Witajcie Kochani :)
Kosmetyki planeta organica na stałe zagościły w mojej łazience :) Uwielbiam tę serię za przeważnie mocno emolientowe, olejowe składy. Ostatnio zamówiłam balsam wzmacniający planeta organica z serii morze martwe. Byłam bardzo ciekawa, jak na moich falach sprawdzają się kosmetyki z morskimi minerałami. Zapraszam na niedzielę dla włosów z minerałami w roli głównej :)
Olejowanie: brak
Mycie: balsam mrs. potters z aloesem i jedwabiem
Odżywianie: balsam wzmacniający planeta organica morze martwe
Końcówki: kuracja marokańska z avonu
Stylizacja: suszarka z ciepłym i chłodnym nawiewem, koczek ślimak
Postanowiłam nie olejować włosów, żeby móc obiektywnie ocenić działanie nowego produktu. Umyłam zatem włosy ukochanym balsamem mrs. potters z aloesem i jedwabiem. Nałożyłam go sporo i masowałam skórę głowy jakieś 2 minutki, po czym bardzo dokładnie spłukałam. Uwielbiam myć włosy odżywką :D Następnie na około 15 minut nałożyłam balsam wzmacniający z serii planeta organica morze martwe. Potrzymałam go pod ciepłym ręcznikiem i spłukałam ciepłą, a potem chłodniejszą wodą. Osuszyłam włosy bawełnianym podkoszulkiem, przeczesałam grzebieniem z szeroko rozstawionymi ząbkami i w końcówki wgniotłam kropelkę kuracji marokańskiej z avonu. Od razu wzięłam się za suszenie - najpierw ciepłym nawiewem, a końcowe dwie minutki chłodnym. Związałam włosy w koczka ślimaka - tuż po suszeniu były już bardzoooo gładkie, co mnie bardzo mile zaskoczyło, ponieważ od razu po wysuszeniu są raczej bardziej matowe. Po godzinie rozwinęłam ślimaka:
Udało mi się zrobić zdjęcie bez lampy, to to po prawej :) Końcówki bardzo fajnie się pofalowały - a to tylko godzinka w koczku ślimaku :) Całość jest bardzo gładziutka, dociążona i przyjemna w dotyku - efekt chyba jeszcze lepszy, niż po ostatniej wygładzającej odżywce od sylveco. Zauważyłam, że moje włosy ostatnio bardzo fajnie się zachowują - odkąd serwuję im w 70% emolienty, a w pozostałych 30 proteiny i humektanty ;) Gorąco polecam emolientową pielęgnację - balsam morze martwe ma skład głównie emolientowy, gdzieś tam na szarym końcu są proteiny pszeniczne - które swoją drogą chyba bardzo lubię ;)
Jak Wasze niedziele? :) Mam nadzieję, że równie udane :) Całuję :*
Moje włosy nawet po pół godzinie w koczku się strasznie falują :) Zawsze były podatne na wszelkie stylizacje, ale i pogodę. Także gdy wiatr, deszcz - jest źle. :<
OdpowiedzUsuńOj znam to :) Moje troszkę lepiej reagują na pogodę, odkąd spadła mi porowatość :)
UsuńWspaniały blask!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńŚwietny efekt:) Od dłuższego czasu przymierzam się do zakupu tego balsamu :)
OdpowiedzUsuńMnie wcześniej nie kusił właśnie, ale jakoś go tak wypatrzyłam i wzięłam na próbę, chyba się polubimy ;)
Usuńniedziela włosowa udana, zerknij jeżeli masz ochotę :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie Ci wyszło - olejowanie to jest to :D
UsuńSuper efekt. A gdzie można kupić ten balsam?
OdpowiedzUsuńChyba zostają nam tylko sklepy internetowe, ja swój mam akurat z allegro :)
UsuńJakie wygładzone, a rosną jak szalone ;)
OdpowiedzUsuńPS widziałam już na allegro nowe kallosy w małych wersjach ;)
O nieeeee :P Coś czuję, że z początkiem nowego miesiąca zrobię małe zamówienie :) Na pewno multivitamin, może jeszcze aloe, bo się skończył i może milk :D
UsuńJa na pewno multivitamin, zastanawiam się jeszcze nad bananem i omega, ale zobaczymy ;)
UsuńNawet bez lampy blyszcza:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:):)
UsuńBardzo ładny efekt i jeszcze śliczniejszy blask włosów!
OdpowiedzUsuńChyba się naprawdę polubię z tym balsamem :):)
UsuńŁadnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBłyszczące :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak miłe słowa :)
UsuńFajny efekt, balsam musi być niezły:). Chyba go kupię! Ja jak zwykle polałam sobie na noc włosy arganem a potem umyłam i dałam odżywkę L`Oreal z arganiną ( czarne opakowanie), która okazała się być bardzo dobra, aż jestem zaskoczona :))
OdpowiedzUsuńJej, nie pamiętam, kiedy miałam ostatnio coś z L'Oral :P
UsuńWłoski jak zawsze wyglądają ślicznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie. Widać,że Twoje włoski są w lepszej kondycji.
OdpowiedzUsuńTak jak Twoje :):)
UsuńW dużej mierze dzięki Tobie :-*
OdpowiedzUsuńPieknie wyszlo :) U mnie z kolei w wiekszosci humektanty i proteiny ;)
OdpowiedzUsuń