Hej hej Kochane ;)
Pamiętam, jak kilka lat temu w sklepie z artykułami fryzjerskimi kupiłam dwie maseczki firmy Profis-Fryzopol, jedną kokosową, drugą z wyciągami owocowymi. Już wtedy maseczka kokosowa mnie zachwyciła. Ostatnio u koleżanki zauważyłam mojego kokoska! Od razu poprosiłam małą odlewkę z litrowego opakowania, żeby przekonać się, czy maseczka nadal działa tak cudownie na moje fale. Jesteście ciekawe mojej opinii? Przeczytajcie :)
Skład:
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol,
Cetrimonium Chloride, Propylene Glycol, Coconut (Cocos Nucifera)
Extract, Parfum, Imidazolidinyl Urea, Citric Acid, Glyceryl Stearate,
PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Methylisothiazolinone,
Methylchloroisothiazolino ne, Coumarin, Hydroxyizohexyl 3-Cyclohexene
Carboxyaldehyde
Skład jest dość krótki, widzimy w nim emolienty, antystatyk i humektant. Jest też wartościowy ekstrakt z kokosa :) Dalej już zapach i konserwanty.
Konsystencja i zapach:
Maseczka jest dość rzadka, konsystencja bardziej podchodzi pod odżywkę ;) Lubi czasem spłynąć z włosów spod czepka, trzeba uważać :) Zapach - najprawdziwszy, wspaniały, niechemiczny i naturalny kokosek! Tak, pachnie cudownie, naturalnie, kokosowo, ahh. Zapach czuć na włosach po zmyciu.
Działanie:
Jako maseczka: Taka mieszanka emolientowo-humektantowo-antystatykowa robi bardzo dobrze moim falom - działa naprawdę przyjemnie :) Włosy są ładnie nawilżone, gładziutkie, elastyczne, umiarkowanie dociążone. Do tego bardzo przyjemnie podbija mi skręt, fale są miękkie i błyszczące. Nie obciąża, nie puszy. Lubiłam ją wzbogacać proteinami, dla jeszcze większego skrętu oraz olejem, dla idealnego dociążenia :) Bałam się ekstraktu z kokosa w składzie, jako że moje fale za czystym olejem kokosowym nie przepadają, ale nic złego się nie działo :)
Jako odżywka do mycia: bardzo ładnie spisuje się również jako odżywka do mycia włosów, dobrze zmywała mi nawet nieco cięższe oleje jak awokado czy orzech laskowy, a piękny zapach uprzyjemniał mycie. Dostępna jest w litrowych opakowaniach za mniej niż 20zł, jest bardzo wydajna :)
Dostępność:
I tu pojawiają się schody, można ją dostać w sklepach z artykułami fryzjerskimi no i oczywiście na allegro i w sklepach internetowych :)
Miałyście już taką kokosową przyjemność?:) Całuję :*
Jeszcze nigdy nie miałam żadnej maski kokosowej bo obawiam się ze moje włosy blond się z nia nie polubią.... :-)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jakby podziałała na moje włosy:)
OdpowiedzUsuńmoje włosy nie lubią się z kokosem :(
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą maską i bardzo mnie zaciekawiła. I chyba nawet wiem, gdzie ją znajdę. :)
OdpowiedzUsuńMiałam tę kokosową i zapach dość szybko mnie męczył. ;) Na włosach spisywała się w porządku, chociaż wolałam wersję "water mask", była jeszcze lżejsza, więc nie obciążała włosów, nawilżała trochę bardziej no i nie pachniała aż tak intensywnie.
OdpowiedzUsuńAch, żeby dobrych szamponów było tyle co dobrych odżywek, to by było coś! ;)
Uwielbiam kokosowy zapach, więc z chęcią bym ją kupiła.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wpadnie w moje ręce :)
Bardzo lubię zapach kokosa w kosmetykach do włosów, sprawdzę czy mają tą maskę w moim fryzjerskim.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że będzie :) To popatrz od razu na bananową ;)
UsuńJeszcze nigdzie nie widziałam produktów tej firmy.
OdpowiedzUsuńSzkoda właśnie, że tak ciężko je dostać, ale może znasz jakiś sklep z artykułami fryzjerskimi :)
UsuńSzkoda że jak coś jest fajne to albo jest drogie, cięzko dostępne, wysofują albo składy zmieniają. Fajne produkty muszą mieć jakieś ale :)
OdpowiedzUsuńNo nie ;)
Usuńświetne kosmetyki
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog podoba mi się tutaj będę zaglądała częściej
zapraszam również do mnie. Pozdrawiam
Dziękuję :)
UsuńSzkoda,że jest trudno dostępna
OdpowiedzUsuńZ perełkami już często tak jest ;)
UsuńBędę na nią polować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, zwłaszcza że niedroga :D
UsuńNie spotkałam się jeszcze z tą maską :) a na kokos na włosach mam ochotę już od dawna! Jestem ciekawa jak zareagują.
OdpowiedzUsuńMoje kokosa właśnie nie lubią, ale chyba bardziej oleju, niż ekstraktu ;)
UsuńAleż mnie kusisz Kochana! Przy każdej Twojej recenzji moja lista zakupów się powiększa. ;) Na pewno kiedyś się na nią skuszę!
OdpowiedzUsuńOd tego tu jestem :D:D
Usuńmam sklep z artykułami fryzjerskimi prawie pod ręką, więc może gdzieś ją tam spotkam :D
OdpowiedzUsuńWarto się rozejrzeć :) Ja do sklepu fryzjerskiego muszę jechać do miasta obok, teraz wolę tam nie zaglądać, bo mam masę zapasów :P
UsuńNigdy nie miałam ale kokos to zawsze strach :P Jestem taki niewierny Tomasz - nie uwierze az nie przetestuje :P
OdpowiedzUsuńWiem wiem, kokos przeraża :D Ale jest też w nawilżającej bioetice,a to jedna z moich ukochanych masek :D
UsuńOj nie dla mnie moje kokosa nienawidzą :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie moje też go nie lubią, a maseczka spisuje się elegancko, tak samo jak bioetika ;D
UsuńMyje włosy kalosem latte. jednak ostatnio nie było go w sklepie fryzjerskim, ale była ta kokosowa. Stwierdziłam, ze spróbuje. Po paru zużytych pudełkach latte nawet miałam ochote na zmianę. Umyłam nią dzisiaj włosy. Nie wiem czy to wina pogody, czy tego, ze trzymałam ją chwile na włosach i nic potem nie stosowałam, ale mam dzisiaj strasznie fruwające i przyklapnięte włosy :( nie moge ich nawet związać w nic sensownego :/
OdpowiedzUsuń