Witajcie Kochani :)
Dzisiaj ładny i słoneczny, pierwszy dzień marca :) Czuję, że wiosna coraz bliżej, czują to również moje włosy, które zaczynają sprawiać mi coraz mniej problemów :) Chciałabym Wam pokazać plan pielęgnacji moich włosów na marzec. Postanowiłam dać szansę włosiętom znowu falować i odstawiam na razie wszelkie silikony - zimą czułam, że są im potrzebne, teraz pozwolę im troszkę odetchnąć :) Kallosy chowam na razie do szafki, poczekają na jesień :)
Mycie:
*Balsam mrs. potters z melisą do mycia na co dzień
*Szampon fitomed do włosów suchych i normalnych do oczyszczania
Odżywianie:
*Maska drożdżowa babci agafii - na skórę głowy
*Cece med odżywka do włosów skłonnych do wypadania - odlewka na długość włosów
*Yves rocher odżywka odbudowująca - na długość włosów
*Mythos odżywka z miodem i soją - na długość włosów
Inne:
*Żel męski isana ze starym składem
*Żel lniany - brak na zdjęciu, stoi sobie dzielnie w lodówce ;)
*Masło kokos malina do olejowania
*Olej z kiełków pszenicy do olejowania
*Spray fratti z szungitem jako wcierka - zabrakło na zdjęciu ;)
Pewnie dziwicie się, co w tym całym majdanku robi masło z kokosem i maliną - otóż postanowiłam dać znowu szansę kokosowi. Napiszę o eksperymencie niebawem :) Wróciłam znowu do maseczki drożdżowej na sklap - bardzo ją lubiłam za łagodzenie skóry głowy, jak i sposób, w jaki przyspieszała porost. No i cudowny zapach :) Do wcierania oczywiście nadal spray szungitowy, szykuję właśnie recenzję, będą pochwały. Do odżywiania - same bezsilikonowe rzeczy, wszystko na szczęście się sprawdza doskonale. Jako stylizator - żel męski isany bez alkoholu oraz niezastąpiony ostatnio glutek lniany.
Jakie są Wasze włosowe plany na marzec? Czujecie już wiosnę w powietrzu? :) Całuję :*
czuję wiosnę <3 ja jakichś specjalnych planów nie mam :D powodzenia w pielęgnacji włosów :)
OdpowiedzUsuńJa muszę robić plany, inaczej zatonęłabym w odlewkach i nigdy nic nie skończyła :D
UsuńCiekawe jak sprawdzi się masełko z kokosem i maliną. ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie znowu mam je na włosach :)
UsuńJa mam zamiar odpocząć od proteinek, bo lutowe testowanie Kallosa Keratin przy prawie każdym myciu sprawiło, że pomału zaczynają mi już marudzić ;) Ale generalnie jestem z niego zadowolona, przy mojej długości włosów takie tanie i proste maski są naprawdę jak znalazł!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kallosa keratynowego :D
UsuńTeż jestem ogólnie zadowolona! Co prawda przy obecnej ilości kudłów na głowie każdy kosmetyk wystarczy mi chyba na rok, ale już wiem, że na tym jednym Kallosie się nie skończy ;)
Usuńogółem u mnie panuje kosmetyczny minimalizm jeśli chodzi o włosy (no może z wyjątkiem olei)
OdpowiedzUsuńteż używam z kiełków pszenicy :)
Zazdroszczę bardzo minimalizmu, ja tonę, zwłaszcza w odlewkach :D
UsuńU mnie też jest w planie odżywka YR i glutek lniany :) Ja wypatruje wiosny,rano mocno świeciło słoneczko ale teraz jakoś szaro,buro :(
OdpowiedzUsuńU mnie teraz tak pięknie świeci :)
UsuńJa używam tej drożdżowek maski przynajmniej raz w tygodniu,uwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że cudna jest :D
UsuńJak zwykle Kasiu zachwycasz!
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńFajny plan, ciekawa jestem tej maski drożdżowej :)
OdpowiedzUsuńTo już moje 3 albo 4 opakowanie, uwielbiam ją na skórę głowy i tylko tam ;)
UsuńKusisz mnie odżywką z Yves rocher i maską drożdżową. Ach tyle jeszcze do wypróbowania, a tak mało miejsca w szafce :D. No popatrz Ty kallosy odstawiasz, a ja właśnie 2 dni temu zamówiłam cherry, bo nie wytrzymałam :D. Pomyślałam, że będę używać na zamianę z jagódka + raz w tygodniu jakieś proteinki ;)
OdpowiedzUsuńHe he, no ja wpadłam w kallosowy szał zimą, jak silikonowałam się intensywnie :)
UsuńJa też właśnie co kupiłam kallosa bananowego i zdążyłam dopiero użyć trzy razy :P Zastanawiam się czy lepiej kupić Yves rocher odbudowującą odżywkę czy maskę? Jak myślisz? Czym one się w ogóle różnią? :) I jeszcze raz dziękuję Ci za pomoc mailową i cenne rady :D
OdpowiedzUsuńPowiedz mi jeszcze co sądzisz o tej odżywce Yves rocher do włosów kręconych z baobabu, wypróbowałaś już ją może? Która lepsza?
UsuńMaseczka może być nieco bardziej odżywcza :) No i chyba nie ma alkoholu, z tego co widzę, a odżywka już ma :)
UsuńMam tą z baobabem, ładnie podkreślała mi skręt, ale nie dociążała tak, jak ta odbudowująca :)
szukam tego balsamu ale jakoś mi nie po drodze :(
OdpowiedzUsuńJa zawsze biorę na zapas ze dwa ;)
UsuńMnie niestety Agafii drozdzowa podraznila, a na dlugosci jeden wielki puszek ;( Wczoraj dotarla do mnie ta odzywka YR, troche sie rozczarowalam, bo jak wiekszosc od nich, ma isopropyla w skladzie, ale glownie wykorzystuje je do OMO ;) Ciekawa jestem maski :) Ja rowniez silikony raczej odstawiam do jesieni ;)
OdpowiedzUsuńU mnie na długości też niezbyt fajnie, ale skóra głowy ją kocha :):)
UsuńJak skończę drożdżową maseczkę Agafii do mycia włosów to na pewno w końcu sięgnę po jakiegoś Pottersa :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy spisała by się dobrze u mnie do mycia :)
UsuńFajna rozpiska. Ja zwykle mam w łazience w koszyku kosmetyki, których w danym czasie używam i stosuję, co mi się akurat danego dnia nawinie i spodoba :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie tak nie mogę, bo niczego bym nie skończyła :)
Usuń