Witajcie Kochani :)
Jak widać, piękna pogoda i słoneczko zniechęcają do przesiadywania na komputerze - ja mam dokładnie tak samo :) Przychodzę dzisiaj jednak z bardzo ciekawym tematem, dotyczącym pielęgnacji włosów. Mowa o złożonej pielęgnacji :) Początkowo zainspirowałam się niesamowicie wspaniałą Gapą i jej blogiem - koniecznie zajrzyjcie :) Teraz sama tworzę różne maseczkowo-odżywkowe duety, za co moje fale tego lata są mi naprawdę wdzięczne. O co chodzi w tej złożonej pielęgnacji?
Wstęp :)
Są włosy, którym spokojnie wystarcza jedna odżywka czy lżejsza maseczka do włosów. Są po niej nawilżone, dociążone i gładziutkie. Istnieje jednak wiele właścicielek włosów, którym ciężko je a to dociążyć - po wszystkim fruwają, a to nawilżyć - po nawilżaczach są jeszcze bardziej suche. Moje fale po części takie są. Podejrzewam, że włosy choć części moich czytelniczek również :) Tak tak, trafia do mnie bardzo wiele osób z puszącymi się, często falowanymi i kręconymi włosami. Także tych prostych, ale porowatych i często mocno suchych czy zniszczonych. Myślę, że właśnie na takich włosach złożona pielęgnacja może spisać się idealnie.
Złożona pielęgnacja włosów - o co tu w ogóle chodzi? :)
Złożona pielęgnacja - ależ to poważnie brzmi :) W moim przypadku chodzi tu po prostu o umiejętne dobranie dwóch lub trzech maseczek/odżywek i nałożenie ich obu przy okazji jednego mycia, jedna po drugiej. Łopatologicznie - myjemy włosy czym tam mamy ochotę, odsączamy włosy z wody i nakładamy jeden produkt (np. maseczkę nawilżającą), trzymamy ją na włosach 10-15 minut, spłukujemy, odsączamy nadmiar wody i na dosłownie 5-10 minutek kładziemy coś czysto emolientowego, dociążającego. Np. popularne, emolientowe kallosy: cherry, omega, blueberry, banana. Po co aż tak się bawić? A no po to, że maseczka nawilżająca nawilży nam pięknie włosy, a nałożona potem maseczka emolientowa zatrzyma to nawilżenie i dociąży włosy. U mnie metoda ta działa REWELACYJNIE :) Po produkcie nawilżającym - fale są nawilżone, potem kładę coś emolientowego - przez co są dociążone i nie spuszone, jak to często się zdarzało po maseczce nawilżającej.
A jeśli mam ochotę użyć protein?
Mamy tutaj przynajmniej dwa warianty - dla osób z większą ilością czasu i tych z mniejszą ;) Jeśli mamy więcej czasu, możemy na umyte włosy nałożyć najpierw coś nawilżającego na jakieś 10 minut. Spłukać i nałożyć coś proteinowego (15-20 minut), spłukać i dopiero coś emolientowego na 5-10 minut. Zajmuje to troszkę czasu, ale raz na 2 tygodnie można sobie coś takiego zafundować, efekty są pyszne :) Uważajmy na ilość nakładanych produktów i dokładne spłukanie, tyle specyfików może deczko obciążyć. Czas na opcję dla osób z mniejszą ilością czasu, którą sama często stosuję - po umyciu włosów nakładamy maseczkę/odżywkę nawilżająco-proteinową na 15 minut, spłukujemy i na 5 minut aplikujemy coś emolientowego. Nie trwa to bardzo długo, a często niweluje wysuszający wpływ protein.
Kilka rad:
*Próbowałam złożonej pielęgnacji po umyciu włosów odżywką - często na drugi dzień były lekko obciążone, złożona pielęgnacja idealnie spisuje się u mnie po użyciu delikatnego szamponu, bądź po mocniejszym oczyszczaniu :) Albo po jakimś przesuszu, jaki ostatnio zafundowały mi odżywki joanny.
*Jak często i co które mycie stosować takie połączenia? Myślę, że wszystko zależy od włosów. U mnie to konieczność przynajmniej raz w tygodniu, inne włosy mogą lepiej wyglądać po dwóch razach. Dużo zależy też od czasu, jaki możemy na to przeznaczyć :) Cienkie i delikatne włosy o niższej porowatości mogą być po takiej pielęgnacji momentalnie obciążone i nie będą musiał kombinować ;)
Kilka propozycji:
Mycie: szampon hipp
Maska nawilżająca: maska biovax z aloesem/do włosów blond/do włosów suchych na 10 minut
Maska emolientowa: kallos cherry/omega/blueberry/banana i ewentualnie dodatek kilku kropel oleju na 5-10 minut
Zależnie od potrzeb: kapka serum silikonowego bądź kropla oleju na końcówki :)
Mycie: płyn facelle
Maska proteinowo-nawilżająca: kallos keratin na 15 minut
Maska emolientowa: garnier awokado i karite/garnier kakao i kokos na 5-10 minut
Zależnie od potrzeb: kapka serum silikonowego bądź kropla oleju na końcówki :)
I na bogato:
Mycie: szampon barwa
Maseczka nawilżająca: maska naturvital z aloesem/omia z aloesem na 10-15 minut
Maska proteinowa: kallos latte+kilka kropel keratyny hydrolizowanej na 15 minut
Maska emolientowa: yves rocher odżywka/maska odbudowująca
Zależnie od potrzeb: kapka serum silikonowego bądź kropla oleju na końcówki :)
Można tworzyć dowolne, odpowiadające nam kombinacje :) Podejrzewam, że większość włosomaniaczek ma teraz w zapasach jakąś nawilżającą biovaxową saszetkę (np. tę z aloesem,do włosów blond czy suchych) oraz jakiegoś kallosa emolientowego (banana, blueberry, cherry, omega) i tych produktów może użyć najpierw :) Trzeba tylko orientować się, do jakiej grupy mniej więcej co należy (czy produkt jest nawilżający, emolientowy a może nawilżająco-proteinowy).
Jakie są znane produkty nawilżające, emolientowe i proteinowe?
Zrobiłam Wam małą ściągawkę, żeby wszystko sobie znaleźć i nie musieć samemu rozszyfrowywać składów: wszystko w TYM WPISIE.
Przykładowe zestawienia kosmetyczne do złożonej pielęgnacji:
TUTAJ znajdziecie kilka przykładowych zestawień kosmetycznych, które możecie zastosować do złożonej pielęgnacji :) Starałam się wybrać takie kosmetyki, do których każdy ma dostęp. Króluję zatem biovaxy, kallosy, isany czy garniery.
Przykładowe zestawienia kosmetyczne do złożonej pielęgnacji:
TUTAJ znajdziecie kilka przykładowych zestawień kosmetycznych, które możecie zastosować do złożonej pielęgnacji :) Starałam się wybrać takie kosmetyki, do których każdy ma dostęp. Króluję zatem biovaxy, kallosy, isany czy garniery.
Skusiłam Was do wypróbowania złożonej pielęgnacji? Może przy okazji najbliższej niedzieli dla włosów? :) Całuję :*
Mogłoby zdać u mnie egzamin :) Tylko czy ja mam na to czas...hmm...;)
OdpowiedzUsuńHe he może kiedyś się uda :)
UsuńU mnie właśnie złożona pielęgnacja powoduje puch i lekkość. A mam wysokoporowate fale przecież, także niespodzianka. Mogę używać albo tylko oleju, albo tylko maski, w żadnym wypadku razem i żadnej odzywki b/s czy płukanki. Paradoks. Ale na 100% sprawdzony :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak pisałaś o tym kochana :)
UsuńJa trochę nie na temat ale mam do Ciebie pytanie. W jednej z recenzji kallosów napisałaś, że używasz niewielką ilość maski- pół łyżeczki- jak to technicznie robisz? Bo ja zawsze nakładę tej maski zanim pokryję nią włosy- i tak mi się wydaje, że to jest o wiele za dużo gdyż włosy bywają oklapłe. Ale jak to zrobić inaczej aby równomiernie rozprowadzić taką niewielką ilość na całych włosach? Co robię nie tak? Dodam, że włosy mam cienkie trochę poza ramiona ze skłonnością do plątania się. Proszę o pomoc:)
OdpowiedzUsuńWiesz co, może to kwestia tego, że ja nakładam maseczkę gdzieś od ucha w dół - jak miałam włosy lekko za ramiona, to dużo tych włosów nie zostało do pokrycia :) Nie kładę jej dużo, tak żeby wszędzie była biała maź, bo po prostu mam po tym obciążone włosy, mimo dokładnego spłukania :)
UsuńA widzisz; to ja chyba popełniam kluczowy błąd w pielęgnacji bo nakładałam zawsze na całe włosy. :) Spróbuję inaczej może trochę zaoszczędzę bo nie będę tak szybko zużywać masek no i włosom wyjdzie to na dobre. :) Dzięki za podpowiedź. :)
UsuńWszystko pewnie zależy od włosów - moje po nałożeniu na całe włosy byłyby zaraz przetłuszczone :)
UsuńJak mam czas to zawsze stosuję pielęgnację złożoną ale i prosta się spisuję :)
OdpowiedzUsuńOo widzisz ;)
UsuńNigdy tak nie robiłam, spróbuje :).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie spotka Cię zbyt mocne obciążenie ;)
Usuńskusiłaś mnie :D w weekand będą testy!
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać, jak wyszło :):)
UsuńCzuję się skuszona;D Kasiu, a czy nowy kallos multivitamin jest emolientowy?
OdpowiedzUsuńTak tak, początek składu do zapachu ma identyczny, jak blueberry - jest emolientowy :)
Usuńwitam, świetny post, taki łopatologiczny ;)
OdpowiedzUsuńa czy złożoną pielęgnację można zastosować po naolejowaniu włosów?
Oczywiście - zwłaszcza, jeśli włosy są bardzo niesforne, suche i zniszczone :) Tyle produktów na raz jednych może obciążyć, dla innych być wybawieniem :)
UsuńStaram sie ograniczac produkty i zobaczyc jak to sluzy moim wlosom;)
OdpowiedzUsuńMoim włosom minimalizm niestety absolutnie nie służy ;)
UsuńPo myciu nakładam tylko jedną odżywkę, złożona pielęgnacja mi nie służy, włosy są wtedy obciązone i nie wyglądają ładnie:-) minimalizm to jest to co lubię:-)
OdpowiedzUsuńA to prawda, taka pielęgnacja może też obciążać :)
UsuńSpadasz mi z nieba z tym postem :D
OdpowiedzUsuńLato daje włosom w kość, taka pielęgnacja może się przydać :):)
Usuńjak znajdzie się czas to jeszcze dzisiaj zastosuję taką złożoną pielęgnację :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać, jak wyszło :):)
Usuńkiedyś takie 'zabawy' mi służyły, teraz gdy zdążyłam się z tym polubić moje włosy zmieniły upodobanie i obecnie bardziej służy mi prosta pielęgnacja szampon+odżywka/maska... no może że coś wyjątkowo da im w kość :)
OdpowiedzUsuńOj u mnie prosta pielęgnacja nie ma prawa bytu - po jakiś 2 tygodniach minimalizmu moje suche z natury fale zaczynają protestować ;)
UsuńMnie do takich kombinacji zmusza pogoda - gdy jest wilgotno, muszę włosy po nawilżającej odżywce czy masce potraktować włosy odżywką w sprayu z olejkami i silikonami, bo inaczej mam puch stulecia. Dwóch masek moje przetłuszczające się włosy by chyba nie przeżyły... ale wypróbuję tę metodę :)
OdpowiedzUsuńDokładnie - w czasie obecnych upałów użycie jedynie maseczki nawilżającej skończyłoby się u mnie suszą :) Dzisiaj olejowałam na nawilżającą maskę, zobaczymy, co z tego będzie :)
UsuńMożesz spróbować w jakiś dzień, gdy nie będziesz musiała wychodzić, żeby przetłuszczu nie było :P
Ja jeśli już to mieszam łyżkę oleju, łyżkę maski i łyżkę odżywki - po myciu i tylko spłukuję wodą :)
OdpowiedzUsuńA również bardzo lubię dodawać olej do maseczki, ale ja daję kilka kropel :):)
UsuńO świetnie na pewno wykorzystam tę metodę, bo za samymi nawilżaczami moje loczki nie przepadają :) idealnie się nada do tego mój nowy nabytek - kallos aloe :)
OdpowiedzUsuńOo tak, kallos aloe spisuje się tutaj super, jeszcze zdarza mi się do niego dokapać tak z 3 dodatkowe krople aloesu :)
UsuńOj skusiłaś!
OdpowiedzUsuńMam pytanie, czy takie produkty się nadają:
Szampon Alterra biotyna i kofeina albo Babydream
Potem kallos vanillia ( nie wiem czy jest nawilżająca:/)
Potem kapka Garniera Avokado i Karine
Na koniec koncówki jedwabiem w plynie green pharmacy?
Mam też Biovaxa do włosów wypadających ale dodałam już do niego olej kokosowy więc chyba się nie sprawdzi jako maseczka czysto nawilżająca prawda?
Kallos vanillia nadaje się jak najbardziej, dość wysoko ma nawilżacz - glikol propylenowy :) Biovax do włosów wypadających nawet z dodanym kokoskiem może służyć jako maseczka nawilżająca, z tym, że jeśli jeszcze potem damy coś emolientowego, to może włoski lekko przeciążyć, ale też nie musi :) Spróbuj raz z kallosem, raz z biovaxem :)
UsuńNa pewno sprubuje, dziękuję:)
UsuńSpróbuje miało być;)
UsuńCieszę się, że trafiłam na Twojego bloga bo odzyskałam nadzieję na to, że moje włosy będą jeszcze kiedyś ładnie wyglądać. Mam włosy kręcone, wysoko porowate, puszące się.. wyglądam jak pudel. Wypróbuję tę złożoną pielęgnację i mam nadzieję, że skończy się ten koszmar :)
OdpowiedzUsuńPróbuj próbuj i nie zrażaj się - trzeba też troszkę czasu, żeby pielęgnacja zaskoczyła :)
UsuńPo złożonej pielęgnacji Twoje włoski wyglądają ślicznie, zdrowo, kolorek włosków jest taki soczysty:).
OdpowiedzUsuńRaz na tydzień lub na 2 tygodnie mogę faktycznie zrobić sobie takie przyjemności włoskowe:D.
Jakoś mnie ten pościk do tego zachęca, zwłaszcza że teraz jest tak ciepło,że nie muszę suszyć włosów i dzięki temu nie tracę czasu na suszenie;).
Chętnie wypróbuję ten sposób, bo zdecydowanie coś ostatnio robię nie tak w mojej pielęgnacji. Włosy zachowują się dziwnie, a ja nie wiem czego im za dużo lub za mało ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł, przyjemnie się go czyta, a przy okazji wiele można się dowiedzieć. Pozdrawia ciepło!
OdpowiedzUsuń