Hej hej :)
Dzisiaj czas na kolejny post olejowy - popularną oliwę z oliwek możemy znaleźć w naszej kuchni - czemu zatem nie wypróbować jej na włosach? Oliwa była jednym z pierwszych olei, które testowałam. Fale jednak zaprotestowały, czemu? Zapraszam do lektury :)
Oliwa z oliwek
*Skąd ja miałam moją oliwę? Używam przeważnie takich po 20-30zł, staram się, żeby była to oliwa z pierwszego tłoczenia, w ciemnej butelce. Taką też użyłam na włosy :) Moja miała zielonkawo-żółty kolor, konsystencja średnio gęsta, ale bardziej z tych gęstszych, niż lekkich.
*Składowo oliwa wygląda tak: około 20% kwasów tłuszczowych nasyconych, 56% kwasów omega 9 oraz 20% kwasów omega 6. Czyli całkiem sporo nasyconych, o czym kiedyś nie wiedziałam ;)
*Używałam jej na włosy w różnych kombinacjach, wtedy miałam jeszcze dużo czasu na kombinowanie - na godzinę, na całą noc, na kilka godzin, na suche włosy, na mokre, na odżywkę. Ale już po 1 aplikacji czułam, że to nie będzie to. Po jakimś miesiącu olejowania oliwą (tak, nie musiałam wtedy wyglądać wyjściowo :P) fale się zbuntowały. Powstał puch, włosy były rozprostowane, nie chciały trzymać skrętu. Było im też za ciężko, szybciej się przetłuszczały, mimo dokładnego zmywania oleju. Dodatkowo były takie matowe i tępe w dotyku, kompletnie bez blasku.. Na końce - nie nadaje się, przetłuszczała i dawała taki dziwny, sklejony efekt.
*Ciężko ją zmyć, co mnie zdziwiło, bo np. z takim orzechem laskowym czy awokado radziłam sobie spokojnie 2 razy balsamem mrs. potters, a tu musiałam najpierw umyć raz pottersem, potem hippem czy bambino, żeby dokładnie zmyć oliwę.
*Na twarz nie próbowałam, zatem się nie wypowiadam ;)
*Stanowczo wolę wykorzystać oliwę w kuchni, niż na włosy ;)
Jak tam Wasze przygoda z oliwą, może Wasze włosy ją polubiły? Całuję :*
Ostatnio w sklepie zastanawiałam się nad oliwą z oliwek, ale wzięłam olej winogronowy, z którego na razie jestem bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńoliwy nie próbowałam, ale za to z opóźnionym zapłonem wpadłam na genialny pomysł aby używać do celów kosmetycznych oleju z pestek winogron:P na razie kręcę swoje maceraty na ich bazie:):)
OdpowiedzUsuńmoje fale też jej nie polubiły :)
OdpowiedzUsuńOstatnio testowałam olej z pestek winogron - i to chyba właśnie on rozprostował mi loki! Już się zastanawiałam o co chodzi, czy to kwestia za długich włosów? Ale po tym wpisie podejrzewam olej ;-) Dzięki!
OdpowiedzUsuńOliwa z oliwek chyba dla moich też była za tłusta, ale wtedy gdy ją używałam, nie znałam jeszcze metody robienia serum z odżywką - i nie mogłam zmyć.
Oliwę z oliwek stosuję ale rzadko, mam tak dużo innych olejków że zapominam o dobrociach z kuchni ;)
OdpowiedzUsuńOliwe z oliwek stosowalam do kazdego olejowania. Samodzielnie tez probowalam i za kazdym razem na moich wlosach sprawdzala sie swietnie, nie mialam tez problemu z domyciem. Chwilowo odstawilam, bo Dziewczyny pisaly, ze moze powodowac wypadanie, z ktorym sie zmagam od dluzszego czasu. Nie prostowala mi wlosow, wrecz przeciwnie. Natomiast wczoraj pierwszy raz samodzielnie uzylam orzecha wloskiego i jestem w szoku, bo wlosy byly proste, jak nigdy ;)! Musze go jeszcze wyprobowac w innych kombinacjach ;)
OdpowiedzUsuństosowałam nie raz i jest świetna, tylko jedynym problemem jest zmycie jej z włosów.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, będę zaglądać częściej! Obserwuję :)
Raz tylko nałożyłam na włosy, ale faktycznie ciężko się zmywa, więc wolę inne, łatwiej zmywalne oleje :)
OdpowiedzUsuńja ciągle się waham między kupnem oliwy z oliwek a oleju winogronowego
OdpowiedzUsuńNa facjatę nie radzę przy skłonności do niespodzianek, komedogenna bestia!
OdpowiedzUsuńA u mnie spisywała się świetnie.
OdpowiedzUsuńWłosy lubiły ten ciężar jakiś czas temu, ale czy teraz, kiedy są w lepszej kondycji reagowałyby podobnie?
Musiałabym wypróbować.
Moje włosy całkiem polubiły się z oliwą z oliwek, od biedy da radę, jak nie mam pod ręką akurat czegoś innego, nie za często i nie za dużo :)
OdpowiedzUsuńNa długości nie robiła nic, poza tym, że zmywała się trudniej niż cokolwiek, nawet niż olej rycynowy. Jeżeli dotknęła skalpu, wywoływała wypadanie. Zostanę przy jedzeniu oliwy. :)
OdpowiedzUsuńU mnie na końce oliwa z oliwek tez sie nie sprawdziła, ale z kolei na długość sie u mnie sprawdziła. I to idealnie, a zmywała się bezproblemowo.
OdpowiedzUsuńCo włos to obyczaj :)
Moim krzywdy nie zrobiła, ale szału też nie :) Za to świetna na końcówki (a na nią jeszcze kropla jedwabiu) i na twarz po peelingu czarnym mydłem i maseczce z glinki!
OdpowiedzUsuńNo zgadnij jak sie spisała ;P Jest tak beznadziejna, że nawet w kuchni jej nie chce :P
OdpowiedzUsuńHa ha ha :D
UsuńMoje włosy mają swoje nastroje i raz im olej pasuje, raz nie. Tak jest prawie z każdym- jedynie moje ulubiony mixy z alverde i alterry prawie zawsze im pasują.
OdpowiedzUsuńA może olej z pestek winogron? tylko musisz się dowiedzieć, czy jest do Twoich włosów. Dla mnie to lepsza opcja niż oliwa z oliwek.
Pestki winogron miałam, nie było bardzo źle, ale też bez szału ;)
UsuńHej ja mam kręcone włosy i oliwa z oliwek sprawdza się świetnie jestem zadowolona ... Kiedyś miałam suche włosy dosłownie jak siano po rozjaśnianiu i farbowaniu teraz już używam oliwy od miesiąca i moje wlosy nabrały blasku mam piękne błyszczące loczki jak od fryzjera wszyscy nie mogą sie nadziwić i pytają jakich preperatów stosuje a ja myje glowe i wlewam troszke do miski z wodą oliwę i mocze włosy zgniaając loczki polecam naprawde suer... a co do zmywania to prawda źle sie zmywa ale sprawdzają sie szampony dla dzieci lub poprostu uycie głowy szamponem pare razy :D bez kłopotu ... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że oliwa się u Ciebie spisuje :)
Usuń