUsuńPolecam Kochana, może będzie szał na Twoich loczkach :):)
Usuńoj, a u mnie ta odżywka tak średnio się sprawdza :/
OdpowiedzUsuńOj szkoda. A jakby tak ją do złożonej pielęgnacji jako nawilżacz upchać? :)
UsuńMarzy mi się taki skręt !
OdpowiedzUsuńBardzooo mi miło ;)
UsuńRewelacyjny efekt!
OdpowiedzUsuńKompletuję listę zachciewajek i ta odżywka właśnie wskoczyła na jedną pozycję :)
Bardzo polecam, mam nadzieję,że ją polubisz :)
UsuńCo za efekt! :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńU mnie ani szampon ani odżywka nie dała rady :/
OdpowiedzUsuńSzampon pszeniczno-owsiany będę testować z saszetek :)
UsuńIdzie na chciejlistę :D
OdpowiedzUsuńHi hi :D
UsuńKasiu, ta odżywka jest fenomenalna, pokochałam ją od pierwszego użycia. Włosy bez przyklapu, lśnią i są dobrze nawilżone, gładkie. W dodatku jej zapach jest tak cudownie naturalny. Dla mnie same plusy i kupiona pod wpływem impulsu na pewno zagości na stałe u mnie.
OdpowiedzUsuńTak coś czułam, że Twoje włoski mają szansę ją pokochać - bardzo się cieszę :D
UsuńWypróbujcie kosmetyki z serii B,app działanie to samo a cenowo bez porównania ( kupiłam w internecie bo zdecydowanie taniej )
OdpowiedzUsuńMusiałabym obejrzeć składy - to dla mnie główny wyznacznik :D
UsuńNo cóż, kupiłam, testowałam i napiszę jak to jest z tą odżywką dla moich włosów. Jako że mam włosy jako-takie-nijakie, tj. bardzo przeciętne pod każdym względem jestem chyba dobrą próbką do testowania :) No iz tego kosmetyku zadowolona nie jestem, a w zasadzie nie są zadowolone moje włosy. Są bardzo obciążone po jej użyciu i sklejają się. Do tego cena mnie mocno odstraszała, zaryzykowałam jednak i niestety poległam. A ze mną moje włosy na głowie...
OdpowiedzUsuńOdżywka może sklejać, to fakt - niektóre włosy są bardzo wrażliwe na gumę guar :) Albo to ten cukier w składzie :) No szkoda no ;)
UsuńMam już kilka kosmetyków Sylveco i Vianka...wszystkie posiadane są bardzo dobre. Przyszedł czas na wypróbowanie odżywki wygładzającej ....no i niestety, ale wyrzuciłam ją po pierwszym użyciu. Totalny bubel . Szkoda pieniędzy. Odżywka elektryzuje włosy, przesusza je. Włosy są klapnięte od nasady.
OdpowiedzUsuńOna lubi robić wielką krzywdę, oj lubi ;) Sama ją lubię, choć słyszałam bardzo różne opinie ;)
Usuń