Hej hej Kochane :)
Dzisiaj czas na kolejny plan, mający na celu przyspieszenie wzrostu włosów. Poprzedni nie wypalił, a to przez wcierkę domowej roboty, która była na alkoholu, który znowu strasznie podrażnił i wysuszył mój skalp. Od teraz nic na sporej alkoholu. Czym będę wspomagać włosięta do wzrostu w październiku? Zapraszam :)
1. Wcierka z kawy :)
Pomysł zaczerpnięty z bloga ciasteczka - zerknijcie, naprawdę warto :) Wczoraj zrobiłam pierwszą porcję - małą łyżeczkę kawy zalałam małą ilością wrzącej wody, zaparzyłam, odcedziłam fusy, jak była lekko ciepła, nabierałam strzykawką, robiłam przedziałki na głowie i rozprowadzałam strzykawką. Przyjemne ciepełko czuję, oj przyjemne, do tego kilkuminutowy masaż :) Wada --> czuję zapach kawy i mam ochotę wypić dziś kolejną - już trzecią, a jeszcze cały dzień przede mną;)
2. Balea - kofeinowa odżywka do włosów
Jakaś odżywka na skórę głowy również musi być - postawiłam na odżywkę z kofeiną balea, oto skład:
aqua · cetearyl alcohol · glycerin ·
isopropyl palmitate · behentrimonium chloride · caffeine · panthenol ·
sodium benzoate · citric acid · parfum · isopropyl alcohol ·
hydroxypropyl guar hydroxypropyltrimonium chloride · potassium sorbate ·
alcohol · limonene · linalool · hexyl cinnamal · biotin · citronellol · punica granatum fruit extract.
Jest nawilżająca gliceryna, dalej tytułowa kofeina i wzmacniający panthenol. Alkohole po zapachu, wierzę, że nie zrobią mi tym razem krzywdy :) Na końcu biotyna i ekstrakt z granatu. Używam już od kilku myć, co każde mycie, czyli co 2 dni.
3. Skrzypokrzywa
Codziennie piję skrzypokrzywę, udało mi się zebrać i wysuszyć zarówno skrzyp, jak i pokrzywę. Teraz gotuję na małym ogniu skrzyp jakieś 20 minut, zalewam pokrzywę, parzę pod przykryciem znowu 20 minut i piję - smak dużo lepszy, niż czystego skrzypu czy pokrzywy :)
4. Suplementacja calcium pantothenicum
Pisałam w ostatnim poście, że biorę od kilku dni po 2x2 tabletki dziennie Calcium Pantothenicum. Zobaczymy, co z tego wyjdzie :)
Mierzyłam dziś obwód kucyka - niecałe 6cm. Przed porodem miałam prawie 10cm. Wypadło tego naprawdę dużo po porodzie, aż nie sądziłam, że tak dużo. :(
Końcem października napiszę o pierwszych efektach, mam nadzieję, że jakieś będą :) Całuję :*
ja liczę na zaprzestanie wypadania i CP mam zamiar kupić :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Jestem bardzo ciekawa ten odżywki.
OdpowiedzUsuńbędę czekać na relacje, zaintrygowałaś mnie ta wcierką z kawy:):) muszę poczytać więcej..
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Tak zorganizowana pielęgnacja po prostu musi przynieść rezultaty!
OdpowiedzUsuńO wcierce z kawy już czytałam.
OdpowiedzUsuńJestem jej ciekawa i na pewno zrobię, ale zostawię ją na listopad, ponieważ w październiku testować będę serum Babuszki :)
Tez kusi mnie ta wcierka z kawy ;) Chyba sie przylacze w pazdzierniku. Poza tym, jestem troche "inna", uwielbiam jesc fusy ;p, kawy pije minimalnie, wiec przyjemne z pozytecznym ;)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj pomyślałam o płukance z kawy, ale wcierka to tez niezła myśl.
OdpowiedzUsuńNa porost polecam capitavit i olej khadi.
Chcę wypróbować wcierkę z kawy :)
OdpowiedzUsuńteż myślałam o kuracją kawą na skalp, czekam na opis efektów:)
OdpowiedzUsuńsama teraz się zmagam z wypadaniem włosów
Mnie wypadanie często spotyka jesienią :(
UsuńJa walcze teraz drugą domową wcierką, tym razem bezzapachową :) Oby włosy przestały juz wypadać
OdpowiedzUsuń