Hej hej Kochane :)
Jak pewnie wiele z Was, swoją przygodę z olejowaniem zaczęłam od oleju kokosowego :) A jak ten wspaniale pachnący kokosem olej spisał się na moich falach? Zapraszam na recenzję :)
*Mój pierwszy olej kokosowy kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością, to olej firmy Efavit - klik. Trzymany w lodówce ma stałą konsystencję, przed użyciem trzeba go włożyć do garnuszka z gorącą wodą, żeby go trochę roztopić :) Pachnie cudownie, ja uwielbiam takie słodkie, jadalne zapachy, toteż nakładanie go i trzymanie na włosach to była czysta przyjemność. Czułam go przy każdym ruchu głową :)
*Po pierwszym użyciu na całą noc na włosy byłam zachwycona działaniem - włosy były mięciutkie i lepiej skręcone. No to nałożyłam drugi raz, zaczęło być coraz gorzej. Zaczęłam nakładam kokoska na krócej, na 2-3 godziny przed myciem, ale włosy z każdą aplikacją końcówki zaczęły mocno się puszyć, ale tak porządnie ;) Były za lekkie, jak u dzieciaczka. Fakt, że były lepiej skręcone, ale za cenę puchu - to nie dla mnie. Za to użyty raz na czas jako zabezpieczenie końcówek spisuje się ładnie, byle nie za często. Z powodzeniem za to używa go siostra o niskoporowatych włosach, sama jej go kładę na włosy, toteż mogę się napawać pięknym zapachem :)
Dopisek: mamy maj 2015 roku, moim włosom mocno spadła porowatość i bardzo polubiły się z kokoskiem :) Są po nim gładziutkie i bardzo przyjemne w dotyku, nie ma już puchu. Nie mogę jednak używać go na dłuższą metę samego, gdyż wtedy troszkę za bardzo rozmiękcza mi włosy. Ale na zmianę z innym olejem - super :)
Dopisek: mamy maj 2015 roku, moim włosom mocno spadła porowatość i bardzo polubiły się z kokoskiem :) Są po nim gładziutkie i bardzo przyjemne w dotyku, nie ma już puchu. Nie mogę jednak używać go na dłuższą metę samego, gdyż wtedy troszkę za bardzo rozmiękcza mi włosy. Ale na zmianę z innym olejem - super :)
*Składowo przeważają w nim kwasy tłuszczowe nasycone, głównie kwas laurynowy. Może przez to nie nadawać się dla włosów wysoko czy średnioporowatych, acz na pewno są wyjątki od reguły :)
*Jest dość lekki, u mnie bez problemu zmywał się jeden raz odżywką, choć na początku nie wiedziałam, że oleje można zmywać odżywkami i niepotrzebnie myłam szamponem z SLS, nawet dwukrotnie ;)
*Na twarz nie próbowałam, bo bałam się ewentualnego zapchania, olej ten ma wysoki potencjał komodogenny, choć może teraz, przy mojej przesuszonej cerze, zaryzykuję :)
*Ładnie się spisuje również jako dodatek do kremu do rąk, do stóp czy balsamu do ciała :)
Jak kokosek spisał się u Was? A może kokosowa przygoda jeszcze przed Wami? Całuję :*
uwielbiam olej kokosowy Biooil, ma swietny zapach i świeżość moich włosów przedłużyła się do trzech-czterech dni! :)
OdpowiedzUsuńNa moich włosach niestety się nie spisał :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś miałam w planach kokosowy post :D Na moich falach spisał się świetnie :)
OdpowiedzUsuńU mnie czysty kokos spisuje się nieźle ;) chociaż wolę go w mieszankach :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak spisał by się na moich włosach ;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy reagują na niego różnie - czasem jestem wręcz zachwycona innym razem puch. Zależy w jakim zestawieniu odżywkowo-maskowym go użyję i pewnie też od dnia. :)
OdpowiedzUsuńja go uwielbiam a jego wszechstronność. mój olej niestety nie pachnie, ogólnie firma KTC ma to do siebie, że każdy olej z tej firmy ma neutralny zapach. świetnie spisuje się jako balsam do ciała, olej do twarzy (moja buźka go uwielbia!), a moje włosy też są po nim zadowolone ;)
OdpowiedzUsuńza*
UsuńUwielbiam olej kokosowy za zapach i działanie, muszę go zamówić :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie próbowałam, ale na pewno już niedługo go przetestuję :)
OdpowiedzUsuńU mnie olej kokosowy wyjątkowo dobrze spisuje się na włosach :)
OdpowiedzUsuńMuszę do niego wrócić!
Hej Kasiu mam pytanie. Czytam twojego bloga i widzę że dobrze znasz się na olejach - a moje włosy kochają oleje. Mam włosy wysokoporowate. Chciałam się zapytać jaki olej swoimi właściwościami, kwasami omega i innymi jest podobny do oleju winogronowego <3. Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńNajbardziej składowo podobne są:
Usuńolej słonecznikowy, pestki arbuza, pestki dyni, z czarnuszki i z kiełków pszenicy :)
Dziękuje bardzo za odpowiedź! :) o dyni gdzieś już czytałam, a o kiełkach z pszenicy to na pewno u Rouliny. A teraz mam ochotę na arbuza... :D Dziękuję bardzo! :)
UsuńKurczę, jeszcze nie miałam chyba żadnego oleju na włosach.. jakoś nie potrafię się do nich przekonac ;/ Ale tyle pozywynych opinii na blogach...chyba czas wypróbować...
OdpowiedzUsuńWłosy mi się już przejadły kokosem, trudno :) Ale do ciała to nadal mój ulubiony olej, nie dość że świetnie działa to jeszcze pięknie pachnie :D
OdpowiedzUsuńwreszcie muszę kupić ! ;p
OdpowiedzUsuńMoim włosom krzywdy nie robi, ale jakiegoś szału też nie. Twarzy nie zapycha, ale nie nawilża jej wystarczająco, przynajmniej u mnie. Ale pachnie obłędnie i uwielbiam go stosować jako balsam do ciała :)
OdpowiedzUsuńCiągle chcę spróbować mimo, że dla moich włosów nie jest polecany. Najwyżej zużyję go do smażenia ;)
OdpowiedzUsuńCześć :) Moj pierwszy olej to był kokosowy z Efavitu :D No i na początku pięknie i pięknie pachniał ale pożniej puch lekkosć no i nic z tego nie wyszło Kończe nasz romans w tym roku - olejuje nim ciało po peelingu, kłade na noc na usta, na pięty, na łokcie. NA twarz również :) Nie zapycha mi porów za to ładnie natłuszcza - rano nie musze używać kremu kiedy kłądę go na noc. Miły wszechstronny :) Wolę od niektórych balsamów (a może od wszytskich?). Kokos świetny tylko nie na włosy :D
OdpowiedzUsuńNie zapycha Ci twarzy? A to zaryzykuję :D W sumie masło shea mi raczej nie zapycha, to kokosek też powinien dać radę :)
UsuńKokos jeszcze przede mna, nie odwazylam sie na zakup ze wzgledu na porowatosc ;) Podobnie u mnie zadzialal arganowy.
OdpowiedzUsuń