Witajcie Kochani :)
Dzisiejsza niedziela dla włosów jest dość mało odżywcza, ale odrost już straszył i musiałam włosy wreszcie pohennować :) Znowu postawiłam na wzbogacanie henny nawilżaczami - dzięki temu fale są potem dużooo mniej suche - post o tym, czym można wzbogacać hennę możecie przeczytać tutaj :)
Hennę przygotowałam już wczoraj rano - w ceramicznej miseczce umieściłam oczywiście hennę - czystą, naturalną od khadi - pół opakowania. Dodałam do tego 100ml soku z cytryny, odrobinę ciepłej wody i całą saszetkę maseczki aloesowej biovax - nie ma to jak saszetki z biedronki :) Wymieszałam wszystko trzonkiem drewnianej łyżki, po czym odstawiłam na 10 godzin w ciepłe miejsce.
O 20:00 wzięliśmy się za nakładanie henny :) Umyłam włosy szamponem pokrzywowym z barwy, dwukrotnie. Następnie Wojtek nałożył hennę - to już taka nasza tradycja i okazja do spokojnej rozmowy - przy Synku często ciężko o spokój ;);) Miałam hennować tylko odrosty, ale uwielbiam kolor na moich włosach po tej konkretnej hennie i oczywiście papka wylądowała na całych włosach :) Po 2 godzinach zmyłam mieszankę dokładnie ciepłą wodą, nie nakładałam potem żadnej maski ani odżywki, żeby kolorek spokojnie dojrzał. Ugniotłam jedynie fale na żelu lnianym i pozostawiłam do naturalnego wyschnięcia. Spałam normalnie, na włosach, kręciłam się, nie spodziewałam się rano żadnego skrętu, ale fale miło mnie zaskoczyły i po nocy prezentowały się tak:
Nie ma oczywiście szału, jak to po hennie - jest troszkę strączków i suchości, ale włosy jako tako wyglądają i może uda się tak nawet wyjść do ludzi ;);) Co najważniejsze - są dużo mniej suche, niż przy pierwszych hennowaniach, kiedy nie dodawałam go mieszanki nawilżaczy. Teraz jeszcze lekko je zmoczyłam wodą, żeby się mocniej skręciły, może uda mi się później zrobić nowe zdjęcie i dodać :)
Co Wasze włosy dostały dziś smacznego? A może dopieszczanie jeszcze przed Wami :) Całuję ;*
Chętnie zobaczyłabym kiedyś zdjęć przed i po farbowaniu :) U mnie dziś wieczorem bez szaleństw, bo jestem "na wyjeździe" - więc w ruch pójdzie dobra maska (może akurat ta sama co u Ciebie, bo mam przy sobie dokładnie taką saszetkę :D) i tyle ;)
OdpowiedzUsuńPostaram się zrobić następnym razem :) Choć przy hennie spory efekt daje słońce, zawsze w słoneczku kolor jest żywszy :):)
UsuńAle pięknie błyszczą w słońcu! Bardzo ładny, żywy kolorek ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam efekt po hennie w słońcu :):)
UsuńBardzo fajny efekt, zastanawiam się nad zafarbowaniem włosów henną :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, włosy są potem jakby grubsze, błyszczą - no i ten kolor :):)
UsuńPrezentują się pięknie! :) Cóż za blask :) Zawsze do henny dodajesz maskę?
OdpowiedzUsuńJa hennuję henną czarną + indygo i nie wiem czy dodanie maski to dobry pomysł...ja dodaję zawsze glutek z siemienia lnianego :)
Teraz zawsze dodaję maskę, czasem nawilżającą, a czasem do maski glorii dodaję nawilżacz, a to panthenol, a to nawilżacz cukrowy :) Z glutkiem też fajnie, ale mam wrażenie, że z maseczką włosy są potem lepiej nawilżone ;)
UsuńPrzepiękny kolorek i jak ładnie błyszczą:) U mnie dziś udany eksperyment ze spiruliną :)
OdpowiedzUsuńLubię spirulinkę, ale tylko w pewnych warunkach :):)
UsuńJeżeli moje włosy nie znoszą aloesu? Strasznie sie puszą a końcówki są suche?
OdpowiedzUsuńWiele włosów niestety tak reaguje na aloes, warto wtedy poszukać innych nawilżaczy, przeważnie ładnie spisuje się nawilżacz cukrowy, dostępny jest np. na naturalissa :)
UsuńPołysk i kolor biją po oczach ♥ pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana ;)
UsuńUmm...w słoneczku wyglądają tak pięknie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam efekt po hennie w słoneczku :D
UsuńMasz świetne włosy :)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńRudości:D
OdpowiedzUsuńRudości są the best :D
UsuńŁadny żywy kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńKolor cudny. Moje włosy juz dawno nie widziały glutka. Trzeba to zmienić.
OdpowiedzUsuńGlutek raz za czas działa u mnie świetnie :)
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona, że tak krótko trzymasz henne :D Bardzo ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńRaz trzymałam ponad 4 godziny, ale nie widziałam różnicy w intensywności koloru, to trzymam 2 - nie lubię mieć henny na głowie, denerwuje mnie to trochę :P
UsuńBomba, kolor i ten blask 3>
OdpowiedzUsuńkolor super, taki żywy :) a ja zapuszczam swój odrost i będę kombinować z henną Khadi, może też spróbuję dodać jakiejś maski :)
OdpowiedzUsuńOo widzisz - hennowanie uzależnia, ja już sobie nie wyobrażam włosów bez henny :D
UsuńPieknie pofalowaly po nocy i pieknie zahennowaly :) Ja dalej glutka do henny, do tego jeszcze glicerynke i rowniez jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOj glicerynka dla mnie nie, ale glutek lubi się z henną :):)
UsuńPiękny kolor!
OdpowiedzUsuńMi henna jakoś nierówno złapała (a nie żałowałam papki) i chyba zaryzykuję farbowanie :P
Oj szkoda - mi na szczęście zawsze równo i ładnie łapie ;)
Usuńuff na szczęście farba wyrównała wszystko ;)
Usuń