Hej hej Kochane :)
Czas wrócić do żywych :) Na dobry początek recenzja mojego ukochanego ostatnio, owocowego oleju do włosów. Do tej pory owocowych olejów używałam głównie w pielęgnacji twarzy (post jest TUTAJ). Często też dokapywałam kilka kropel takiegoż oleju do porcji maski, jednak na pełne olejowanie zdecydowałam się dopiero niedawno. Dzięki temu znalazłam nowego ulubieńca, przeczytajcie o oleju z pestek malin :)
*Swój olej tym razem miałam ze sklepu Naturalissa, ale często też kupuję go na ZSK. Nierafinowany i naturalny. Olej pachnie startymi listkami malin (szkoda, że nie pachnie owocami, to było cudo!), ma dość lekką konsystencję i żółto-pomarańczowy kolor.
*Składowo prezentuje się mniej więcej tak: 13% kwasów tłuszczowych omega 9, 57% kwasów omega 6 oraz 24% kwasów omega 3. Sporo omega 6 i kawałek omega 3.
*Jak już wspomniałam, to mój nowy ulubieniec w pielęgnacji włosów :) Dzięki dużej zawartości kwasów omega 6, bardzo ładnie podkreśla mi skręt, o czym zorientowałam się dopiero po kulki użyciach :) Dodatkowo pięknie nawilża, wygładza i naprawdę widocznie nabłyszcza, przyjemnie dociąża, ale absolutnie nie obciąża. Przy nakładaniu daje taki aksamitny poślizg, to chyba dzięki kwasom omega 3, przy oleju lnianym, bogatym w te kwasy było podobnie. Używam go również bardzo często do zabezpieczania końcówek - ma filtr UV, dodatkowo nie jest bardzo ciężki i nie obciąża delikatnych końców, jak lubią to u mnie robić oleje z przewagą kwasów omega 9.
*Zmywa się całkiem łatwo, u mnie wystarczy jeden raz balsamem mrs. potters. Nie zdarzyło mi się go nie domyć.
*Jest również bardzo godnym polecenia olejem do naszej twarzy - bardzo ładnie zmiękcza, rozjaśnia, z dodatkiem nawilżaczy (np. żel hialuronowy) pięknie nawilża. Nie zapychał mnie nawet wtedy, jak miałam problem z tłustością skóry.
*Jeśli chodzi o cenę - poraża ;) Dlatego to taki mój mały rarytas, raz na jakiś czas, żeby porozpieszczać siebie i swoje włosy ;)
Używacie tego cudownego oleju? :) Całuję :*
Nie używałam, w ogole moja przygoda z olejami jest raczej krótka... Mam nadzieje, ze kiedyś dorównam Tobie w tej wiedzy... Z następna wypłata obiecuje zaopatrzyć sie w nowy olej! ;D
OdpowiedzUsuńPisząc o żelu hialuronowym, który konkretnie masz na myśli? Chciałam wypróbować serum do twarzy olejek + żel hialuronowy i nie mam pojęcia o który kwas chodzi. Mam z zsk potrójny kwas hialuronowy 1,5% i się zastanawiam czy taki może być? :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ten jest wręcz najlepszy! Ostatnio wzięłam dla odmiany małocząsteczkowy 1% i to już nie to... ;(
UsuńJest jeszcze nowość chyba ostatnio - 3% kwas hialuronowy, ale ten potrójny 1,5% jest również bardzo dobry :)
UsuńDzięki :)
UsuńNa moje długie kudły idzie łyżka stołowa oleju, więc ten absolutnie odpada! Ale lubię je właśnie do twarzy, obecnie mam ten z nasion truskawek :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i niestety u mnie się nie sprawdził. Ani to włosów ani do twarzy. Był za lekki :)
OdpowiedzUsuńdodałam go do mojej wish-listy :)
OdpowiedzUsuńtakiego jeszcze nie miałam :D jeśli chodzi o cenę olei to będę chyba tylko używać oliwy :D
OdpowiedzUsuńMam w planach jego zakup na kolejne lato.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że na końcówkach spisywał się świetnie :)
Robie liste zamowieniowa na ZSK (mleczko pszczele dobilo dna), ten olejek najpierw na nia wpisalam, pozniej odhaczylam, bo przeciez lato sie konczy, ochrony UV az takiej juz nie potrzeba, itd. ;) Taaa i tyle bylo. Trafilam do Ciebie i olejek jednak musze zakupic ;p Mam nadzieje, ze i u mnie bedzie ladnie skrecal :)
OdpowiedzUsuńWarto czasem zakupić coś nawet za większe pieniądze i mieć dla takiego swojego spa domoweg. I kupić właśnie raz na jakiś czas, jeśli taki produkt nam podpasuje to warto zrobić coś dla siebie i kupić takiego przyjemniaczka :)
OdpowiedzUsuńSame dobre rzeczy słyszałam o tym olejku.. miałam go sobie kupić na lato, ale jakoś nie wyszło.. :<
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu planuję go kupić a że właśnie robię zamówienie w ZSK to chyba go dorzucę do koszyka.
OdpowiedzUsuńBoję się ceny :P Ale raz można. Boję się tylko, że jak mi przypadnie do gustu to będę płakała, że jest taki drogi i mogę pozwolić sobie na niego tylko raz na jakiś czas... :P
OdpowiedzUsuńajj chce go mieć :D
OdpowiedzUsuńZa dużo omega 3 jak dla mnie :( moje włosy go nie polubiły...
OdpowiedzUsuńuzywam na twarz, bardzo fajny :) Ale na wlosy troche mi go szkoda.... no czemu taka cena?
OdpowiedzUsuńHej a jaki olej do wysokoporowatych włosów😊
OdpowiedzUsuńMoże być krokoszowy, albo orzech włoski, albo lniany, albo ta malina ;)
Usuń