Hej hej Kochane :)
Współpraca z Fitomedem kwitnie. To moja pierwsza współpraca, ale powiem szczerze, że jestem bardzo zadowolona, produkty Fitomedu bardzo lubię, idealnie trafiają w moje zamiłowanie do naturalnej pielęgnacji :) Dzisiaj czas na recenzję żelu do mycia twarzy do cery suchej i wrażliwej. Wybrałam sobie właśnie ten produkt, bo chciałam trochę odpocząć od olejków myjących, które swoją drogą bardzo lubię. A że mam cerę i suchą i wrażliwą - powinien być jak znalazł. Czy tak było? Zapraszam na recenzję :)
Fitomed żel do mycia twarzy do cery suchej i wrażliwej
Skład:
Skład widzimy poniżej, są ekstrakty ziołowe, delikatniejsze detergenty, jest też SLES, dalej łagodząca alantoina i panthenol.
Opakowanie:
Zgrabna buteleczka, z przezroczystego plastiku, widać, ile żelu nam zostało. Wygodna klapka, nie za duża dziurka, bardzo na plus.
Konsystencja i zapach:
Rzadki żel bursztynowego koloru. Wystarczy jednak odrobina, żeby skutecznie oczyścić całą twarz, bardzo wydajny i dobrze się pieni. Zapach jest ziołowy, wydaje mi się, że czuję lipę :) Dla mnie bardzo przyjemny, ja lubię takie naturalne, ziołowe zapachy.
Działanie:
Od żelu oczekuję dobrego oczyszczenia bez wysuszenia i nieprzyjemnego napięcia skóry. Nie może też podrażniać. Żel fitomedu prawie spełnia te 3 warunki - niewielka ilość delikatnie się pieni i świetnie oczyszcza twarz bez podrażnienia. Skóra po osuszeniu nie jest sucha, nie ma odstających skórek, jednak jest delikatnie napięta, nie jest to bardzo nieprzyjemny efekt, ale jednak, podejrzewam, że z mniejszą ilością detergentów byłoby idealnie. Żel nie nawilży nam cery, ale chyba na to nie liczymy, od tego możemy mieć krem, serum czy tonik :) Szczerze - obawiałam się trochę tych ziółek, niektóre lubią mnie podrażnić, mam wrażliwą cerę. Nic takiego nie miało jednak miejsca, żadnego zaczerwienienia, aż dobrych kilka minut po 1 użyciu przyglądałam się sobie w lustrze, czy nic mi tam nie wychodzi ;) Jestem zadowolona i po zużyciu pewnie wrócę jeszcze kiedyś do fitomedowego żelu, to jeden z nielicznych żeli drogeryjnych, który mnie zadowolił :)
Czego używacie do oczyszczania twarzy? :) Całuję :*
fajnie ze detergenty nie są na samym początku. Ja jednak zostaję przy olejach;) i ostatnio coraz bardziej zakochuję się w mydłach:)
OdpowiedzUsuńJa używam mydła Allep ;)
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcie w pierwszej chwili pomyślałam że to olej hehe. Też mam skórę sucha i naprawdę bardzo ostrożnie muszę dobierać produkty do mycia. Na ten chyba bym się nie zdecydowała przez ziółka. Obecnie używam żeli micelarnego do mycia BeBeauty z biedronki.
OdpowiedzUsuńDo częstego, delikatnego mycia stosuje micelka z biedronki, trochę rzadziej (ale wcale też nie rzadko, jakoś raz na dwa dni) Aleppo 70%, radzą sobie bardzo fajnie. Tylko po Aleppo trzeba szybko czymś przejechać to mydlane ph i się posmarować, bo absolutnie nic na twarzy nie zostawia.
OdpowiedzUsuńKasiu, wysłałam Ci wczoraj na maila (z zakładki kontakt) te zdjęcia, na które się umawiałyśmy, jeśli ich jeszcze nie widziałaś, to zwracam na nie Twoją uwagę ;)
Kasiu, zainteresowałaś mnie nim :)
OdpowiedzUsuńmiałam wersję do cery tłustej i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMoja cera nie jest zbyt wymagająca, więc nie wybieram aż tak dokładnie myjadeł :)
OdpowiedzUsuńTez o nim myslalam:) Ale jednak wybiore chyba olejek:)
OdpowiedzUsuńA w jakiej cenie jest ten zel?
OdpowiedzUsuńKoło 10 zł :)
UsuńA mi się nie dawno skończył i był to pierwszy żel, który nie zrobił krzywdy mojej twarzy:-)
OdpowiedzUsuńMimo że jest trochę mocny, to byłam z niego zadowolona i myślę, że jeszcze do niego wrócę.
Pozdrawiam
Nie wybralabym go z powodu SLES i konkretnych konserwantow jakie sa uzyte, byla dosyc duza afera ( Garnier i Loreal) na temat
OdpowiedzUsuńpowaznych alergi jakie je wywoluja.