Witajcie Kochani :)
Kilka miesięcy temu kupiłam znane wszystkim gumki do włosów invisibooble - 3 oryginalne sztuki w kolorze czerwonym. Wiązałam z nimi wielkie nadzieje, ponieważ zwykłe, miękkie gumki odgniatały się bardzo wyraźnie na moich włosach. Jesteście ciekawe, czy polubiłam się z "kabelkami" od telefonu? ;)
Opis producenta:
Invisibobble rewolucyjna gumka do włosów,
która nie ciągnie i nie wyrywa ich. Jest bardzo trwała i estetyczna
dostępna w wielu kolorach, idealna do każdego rodzaju włosów. Nie ściska
włosów ciasno, dzięki czemu nie powoduje bólu tuż przy skórze głowy, co
jest częste podczas używania tradycyjnych gumek. Może być noszona
również jako bransoletka, estetycznie okalając nadgarstek.
Projekt gumki Invisibobble powstał w oparciu o konstrukcję zwykłego
przewodu od tradycyjnej słuchawki telefonicznej. Sprężynowa budowa gumki
sprawia, że ciasno utrzymuje ona włosy, ale nie powoduje ściskania ich i
nie tworzy widocznych śladów, tak jak to jest w przypadku tradycyjnych
gumek do włosów. Dzięki tej właściwości gumki Invisibobble są delikatne
dla struktury włosów i nie niszczą ich.
Wykonane z delikatnego tworzywa, wodoodpornego i wytrzymałego, nie
posiadają metalowych spojeń, które często bywają przyczyną wyrywania i
ciągnięcia kosmyków podczas zdejmowania i noszenia tradycyjnych gumek do
włosów. Dzięki tej łagodności, noszenie końskiego ogona przez cały
dzień nie powoduje dyskomfortu dla skóry i bólu w okolicy skalpu.
Moje wrażenia :)
Gumki faktycznie wyglądają jak kabel od telefonu, część osób może uważać, że to śmieszne, mnie osobiście bardzo to się podoba i faktycznie, kiedy nie noszę gumki na włosach, znajduje się ona na moim nadgarstku :) Jak już pisałam na początku, miałam wielki problem ze śladami i załamaniami na włosach po zwykłych, miękkich frotkach. W przypadku invisibooble problem jest dużo mniejszy, jednak nie mogę napisać, że gumeczki te w ogóle nie zostawiają śladów - zostawiają, ale dużo, dużo słabsze. Faktycznie nie ciągną włosów, choć trzeba uważać przy ściąganiu, żeby się nie poplątała. Gumka całkiem dobrze trzyma kucyk, jednak włosy mam cienkie i dość lekkie, nie wiem, jak byłoby w przypadku gęstszych i grubszych. Wielki plus za to, że po kilku godzinach chodzenia w kucyku, związanym invisi, nie bolą mnie cebulki włosów, co czasem zdarzało się w przypadku innych gumek. Używam ich od dobrego pół roku, żadna mi nie pękła i nie zniszczyła się. Gumki rozciągają się, ale jak dam im kilka dni spokoju, wracają do swojego pierwotnego kształtu, co możemy zobaczyć na zdjęciu poniżej:
Po lewej gumka świeżo ściągnięta z włosów, po prawej po kilku dniach nienoszenia :)
A tak wygląda na włosach :)
Lubicie kabelki? :) Ja na pewno zostanę z nimi na dłużej, może kupię jeszcze jakieś zielone. Całuję :*
Też mam i nie rozstaję się z nimi :). Jeżeli chcę użyć ich od razu nie czekając aż wrócą do swojego rozmiaru - wkładam je do wrzątku, a po 2 sekundach się kurczą i wyglądają jak nowe. Mam brązowe i rozważam jeszcze kupno wiśniowego kompletu :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie słyszałam o tym wrzątku, jak mi nie wrócą do swojego kształtu to na pewno spróbuję:)
UsuńJa mam podróbki invisibobble z rossmanna, spisują się równie dobrze ale wydaje mi się, że są trochę zbyt grube.
OdpowiedzUsuńUwielbiam :)) Już kilka miesięcy używam jednej, raz mi się zaplątała na amen i myślałam, że już po niej, a po tygodniu jakimś cudem ją rozplątałam i wyglądała jak gdyby nigdy nic. Są nie do zdarcia! :) No i faktycznie są o wiele delikatniejsze dla cebulek.
OdpowiedzUsuńMam czarne, ale chciałabym chociaż jedną przezroczystą. :)
Ja je bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMam, ale mogłabym się spokojnie bez nich obejść ;)
OdpowiedzUsuńUżywam ich głównie po nałożeniu maski na włosy - nie nasiąkają wodą dzięki czemu dobrze je przytrzymują ;)
Mam podobny post w przygotowaniu! Oryginały gumeczek bardzo lubię, ich odpowiedniki- już mniej :P
OdpowiedzUsuńjak zapuszcze włosy bede testowac
OdpowiedzUsuńMam oryginały, które bardzo cenie i nieco gorsze podróbki z chińskiego. Masz sliczny kolorek. Jakiej henny dokładnie uzywasz? Moglabys zrobić kiedyś taka analizę składów popularnych henn? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńUżywam henny naturalnej od khadi :)
Mało orientuję się w innych hennach, ale jak popróbuję, to zrobię taki wpis ;)
Przy długich włosach kupiłam sobie podróbki Invisibobble w Rossmannie i również bardzo je sobie chwaliłam - były to dla mnie jedyne gumki, które mogłam ściągać z kitki bez "przytrzymywania" jej drugą ręką :) Z drugiej strony, nie trzymały moich grubych, ciężkich włosów tak dobrze jak klasyczne gumki. Więc generalnie na co dzień (gdy nosiłam rozpuszczone włosy, a związywałam tylko idąc na oddział albo do posiłku itp.) korzystałam ze sprężynek, a planując ładne upięcie albo wypad na siłownię - zostawałam przy ulubionych gumkach For Your Beauty z Rossmanna (bez metalowych złączeń i BARDZO dobrze trzymających włosy!) :)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać tych gumek z rossmana :D
Usuńfajna nowinka, ale mnie jakoś specjalnie nie kręcą :D jak bym dostała to fajnie, ale żeby kupować to nie :-)
OdpowiedzUsuńPodróbki z Tesco mam i dają radę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam IB, choć na moich włosach po ok.2 miesiącach juz nie trzyma dobrze :) Mimo wszystko kupuje następne, sa super !
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko podróbki i one się u mnie nie sprawdziły wcale. Oryginały podobno lepsze.
OdpowiedzUsuńChciałabym w końcu wypróbować te gumki :)
OdpowiedzUsuńMam czarne podróbki i o ile na początku wracały do pierwotnego kształtu, tak po kilkunastu, kilkudziesięciu użyciach zostają rozciągnięte...
OdpowiedzUsuńOd dawna myślę nad zakupem ale mam tak cienkie włosy, że to chyba nie ma sensu ;))
OdpowiedzUsuńJa też mam cienkie włosy i polecam tą gumeczkę:).
UsuńChodząc w zwykłych gumkach faktycznie dość,że po nich zostawał mi ślad to i ciągnęły mi włosy co czasami sprawiało mi mały ból. Tutaj te wszystkie problemy zniknęły. Zakupiłam sobie brązową,aby zlewała się z moimi włosami. Owszem przy ściąganiu trzeba uważać, ale jeżeli to robimy nie ma problemu z jej ściągnięciem. Polecam:D
Mam podróbki ale się nie sprawdziły może kupie oryginał, chociaż na co dzień spinam włosy tylko klamrą a gumek rzadko używam
OdpowiedzUsuńUwielbiam te gumki!
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię i nie wyobrażam sobie powrotu do tych tradycyjnych gumek :)
OdpowiedzUsuńMuszę je w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMoja gumka pękła po 3 miesiącach w miejscu zgrzewu. Nawet je polubiłam, ale nie widzę różnicy między tymi, które kupiłam w chińczyku za 2 zł:P
OdpowiedzUsuńNo i wiadomo... wciąż używam wsuwek, zwykłych gumek, bo często upinam włosy. Nie wyobrażam sobie 'nie używania' moich włosów, a ta gumka do ładnych upięć się nie nadaje.
odkąd posiadam gumki invisibooble,inne nie istnieją :D
OdpowiedzUsuńPochwal się siostrzyczko,że teraz masz turkusową - świetnie wygląda turkus z rudym :))
OdpowiedzUsuńA no mam mam :)
UsuńJa tez się w końcu na nie skusilam i nie żałuję, faktycznie nie ciągną chociaż trzeba uważać na łączenie bo bywa niedokładne i lekko drapie i zaczepia się, ale się tak nie odgniataja włosy:) a żeby wróciła do swojego kształtu szybko i nadal była mocna wrzucam ja do wrzątku i wraca do siebie ;)
OdpowiedzUsuń