Stylizacja loków i fal:
Hej hej Kochane :)
Kilka dni temu moja Czytelniczka prosiła mnie o fotorelację ze stylizacji moich włosów. No to postanowiłam działać, mimo braku fotografa. Zdjęcia robiłam sobie sama, więc niektóre są koślawe, dodatkowo pomagał mi synek, musicie mi zatem wybaczyć, starałam się, jak mogę ;) Nie zwracajcie uwagi na wiszące pranie w łazience i mój brak makijażu. Stylizacja fal i loków na początku nie jest taka prosta, ale na pewno dacie sobie radę, zaczynajmy ;)
Stylizacja włosów kręconych i falowanych - zaczynamy:
Myjemy sobie włosy jak lubimy, po zmyciu maski czy odżywki, czas na zaaplikowanie odżywki bez spłukiwania. Może to być nasza ulubiona, emolientowa maska czy odżywka, ja polecam któryś z emolientowych kallosów, może być wersja color. Taką odżywkę bez spłukiwania nakładamy na ociekające wodą włosy, jak widzicie na zdjęciu poniżej.
Teraz będzie mokro, więc na ramiona możemy sobie narzucić ręczniczek, ja tego oczywiście nie zrobiłam, zatem mam mokrą bluzkę, jak to ja :) Prostujemy się i rozczesujemy włosy grzebieniem z szeroko rozstawionymi ząbkami. Zauważcie, że włosy są jeszcze dość mokre. Jeśli mamy bardzo splątane włosy, najpierw przeczeszmy je palcami, a potem delikatnie grzebieniem, zaczynając od końcówek i posuwając się do góry. Jak mamy już rozczesane włosy i zrobiony przedziałek, lecimy dalej :D
Stoimy, przechylamy głowę na bok, bierzemy porcję żelu i zaczynamy ugniatać włosy z jednej strony. Zauważcie, że włosy są jeszcze bardzo mokre. Ilość żelu trzeba dopasować pod siebie - ja daję kilka groszków mocnego żelu - mój ukochany to żel syoss men w czarno-pomarańczowym opakowaniu. Jeśli mam słabszy żel, daję nawet łyżeczkę. No i ugniatamy tak z minutkę czy dwie :) Pamiętajmy, żeby porcję żelu nałożyć na całą długość włosów, nie tylko końcówki.
To samo z drugiej strony, znowu kolejną minutę, można dłużej, można krócej, w zależności od skrętu i naszych możliwości (także czasowych) :) Nie odgniatam potem włosów w żaden materiał (podkoszulek, pieluchę tetrową), całą robotę robią nasze dłonie ;) Jeśli odgniotę w coś włosy (nawet jeśli jest to bawełniany podkoszulek), lubią się lekko spuszyć, zatem zaczynam suszenie takich dość mokrych. Wy możecie spróbować trochę je w coś gładkiego odgnieść, ale zaobserwujecie, czy nie pojawi się potem puch ;)
Przystępujemy do suszenia Najpierw przód lewej strony, suszę około 1-2 minut, następnie tył, znowu 1-2 minutki. Przechylam przy tym głowę na boki. Rzadko suszę głową w dół, choć wtedy mam większą objętość :)
Czas na drugą stronę. Przechylamy lekko głowę na drugą stronę i suszymy włosy z prawej strony, 1-2 minuty przednią część i 1-2 minuty tylną:
I prawie gotowe:
Włosy są jeszcze leciutko wilgotne, więc za jakieś 20 minut, aż są całkiem suche, pochylam głowę w dół i odgniatam resztki żelu takim ruchem, jak przy wgniataniu żelu. Choć teraz nie mam praktycznie żadnych sucharków do odgniecenia ;) Ewentualne sucharki zależą od ilości nałożonego żelu - u mnie to były tylko 2 orzechy laskowe i od tego, czy odciśniemy włosy mocniej z wody przed nałożeniem żelu, czy nałożymy go na prawie ociekające wodą. Przy nałożeniu na ociekające - sucharków może być mniej albo może ich nie być w ogóle ;)
Po całym zabiegu włosy wyglądają tak - zdjęcie z lampą:
I zdjęcie bez lampy:
Mam nadzieję, że fotoleracja się przyda i rozjaśni początkującym falowano i kręconowłosym nieco sytuację suszenia i stylizacji :) Całuję :*
czyżbyś używała suszarki BaByliss? ;> fotorelacja jak najbardziej przydatna ;)
OdpowiedzUsuńTak :) Choć szczerze mówiąc, wolę mojego starszego, 4 letniego remingtona ;)
UsuńTeż mam podobną suszarkę z Babyliss, tyle, że granatowo-fioletową, nie mam porównania w suszarkach z dyfuzorem ale nie narzekam :)
UsuńDziękuję gorąco za tak szybki i dokładny post! :-) masz przepiękny skręt i stosując się do Twoich rad też udało mi się wycisnąć z moich włosów delikatne fale (choć nie ukrywam że żelu muszę dać dużo więcej ;-))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i dziękuję :):)
UsuńJa mogłam dawać więcej żelu, jak miałam jeszcze zniszczone włosy, teraz przy zdrowych za dużo mi obciąża i robi strączki nie do odgniecenia ;)
Ja jak pies jeża unikam dyfuzora a kupiłam suszarkę specjalnie z nim:) Przejrzę jeszcze raz Twoją instrukcję i może uda mi się dzięki niemu uzyskać fajne fale. Dzięki za ten post:)
OdpowiedzUsuńJak ja to mówię - moje fale bez dyfuzora nie istnieją ;) Znaczy są, ale sporo słabsze i z dużo mniejszą objętością ;)
UsuńU mnie jest podobnie. Długo zostawiałam włosy po odgnieceniu do "samowyschniecia" i byłam bardzo zadowolona z fal;-) ale dopiero gdy raz użyłam dyfuzora zobaczyłam co to są prawdziwe fale ;-)
UsuńOj tak :)
UsuńA tak z innej beczki. Natknąłas się może kiedyś na ten żel: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=60966 zdążyło mi się używać innych produktów tej firmy i byłam zadowolona. Ale ten żel do tanich nie należy więc bez żadnej opinii troszkę się boję zaryzykować :-)
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdzie tego żelu, ja to takich za 5-10zł używam ;)
UsuńI też chyba bałabym się zaryzykować za tę cenę :P
Szkoda, że nie mam suszarki z dyfuzorem - tak pięknych efektów bym pewnie nie uzyskała, ale może byłoby chociaż w połowie tak pięknie jak u Ciebie :) Zastanawia mnie jedno: czy użycie odżywki b/s jest naprawdę konieczne, skoro używasz żelu do włosów? Pytam czysto hipotetycznie, też używam odżywek b/s i tak dalej, tylko zastanawia mnie co by się stało gdybyś pominęła ten krok... Żel nie dałby rady z ujarzmieniem włosów?
OdpowiedzUsuńA może byłoby u Ciebie cudnie z dyfuzorem, kto wie :D
UsuńU mnie użycie odżywki b/s pod żel jest konieczne, bo inaczej czuć na włosach żel i to wyraźnie (nawet po odgnieceniu), dlatego muszę dać jej sporo i na ociekające włosy, wtedy uzyskuję najlepsze efekty ;) Sam żel ujarzmia moje włosy, odżywka jest w celu takiej jakby ochrony włosów przed samym żelem, żeby nie było sztywności i matowości - tak to ujmę ;)
Ach, już rozumiem :) Dziękuję!
UsuńGenialnie wyglądaja. Fajnie zobaczyć jak im pomagasz:D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bez pomocy mają dużo mniejszą objętość, poza tym nie znoszę suszyć włosów naturalnie ;)
UsuńBardzo fajna fotorelacja Kasiu :) Z pewnoscia przydatna, sama podpatrzylam, ze mozna glowa w dol suszyc ;) Twoje fale, jak zawsze zachwycaja, musze wreszcie jeszcze raz sprobowac z dyfuzorem, moze w ta niedziele ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj kochana i pochwal się efektami :)
UsuńO szaleństwo! Jaki świetny post! :) Aż chce mi się spróbować odgniatania! :D
OdpowiedzUsuńPróbuj próbuj! :)
UsuńA jak ktoś nie ma suszarki z dyfurozem ? :( Ja robię sb prowizoryczną rękami ale od tego zauważyłam, że włosy się strasznie puszą i są brzydkie :(
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że jeszcze jak nie miałam suszarki z dyfuzorem, to też próbowałam tak chwytać pasmo w rękę i suszyć, ale puszyły się wtedy właśnie dużo bardziej :(
UsuńMożna spróbować oczywiście np. plunkingu, czyli specjalnego zawinięcia włosów w gładki materiał, on wchłonie sporo wody i wysuszyć do końca naturalnie, jeśli dyfuzora nie mamy ;)
Próbowałam już tego i straszny puch i skręt beznadziejny :( Pozostaje tylko kupić suszarkę z dyfuzorem.. :)
UsuńA jeszcze mam pytanie jak ugniatasz na tym zdjęciu http://3.bp.blogspot.com/-R4n2S6vTfGg/VCP4T-bLFXI/AAAAAAAAFyI/Rb2HKMiYcYk/s1600/KODC2324.JPG to robisz to tak jak na fotce, że tylko lekko podtrzymujesz włosy i idziesz do góry? Czy jak już Ci się ułożą w dłoniach i dojdziesz z nimi do samej głowy to ściskasz dłonie razem z włosami ? ;>
UsuńNie nie, ja je przy skórze głowy zgniatam całe w rękach, ściskam dłonie z włosami, tylko nie mam zdjęcia z tego momentu :)
UsuńJa też tak robie czyli dobrze :) Dzięki za rady, razem z Tobą uczę się zaakceptować moje fale :)
UsuńI tak ma być :):)
UsuńNastępnym razem spróbuję wysuszyć włosy tak, jak Ty, bo aktualnie robię to troszkę inaczej :D Ale warto próbować nowych sposobów :D Tylko w moim wypadku suszenie trwa 1-1,5h, jakby trwało 30 minut to by było superowo, ale po 30 minutach to mam jeszcze dobrze mokre włosy :D
OdpowiedzUsuńOj, nie mogłabym tyle suszyć przy synku zwłaszcza ;) U mnie to ze wszystkim trwa maks. pół godziny, chyba nawet czasem mniej, choć pewnie będzie dłużej, jak włosy mi urosną ;)
UsuńCiekawa jestem, jakby wyszłaby u Ciebie moja metoda :)
Takie posty uwielbiam! :D
OdpowiedzUsuńNa pewno spróbuję Twojej metody.
Koniecznie Michasiu, i pochwal się efektami :)
UsuńSusze tak samo z tym ze dziele na 6 czesci :)
OdpowiedzUsuńBuu, mam za mało włosów już na 6 części :P
UsuńFajny efekt po dyfuzorze ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dyfuzor to najlepszy przyjaciel moich fal :)
UsuńSuper post, podziwiam, za wysiłek jaki w niego włożyłaś ;) Moja stylizacja fal wygląda podobnie, tyle tylko, że włosy zazwyczaj schną naturalnie, bo nie doczekałam się jeszcze suszarki z dyfuzorem.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to śliczna jesteś, wyglądasz bardzo młodziutko ;)
Śmiesznie to wyglądało rano, jak z mokrymi rękami robiłam zdjęcia, a synek pytał, co ja robię :P
UsuńI dziękuję, wieczna ze mnie 18-stka, a tu już 25-tka na karku ;)
UsuńCudne loczyska!
OdpowiedzUsuńJak mam czas suszyć z dyfuzorem i podsychać to moje włosy pięknie falują, ale ostatnio to jest suszenie na szybko, tak, żeby można było wyjść po pięciu minutach, to i dyfuzor, i fale poszły w odstawkę :(
Szkoda bardzo :(
UsuńMuszę się kiedyś pokusić i swoje włosy poddać zabiegowi stylizacji. Zawsze jak patrze na Twoje włosy zastanawiam się jak ułożą się moje i mimo tego nie chce mi się bawić. Chyba za wygodna się zrobiłam aby myśleć jak je związać inaczej na noc niż dobierany warkocz.
OdpowiedzUsuńNo troszkę to czasu zajmuje ;)
Usuńoo piękne loczki !!!Pierwszy raz jestem na Twoim blogu :) naprawdę bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ;)
UsuńNoo świetnie wyszły:) Flesz czy bez flesza błyszczą jak szalone:P
OdpowiedzUsuńTego mi właśnie było trzeba. Powoli ale coraz lepiej zaczynam sobie radzić ze stylizacją :)
OdpowiedzUsuńTrzeba też znaleźć swoja ulubioną metodą stylizacji, a potem już z górki :)
Usuńmoże kiedyś pobawię się w taką stylizację chociaż przy moich prostych włosach chyba nic z tego nie wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńPrzy prostych włosach mojej koleżanki niestety nic z tego nie wyszło ;)
UsuńWow, ale śliczne loczki <3 chyba sama spróbuję Twojej metody, bo moja końcówka od dyfuzora się kurzy gdzieś na dnie szafy, a tu takie cudeńka przy jej pomocy wyczarowałaś :)
OdpowiedzUsuńMam tylko pytanie, jak wyglądają Twoje włosy bez takiego układania? Czy też tak mocno się kręcą? Bo moje niestety są raczej lekko pofalowane i nie wiem, czy jest szansa uzyskania takiego efektu na moich włosach :)
Moje bez dyfuzora i ugniatania bardzo lekko się falują, także do dzieła kochana :D
UsuńTo muszę koniecznie wypróbować :)
Usuńpiękne włosy!
OdpowiedzUsuńTeż mam taką metodę tylko zwykle ich nie suszę i odciskam ściereczką z microgfibry :)
OdpowiedzUsuńZ Twoim cudnym skrętem nie trzeba się tak bawić hihi :):)
UsuńBardzo ładne loczki Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dyfuzor zawsze daje im kopa :)
UsuńCzas kupić suszarkę z dyfuzorem :D bardzo przydatny post!
OdpowiedzUsuńWarto warto :):)
UsuńFantastyczna instrukcja, dziękuję Ci za nią bardzo :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę Dorotko :)
UsuńJak ja czekałam na taka relację! :) (Dawno temu udzielałam się u Ciebie, pod innym nickiem i pamiętam, że drążyłam temat stylizacji Twoich cudownych fal). Będę próbować ponownie, tyle, że ja mam włosy prawie do pasa, wiec zejdzie się dłużej;-)
OdpowiedzUsuńP.S.
Kasiu oprócz włosów masz również wspaniała cerę!
Pozdrawiam;)
Włosy do pasa - coś cudownego! Choć pewnie suszenie zajmie Ci godzinę ;);)
UsuńAle się dla nas naprawcowalaś! :) I te Twoje loczki, piękne są! :) I kurczę... masz taką śliczną, czystą cerę, podziwiam! :))
OdpowiedzUsuńwow super fotorelacja:) bardzo przydatna:)
OdpowiedzUsuńJeżeli mam proste włosy, jak zrobię wszystko tak jak Ty krok po kroku to mam szansę na jakieś fale???
OdpowiedzUsuńHmm, może Ci wyjść dziwne powyginane coś - ale możesz spróbować, może jednak masz ukryte fale ;):)
UsuńWypróbuję jutro na moich włosach - zobaczymy jak wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńA czy jesli zrobie to i to bedzie wyglądać na powyginane niewadomo coś i tylko koncówki beda wywinięte na zewnątz? :( bo próbowałąm i nadal nic, a mam fale 2a..
OdpowiedzUsuńfale 2a często źle reagują na stylizację żelem i lepiej robić koczki ślimaczki czy pętelki ;)
Usuńoł maj gad, ja mam niby fale 2a, które bardzo chytrze udają proste. Spróbowałam Twojej metody; tuż po suszeniu były fantastyczne, niestety, dość szybko przeszły w mocno rozciągnięte S-ki. :/
OdpowiedzUsuńBędę próbować innych rzeczy, chociaż ten efekt eskowy w sumie też nie jest zły. :)
No przyznam szczerze, że specjalistką w stylizacji włosów niestety nie jestem, ale zawsze staram się uzyskać jakieś fajne efekty. Ostatnio na stronie https://www.adler.com.pl/index.php/Main/Produkt/cr_2024 widziałam świetny zestaw 5w1. Myślę, że taki w mojej kosmetyczce byłby idealny.
OdpowiedzUsuńJa to kręciołki mam naturalne mniej niż gdy byłam mała dziewczynka ale jednak jest ich dużo,są ciężkie,gęste a do tego mocno kręcone i szczerze mówiąc nie mam na nie pomysłu i w ogóle mi nie pasują do twarzy wyglądam jak lew albo jakbym Jola miała na głowie. W liceum to wolali na mnie "Michał Szpak" więc nic przyjemnego. Może znajdziesz jakiś pomysł dla moich włosów ? Chodzę po fryzjerach i żaden nie polecił mi niczego ż czego byłabym zadowolona tak mega mega����
OdpowiedzUsuń;
OdpowiedzUsuńNa każdy rodzaj włosów trzeba znaleźć sposób jak je odpowiednio stylizować. Na szczęście teraz nie brakuje produktów do stylizacji, a urządzenia są profesjonalne i nie niszczą włosów co bardzo ważne.
OdpowiedzUsuńŚwietna fryzura, ile czasu zajmuję ci ułożenie ich?
OdpowiedzUsuńŚwietne loki, nie widziałem że można je tak zrobić.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają twoje włosy.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zadbane włosy.
OdpowiedzUsuńA takie włosy trzeba jakoś specjalnie myć?
OdpowiedzUsuń