11:30:00

Balsam Planeta Organica z olejem cedrowym - cudowna miękkość, ale i 'cudowny' puch? ;)

Hej hej Kochane :)
Przez cały listopad testowałam odżywkę planeta organica z olejem cedrowym. To jedna z rosyjskich rzeczy, które bardzo chciałam mieć, a dzięki J (dziękuję :*) udało mi się zużyć sporą odlewkę :) Teraz cieszę się, że była to tylko odlewka ;) Jesteście ciekawe, co o niej sądzę? Zapraszam :)


Skład:
Skład: Aqua, Cedrus Deodara Wood Oil, Dicocoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Arcticum Lappa Seed Oil, Urtica Dioica Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Cellulose Gum, Parfum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.  

W składzie widzimy antystatyki, emolient oraz emulgator. Wysoko w składzie, bo zaraz po wodzie -tytułowy olej z cedra syberyjskiego, nieco dalej olej z łopianu oraz ekstrakt z pokrzywy.

Konsystencja i zapach:
Konsystencja jest gęsta, kremowa, przez to bardzo wydajna, wystarczy jej naprawdę niewiele, żeby pokryć całe włosy. Zapach baaardzo mi się spodobał, świeży, leśny, jakby właśnie cedrowy :) Niestety, nie zostaje na włosach po zmyciu, a szkoda, bo bardzo przypadł mi do gustu :)

Działanie: 
Odżywka, trzymana nawet tylko 5 minut, zostawia włosy bardzo bardzo miękkie,  odżywione i śliskie, ale.... No właśnie, część włosów jest mięciutka, gładka i śliska, a część (zwłaszcza dolna partia) jest niestety zbyt lekka i zaczyna się puszyć. Szkoda, bo efekt śliskości i gładkości w górnej części jest cudowny, wszystkie wsuwki mi się tam zsuwają i nie chcą trzymać ;) Myślę, że moja bardziej zniszczona dolna warstwa włosów jest bardziej porowata niż górna i to dlatego. Ale właścicielki niskoporowatych włosów - niech się na nią czają - może zadziałać świetnie :) Uważajmy - odżywka lubi obciążyć, przynajmniej moje cienkie i delikatne włosy ;)


Ciekawi mnie mimo wszystko jeszcze wersja z rokitnikiem i pewnie się kiedyś na nią skuszę :) Miałyście którąś z tych odżywek, jak się u Was spisały? Całuję :* 


16 komentarzy:

  1. Nie miałam tych odżywek i jakoś mnie do niech nie ciągnie. Teraz żałuję, że nie dokupiłam jeszcze maski tajskiej, bo podobno jest najlżejsza ze wszystkich z serii Planeta Organica :(
    Zauważyłam, że nasze włosy prawie, że identycznie reagują na kosmetyki - lubimy inne oleje, ale jeśli chodzi o gotowe produkty - zazwyczaj to, co pasuje Tobie, pasuje i mi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też zaczęłam to zauważać, jak napisałaś :) Też nie mam tylko tajskiej i żałuję, reszta dla mnie jednak zbyt ciężkawa.

      Usuń
  2. Nie mam, ale jest na wishliście, tak samo jak ta z rokitnikiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja bym chętnie wypróbowała tą z rokitnikowym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam ja i jest super jednak zapach jest dla mnie ciężki, dziwi mnie że Tobie znika z włosów bo u mnie u3muje się aż za długo ;> ja używam jej przed myciem na mokre włosy, potem myję włosy i potem nakładam bardziej ulotną w zapachu odżywkę ;) włosy są naprawdę super śliskie szczególnie moje suche końcówki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam tej odżywki, ale chętnie wypróbowałabym tą z rokitnikiem - sam olejek oceniam póki co bardzo dobrze.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. jestem ciekawa jego dzialania ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niskoporowate włosy miałam zanim zaczęłam rozjaśniać i farbować - teraz na pewno mam wysokoporowate a ta odżywka świetnie się spisuje na całej długości! Wręcz mogę powiedzieć, że dyscyplinuje niesforne końcówki, które po jej użyciu nie wywijają się w różne strony świata ;). U mnie jest taki sam efekt jaki opisała BHC (po jej recenzji zakupiłam tę odżywkę ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Rokitnika mam i spisuje się świetnie. Dociąża nawilża i kłaczki zadowolone, a zapach odżywki mnie zniewala, jak słodki owocowy cukierek. Warto

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mialam, ale czaje sie na wersje z rokitnikiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam serię rokitnikową! moje włosy ją pokochały:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasiu, a ona właśnie świetnie sprawdziła się u BlondHairCare, która ma włoski wysokoporowate :)
    Czytam sobie ten wpis z pomarańczowym biovaxem i dodatkiem oleju arganowego na głowie, maseczką na buzi, a tu dzwoni pan listonosz i przynosi paczkę od Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam właśnie recenzję BlondHairCare, u mnie po 1 razie było bardzo obiecująco, ale potem czar prysł niestety. Cieszę się, że paczuszka już jest :)

      Usuń
  12. Może i lekki pusio jest, ale za to jaki blaaaask :) Oj chętnie bym ją wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie blyszczą:) Ja ostatnio z moimi klakami znowu sie kłóce. Chyba przedobrzylam w SPA :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz :)
Jeśli masz jakieś pytanie - pytaj śmiało, postaram się jak najszybciej odpowiedzieć.
Pamiętaj, że nie toleruję chamstwa i wulgaryzmów ;)