Hej hej Kochane :)
Cykl olejowy trwa, tyle olei przewinęło się przez moją łazienkę (i kuchnię), a ja tak mało o nich wspominam. Dzisiaj na tapecie olej z orzecha laskowego - mój ulubiony olej z przewagą kwasów tłuszczowych omega 9. Zapraszam :)
*Swój olej mam najczęściej z mazideł. Nierafinowany, zimnotłoczony i dodatkowo ekologiczny :) Jest gęstszy, cięższy i cudownie pachnie orzechami laskowymi - dlatego uwielbiam wersję nierafinowaną, teraz mam rafinowany z bingo i niestety nie pachnie, a i mam wrażenie, że działa jednak gorzej, niż nierafinowany, albo to tylko moje wrażenie ;)
*Składowo prezentuje się tak: 5% kwasów tłuszczowych nasyconych, 80% kwasów tłuszczowych omega 9 oraz 10% kwasów tłuszczowych omega 6. Czyli przed nami mnóstwo dobroczynnego omega 9, podobny skład ma olej kameliowy, który muszę koniecznie przetestować.
*Jak się spisał na włosach? Na końce był u mnie za ciężki, łatwo było z nim przesadzić i przetłuścić włosy, mimo że dawałam niewiele. Za to na kilka godzin przed myciem - cud, miód i orzeszki ;) W odpowiedniej i niewielkiej ilości dawał mi cudownie mięsiste i jakby wizualnie grubsze fale - uwielbiam ten efekt po omega 9, tak inny niż po omega 6 :) Do tego nawilżone, gładziutkie i miękkie, choć słabiej skręcone. Muszę jednak uważać z ilością, jeśli dam go za dużo - włosy są lekko obciążone. Cienkie i łatwe do obciążenia włosięta - niech mają się na baczności :)
*Ciężej się zmywa - u mnie 2 razy odżywką, bardzo dokładnie, bądź 1 porządny raz hippem. Zdarzyło mi się go nie domyć, ale to po jednym myciu odżywką lub niezbyt dokładnym myciu hippem. Szamponem z SLS schodzi bez problemu, ale ja ich raczej nie używam do zmywania olejów.
*Świetny do pielęgnacji mojej przesuszonej cery - w połączeniu z żelem hialuronowym, rano cera jest wypoczęta, mięciutka, nawilżona, a suche odstające skórki znikają. Ma też podobno dobroczynny wpływ na naczynka :)
*Ten mazidłowy nie jest najtańszy - za 30ml damy prawie 10zł, za 60ml prawie 18zł. Ale ja i tak często mam go w swoich zbiorach, nie potrafię przestać go używać, mimo ceny :)
Tutaj zadowolone fale po orzechu laskowym:
Próbowałyście już tego cudownie pachnącego oleju? Do włosów, a może do twarzy? Całuję :*
Piękne i błyszczące, ale rzeczywiście tylko o pół kroku od nadmiernego obciążenia ;) Widzę, że to nie jest olej dla mnie. Nic dziwnego, moim włosom jakoś nie po drodze z omega-9.
OdpowiedzUsuńAle piękne włosy! Oleju z orzecha laskowego nie miałam, ale domyślam się jak musi pięknie pachnieć.:)
OdpowiedzUsuńa ja dalej próbuję , i nie znalazłam idealnego oleju :) najlepiej ze wszystkich spisuje się sezamowy, ale to i tak jeszcze nie to :) muszę przetestować lniany .
OdpowiedzUsuńCudowne masz włosy :)
piekne włosy tylko pozazdrościć;)
OdpowiedzUsuńzapraszam dow spólnej obserwacji:)
pozdrawiam;)
nie próbowałam ;x piękny masz po nim skręt !!
OdpowiedzUsuńja go używałam do twarzy jedynie..pamiętam, że bardzo fajnie działał: nawilżał, zmiękczał skórę, dodawał zdrowego blasku;)
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciala miec taki duzy, piekny skret :)! Kusisz tymi olejami, widzialam z orzecha wloskiego, ale z laskowego jakos jeszcze mi nie wpadl w oko.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam:) Piękne włosy!
OdpowiedzUsuńWłosy z ciążowego okresu :) Wtedy olejowałam co każde mycie i miałam więcej czasu na testy olejów i obserwacje :)
OdpowiedzUsuńpiękny skręt :)
OdpowiedzUsuńKasiu, a nie próbowałaś zamawiać olejów zimnotłoczonych, ale w kuchennym, a nie w kosmetycznym wydaniu? Ceny tych kosmetycznych olejków w małych buteleczkach są zdecydowanie wygórowane i nie wyobrażam sobie wydawać na nie tyle pieniędzy. Od jakiegoś czasu jestem wierna sklepowi olvita i tak np. arganowy jest 35,8zł(100ml), krokoszowy za 25,5 (500ml), a laskowy za 33,5 (250ml). Jedyne, czego mogłabym się przyczepić to może to, że nie ma tam tak różnorodnego wyboru, choć w części z kosmetycznymi wersjami jest już zdecydowanie większy, tylko że ceny tu już nie skłaniają do zakupu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZmądrzałam ostatnio kochana i właśnie ostatni olej z pestek dyni zamówiłam z oleofarmu :) Wyszedł dużo taniej, sklep olvita też znam i na pewno będę zamawiać właśnie tam.
UsuńDziękuję za radę :)
Ostatnio szukam jakiegoś nowego oleju do olejowania włosów i do brody, padło na laskowy. Jak tak poszukałem, to tanio wychodzi z ETJA - 7zł za 50ml (nierafinowany!).
UsuńNie wiem, czy firma nie obniżyła jakości, ale pamiętam 9 lat temu, że ich olejek z drzewa herbacianego najlepiej działał na różne wypryski - intensywnie też pachniał, czego nie mogę powiedzieć np. o tym z ZSK :P Niby pochodzenie to samo (Australia), a działanie trochę inne.
Andrzej - spróbuj koniecznie orzech laskowy z mazideł, pachnie i działa bosko :)
UsuńNo i Kto ma takie piękne loki??:) Muszę kupić ten olej, no musze!! Jak tylko przetestuje ten z pestek dyni który dziś do mnie przyszedł w paczuszce od takiej jednej ślicznej kobiety - ach, od Ciebie :) Taką mam ochotę zużyć już oleje i zakupić nowe, że chyba sobie tego nie wyobrażasz :)
OdpowiedzUsuńCieszę się kochana, że wszystko przyszło ładnie :) Ja się zachwycałam paczuszką od siebie, aż W się śmiał, ale lubi Cię za pozdrowienia z liściku :)
UsuńA loki z 3 trymestru ciąży były takie, już chyba nigdy takich nie będę mieć :(
wow, jakie loki <3
OdpowiedzUsuńAle masz piękne włosy! :)
OdpowiedzUsuńPS : Pewnie często to słyszysz :)
Olej z orzechow laskowych uzywaja ludzie w USA do leczenia stawow kolanowych i biodrowych. Podobno bardzo pomaga w leczeniu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDostanę może odznakę złotej łopaty za odkopywanie wątków, ale zakochałam się! Kupiłam ostatnio olej z prażonych w lidlu, chyba 10 złotych za 250ml. Pachnie cudownie, jak kruszonka z mielonymi orzechami, no po prostu aż zaczyna ślinka cieknąć :) Bardzo fajnie działa na włosy - ostatnio zapuściłam się w pielęgnacji, a tu 3 dni olejowania i włosy zaczynają wracać do siebie
OdpowiedzUsuń