Witajcie Kochani :)
Przedstawiam kolejny plan pielęgnacji, tym razem na nachodzący miesiąc kwiecień. Oby był kwiecisty ;) W marcu zamierzałam stosować pielęgnację bezsilikonową i postarać się wydobywać skręt, niestety mam wrażenie, że po kolejnym spadku porowatości i pokochaniu oleju kokosowego - nic z tego nie będzie - fale trzymają się krótko, po nocy nie ma z nich prawie nic. Dlatego od nowa włączam w pielęgnację troszkę silikonów :) Zobaczcie, które kosmetyki będą mi towarzyszyć w kwietniu.
Mycie:
*balsam Mrs. potters z ginko biloba i keratyną do mycia na co dzień
*szampon z mocznikiem isana med do oczyszczania
Odżywianie:
*balsam planeta organica afryka z olejem makadamia
*maska kallos cherry
*maska lady spa z olejem arganowym (mam jeszcze resztkę odlewki w opakowaniu po peelingu)
*maseczka drożdżowa babci agafii na skórę głowy
Inne:
*serum wygładzające od yves rocher
*olej z kiełków pszenicy do olejowania i zabezpieczania końcówek
*spray fratti z szungitem jako wcierka
*hydrolizowane proteiny zbożowe oraz olej z pestek śliwki jako dodatek do masek :)
*hydrolizowane proteiny zbożowe oraz olej z pestek śliwki jako dodatek do masek :)
Jest silikonowo i wygładzająco - oby fale w kwietniu były dociążone i zadowolone :) Testuję szampon isany, zostawiłam go sobie na wiosnę, zimą wolałam unikać takiej ilości mocznika - nawilżacza. Mam drugą buteleczkę wcierki z szungitem, przelałam do innej buteleczki, tamta jednak po czasie zaczęła mi się zacinać, podobnie jak u Was ;) Nie używam jej już jednak co mycie, ponieważ wtedy lekko podrażnia mi skórę głowy - ale tak dwa razy w tygodniu jest ok, a i włosięta rosną. Olejować nadal będę ukochanymi kiełkami pszenicy. Zamówiłam za to ponownie olej z krokosza oraz z pestek moreli - o tym ostatnim muszę Wam wreszcie napisać, jako że to moja 2 buteleczka, a to coś znaczy :)
Jak Wasze włosowe plany na nadchodzący i oby słoneczny kwiecień? :) Całuję :*
Lubię ten szampon isany z mocznikiem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski z kallos :)
OdpowiedzUsuńJa większość też, zwłaszcza te emolientowe ;):)
Usuńmusze zakupic maske kallos i isane z mocznikiem! tylko te moje zapasy ahhh chyba bede myc głowe dwa razy dzinnie:)
OdpowiedzUsuńHaha, zawsze mówię to samo - zacznę myć głowę dwa razy dziennie, żeby zużyć zapasy :D
Usuńta maska Cherry byłaby chyba idealna dla moich wlosów, szkoda, że nigdzie nie mogę jej dostac..
OdpowiedzUsuńJa mam taką jedną drogerię, gdzie są wszystkie nowe kallosy :):)
UsuńWypróbowałabym maskę Cherry :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, teraz czaję się na kallosa omega :)
UsuńTej wersji potters jeszcze nie miałam. U mnie są tylko w kauflandzie i carrefourze :(. A kwiecień tak bez proteinek na długość? ;)
OdpowiedzUsuńBędę testować hydrolizowane proteiny zbożowe :) Dopiszę, bo mi umknęło :)
UsuńOby falki były jak najbardziej zadowolone! :) Ja też bardzo lubię pestki moreli, moja cera bardzo dobrze się z nimi dogaduje. ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że chyba kiedyś o nim pisałaś :):)
UsuńU mnie na razie planu nie ma będę stosować to czego włosy będą potrzebować ;)
OdpowiedzUsuńJa muszę robić plany, inaczej mam pootwierane 5 czy 6 masek i odżywek i żadnej nie mogę skończyć ;);)
UsuńChciałabym kiedyś wypróbować hydrolizowane proteiny zbożowe :)
OdpowiedzUsuńA widuję je czasem w odżywkach :):)
UsuńSzampon z Isany jest super, ale w moim przypadku starczył na jakieś 2 tygodnie codziennego mycia :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie zauważyłam, że jest bardzooo niewydajny ;)
UsuńCiekawi mnie ten szampon Isana Med :)
OdpowiedzUsuńWato nad nim pomyśleć, bo jest taniutki - no i jakby co, to szybko się kończy ;)
UsuńU mnie coś ostatnio na głowie panuje BHD.
OdpowiedzUsuńChyba muszę porządnie oczyścić swoją czuprynkę :)
Na pewno jakoś temu zaradzisz, kto, jak nie Ty Michasiu :D
UsuńKusi mnie żeby przetestowac ten szampon z Isany skoro wszyscy mówią że jest taki genialny :)
OdpowiedzUsuńI taniutki :D
UsuńMyślałam, że jeszcze u kogoś uchował się ten peeling BeBeauty :D
OdpowiedzUsuńPielęgnacja przyjemna, oby ci służyła :)
He he chyba nie :D
UsuńMam nadzieję, że włosięta będą zadowolone ;)
Zaintrygowałaś mnie tym szamponem. Moje włosy bez względu na porę roku oczekują niesamowitych ilości nawilżenia, inaczej są nieciekawe.
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie nadmiar nawilżaczy bardzoooo szkodzi ;)
UsuńMuszę kupić ten szampon z mocznikiem z Isany, bardzo mnie ciekawi :) A jak tam się sprawuje Kallos Cherry?
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie, zerknij tutaj :)
Usuńtyle ciekawych kosmetyków u Ciebie, wszystko kusi i nęci... ale ja czekam niecierpliwie na recenzję olejku z pestek morelki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ewa:)
Już niebawem, jeszcze go sobie troszkę poużywam, bo na dniach powinien przyjść :)
UsuńWlasnie testuje szampon Isany z mocznikiem, a balsam mam już wpisany na chciej listę ;) pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie wiem, czy ten szampon tak dobrze się u mnie spisuje, no ale jeszcze potestuję :)
UsuńJa również powoli układam plan Abu nie było tak chaotycznie jednak wciąż nie mogę poradzić sobie z nawilzeniem. Mam włosy wysoko porowate w dodatku falowane i juz sama nie wiem co robić. Pozdrawiam :) ciekawy blog, jeszcze wpadne . :)
OdpowiedzUsuń