Hej hej Kochane :)
Po moich olejowych wpisach zapewne się już zorientowałyście, że kocham miłością szczerą i oddaną większość olei, w których przeważają kwasy tłuszczowe omega 6. Dziś przedstawiam Wam kolejnego przedstawiciela tej grupy, a mowa o orzechu włoskim.
*Swój olej miałam z Mazideł. Nierafinowany i zimnotłoczony. Dość lekki, niezbyt gęsty, pięknie pachnie orzechami włoskimi :) Następnym razem kupię jakiś spożywczy, nierafinowany, wyjdzie taniej :) Na mazidłach wyszedł jednak troszkę drogo, ale dla efektów - było warto :)
*Składowo prezentuje się tak: około 10% kwasów tłuszczowych nasyconych, 78% kwasów tłuszczowych omega 6 oraz 10% kwasów omega 3. Dużo omega 6 - to coś dla moich fal :)
*Uwielbiam go do pielęgnacji włosów - fale są po nim sprężyste, błyszczące, elastyczne, przyjemne w dotyku, nieobciążone, dociążone, dużo lepiej się kręcą - oj tak, uwielbiam jak olej wzmacnia skręt :) Dobrze spisuje się też jako ochrona końcówek, nie obciąża i włosy pięknie, delikatnie po nim pachną. Podobny efekt daje olej krokoszowy, choć krokoszka kocham odrobinę bardziej ;) Najczęściej olejowałam nim na sucho, na kilka godzin bądź całą noc.
*Łatwo się zmywa, wystarczy u mnie jeden raz balsamem mrs. potters, nie zdarzyło mi się go kiedykolwiek nie domyć. Delikatne szampony też spokojnie powinny dać radę.
*Lubiłam go do pielęgnacji twarzy w czasie, gdy miałam cerę tłustą. Lekki, nie zapychał, ale ładnie nawilżał, nie był tłusty. Przy obecnej, suchej skórze - jest nieco zbyt lekki, ale cery tłuste i mieszane powinny się z nim polubić :)
Tutaj moje ciążowe włosy po całonocnym olejowaniu orzechem włoskim:
Lubicie oleje z omega 6? A może są dla Waszych włosów za lekkie? :) Całuję :*
co wchodzę do Ciebie moja lista "muszę to mieć" niebezpiecznie się powiększa :D no ale co zrobić skoro muszę to mieć :P heh
OdpowiedzUsuńjakie nawilżone włosy!!
OdpowiedzUsuńmiałam któryś orzech, ale nie pamiętam teraz czy był to włoski czy laskowy:) ale chyba mają podobne właściwości. Pamiętam, że nie był tłuściochem i świetnie nadawał się do nakładania na twarz.
OdpowiedzUsuńA to może włoski :) Laskowy jest bardziej tłusty, jak dam go za dużo, to lubi mi teraz obciążyć włosy, wcześniej, kiedy miałam gęstsze, mogłam z nim szaleć ;)
UsuńW takim razie się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach orzecha włoskiego, a do tego nie jest zbyt ciężki.
Mam nadzieję, że spodoba się moim włosom!
ja uwielbiam lniany :) sprawdza się u mnie wyśmienicie i ciągnie mnie tylko do oleju z pachniotki który jest podobny składowo (jesteś wielka-tabelki są mega przydatne :))
OdpowiedzUsuń:) ja tak kupiłam najpierw najmniejszą pojemność oleju winogronowego chardonnay na mazidlach, strasznie mi spasowal, a potem też żeby było taniej kupiłam winogronowy spozywczy (wersja nierafinowana i zimnotloczona oczywiście:) i kurcze powiem szczerze że i mają inny kolor i inne działanie.. Niby olej ten sam, a tu takie różnice:p
OdpowiedzUsuńJesli powiem ze cie pozytywnie nienawidze za to ile pieniedzy bede wydawac na oleje to mam nadzieje ze to zrozumiesz :D Ale skoro jest super no to musze miec :)
OdpowiedzUsuńHaha :)
UsuńA ja orzechy wolę jeść :D
OdpowiedzUsuńOprócz kokosowego, to chyba jeszcze żadnego oleju nie używałam solo ale dodatek oleju z orzechów włoskich sprawia, ze moje włosy są bardziej miękkie i lśniące.
OdpowiedzUsuńGdzie można go dostać po niskiej cenie?
OdpowiedzUsuńmuszę go kiedyś wypróbować. ; D
OdpowiedzUsuń