Witajcie Kochane :)
Moje włosy na gwałt potrzebują protein, nadal są przenawilżone. Przygotowałam już proteinowy arsenał, kiedyś używałam ich co każde bądź co drugie mycie, teraz występują u mnie raz na 7-10 dni i to stanowczo za rzadko ;) W ramach weekendowego dopieszczania włosów postanowiłam dać falom wreszcie odpowiednią porcję keratyny hydrolizowanej. Nadal jednak im mało ;)
Olej: słodkie migdały na suche włosy
Mycie: szampon farmona z żeń szeniem
Odżywianie: odżywka mythos z miodem i soją+keratyna hydrolizowana+olej ze słodkich migdałów
Odżywka b/s: joanna z lnem i rumiankiem
Stylizacja: żel męski isana
Włosy naolejowałam sporą ilością oleju ze słodkich migdałów, deczko za dużą, mam już mniej porowate włosy, które jednak potrzebują niewiele oleju. Zmyłam wszystko szamponem farmony z żeń szeniem. Następnie nałożyłam na jakieś 20 minut mieszankę odżywki mythos z soją i miodem, z dodatkiem keratyny hydrolizowanej i oleju ze słodkich migdałów. Zmyłam wszystko dokładnie, w ociekające wodą włosy wgniotłam 2 porcje odżywki b/s joanny z lnem i rumiankiem. Wyprostowałam się, przeczesałam fale palcami i ugniatałam je minutkę z żelem od isany, ze starym składem bez alkoholu. Wysuszyłam włosięta suszarką z dyfuzorem.
Jak widać w spodniej warstwie, trochę nie domyłam oleju, ale czułam już to w czasie stylizacji i suszenia ;) Dodatkowo słodkie migdały znacznie osłabiły mój skręt, jednak zdawałam sobie z tego sprawę, oleje z przewagą omega 9 zawsze pięknie wygładzały mi włosy, a nie skręcały ;) Puchu już dużo mniej, widać, że proteinki były potrzebne. Włosięta są wyczuwalnie nawilżone. Nie ma szału, ale nie ma też tragedii, jest dobrze ;)
Jak tam Wasze weekendowe włosowe poczynania? :) Całuję :*
Jak dla mnie masz cudowne włosy, tylko zapuszczać <3 piękne będą takie długie, pokręcone :)))
OdpowiedzUsuńZapuszczam właśnie intensywnie, wcieranie całkiem dobrze mi idzie :):)
UsuńMoje włosy nie przepadają za olejem ze słodkich migdałów.
OdpowiedzUsuńTwoje jak widać go lubią, bo wyglądają przepięknie :)
Ja go uwielbiam :):)
UsuńMi się osobiście ten skręt bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, ja tam wiem, że na więcej je stać i patrzę już bardziej krytycznie, może czasem za krytycznie ;);)
UsuńJAk one mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo kochana ;)
UsuńJestem wielką fanką twoich włosów i skrętu! :)
OdpowiedzUsuńBardzooo mi miło :)
UsuńPrzepiękne są twoje włosy. I widać, że podrosły :)
OdpowiedzUsuńUrosło im się faktycznie, po joannie rzepce ;):)
UsuńWyglądają cudownie, a taki skręt bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę kochana :)
UsuńWyglądają ślicznie! Strasznie lubię oglądać Twoje włoski :) Moje dziś w ramach ndw dostały po raz pierwszy balsam rokitnikowy, jutro okaże się jak wpłyną na włosy ^^
OdpowiedzUsuńJa się nie lubię z tym rokitnikiem no ;);)
Usuńłał, jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńJaki błysk, wiem, że to flesz, ale nie wszystkie włosy tak błyszczą w świetle lampy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńChoć dlatego przeważnie zawsze staram się robić zdjęcia również bez flesza, tym razem akurat nic nie było na takim zdjęciu widać ;)
Pieknie sie prezentuja, nawet w lzejdzych falach :) U mnie olej ze slodkich migdalow dzialal podobnie ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się Ewciu, że Ci się podobają :)
UsuńChciałabym mieć je już tak długie, jak Ty ;)
Zgadzam się z wpisami, że włosy super i tylko zapuszczać, będą jak z bajki :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję - zapuszczam dzielnie :):)
UsuńJeju jakie cudne i mięsiste fale! :)
OdpowiedzUsuńMichasiu :*
UsuńOlej ze słodkich migdałów genialnie się u mnie sprawdzał :) Będę musiała do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńA szampon Farmony z Żeń-Szeniem kupiłam ostatnio powiększony w Auchan. Sprawdzają się super zarówno u mnie jak i u TŻ :)
Słodkie migdały są super :):)
UsuńPięknie sie kręcą ;)
OdpowiedzUsuń