Hej hej Kochane :)
Dzisiaj temat, który pewnie chociaż raz w życiu dopadł każdą z nas - podrażniony skalp. Skóra głowy swędzi, piecze, pojawiają się białe, suche placki. Mnie takie podrażnienie spotkało całkiem niedawno, przy okazji używania domowej wcierki na włosy, pisałam o tym tutaj :( Co mi pomaga w takich chwilach i jak radzę sobie z podrażnionym skalpem? Mam kilku niezbędników, które pomagają mi, kiedy dopadnie mnie podrażnienie skóry głowy, oto one:
Olejek łopianowy przeciwłupieżowy z green pharmacy:
Już pisałam o nim więcej tutaj. A w skrócie - nakładam go przed myciem, na kilka godzin bądź nawet na całą noc. Wystarczą takie 2-3 aplikacje, a skalp jest jak nowy - poważnie, uwielbiam go za to i cały czas mam pod ręką, jakby miał być potrzebny. Wada - trochę ciężko się zmywa, muszę umyć włosy dokładnie 2 razy odżywką, ale dla pewności wolę zmyć choćby szamponem hippa. Jest niedrogi i naprawdę nie jeden raz uratował mi życie :)
Skład: Aqua, Propylene Glycol, Aloe
Arborescens Leaf Extract, Panthenol, Triethanolamine, Carbomer,
Methylchloroisothiasolinone, Methylisothiasolinone.
Ekstrakt z aloesu ma bardzo wysoko w składzie, jest też łagodzący panthenol. Nakładam go na jakąś godzinkę przed myciem na skórę głowy. Zmywa się bardzo ładnie i pięknie koi. Niezastąpiony, muszę znowu go gdzieś dorwać, bo niedawno mi się skończył.
Żel lniany, czyli popularny glutek lniany :) Na mniejsze skalpowe problemy polecam żel lniany, nałożony przed myciem nawet na kilka godzin. Upaćkamy całą łazienkę, ale co tam :P Choć u mnie nie przynosi aż tak świetnych efektów, jak żel aloesowy czy olejek łopianowy, ale na mniejsze przesuszenia skalpu, jeśli nic innego nie mamy pod ręką - będzie jak znalazł.
Maska aloesowa z Natur-Vital: Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Aloe
Barbadenis Leaf Juice, Cetyl Esters, Glycerin, Juniper Communis Fruit
Extrat, Behetrimonium Chloride, Panthenol, Cetrimonium Chloride, Parfum:
Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Sehydroacetic Acid, CI 7789 Bardzo ładny skład, sok z aloesu mamy już na 3 miejscu w składzie, nieco dalej nawilżająca gliceryna, ekstrakt z jałowca i łagodzący panthenol. Maseczka wprost stworzona do nałożenia na nasz biedny skalp. Zawsze mi pomagała, teraz mam 2 inne aloesowe, ale ta jest naprawdę świetna zarówna na skórę głowy, jak i na długość. Muszę znowu ją kupić :)
Mycie odżywką :) Podrażniony skalp myję tylko i wyłącznie odżywką, która nie wysusza skóry głowy. Jeśli umyję szamponem z SLS, skalp jeszcze bardziej się buntuje, jeszcze bardziej swędzi i piecze, dlatego teraz nigdy nie myję szamponem podrażnionego skalpu. Odżywka delikatnie go koi i na pewno nie robi mu nic złego. Najbardziej lubię myć włosy i skórę głowy balsamami mrs. potters.
Jak sobie radzicie, kiedy dopadnie Was podrażnienie skóry głowy? Macie swoich pewniaków, którzy nigdy Was nie zawodzą? Całuję :*
I jeszcze maska drożdżowa :) Muszę kupić ten żel aloesowy i olejek GP :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie kupiłam olejek łopianowy z olejkiem z drzewa herbacianego (w sklepie z rosyjskimi kosmetykami), ponieważ liczę, że pomoże rozprawić się podrażnieniem/ łupieżem. A aloesową maskę nałożyłam dosłownie wczoraj, ponieważ po farbowaniu tak mnie piekł skalp, że myślałam, że oszaleję - i pomogło :) Pomaga mi też płyn Elocom.
OdpowiedzUsuńU mnie mycie Pottersami świetnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńmój skalp na szczęście nie jest często podrażniony, ale raz miałam taki przypadek i maska aloesowa NV zdała egzamin :)
OdpowiedzUsuńU mnie żel lniany robi masakrę, tzn działa kojąco na skalp ale liczba włosów które mi wychodzą po jego aplikacji jest przerażająca! Zrobiłam ten zabieg dwa razy i już nigdy więcej!
OdpowiedzUsuńMi pomaga CerkoGel30, mycie odzywką tak jak Tobie, gliceryna i sok z aloesu ;)
Mój skalp jest chyba stalowy :D
OdpowiedzUsuńNic nigdy go nie podrażniło i nie reaguje na żadne nowości. Nawet podczas nakładania rozgrzewających olei (np. musztardowy) nie czuję żadnego mrowienia...
Jedynym wyjątkiem jest puder Kapoor Kachli z imbirem!
ja ostatnio nic nie nakładam na skalp, bo testuję ampułki Bioxsine na wypadanie :) ale ogólnie to nie mam z nim problemów :)
OdpowiedzUsuńHmm, ja też ostatnio walczę z podrażnionym skalpem. Muszę spróbować zacząć myć skalp odżywką, myślisz, że maska NaturVital z aloesem się do tego nada?
OdpowiedzUsuńMyłam nią kiedyś kochana, ale ma chyba za dużo dobroci, bo po którymś myciu zaczęła delikatniej już obciążać, więc zrezygnowałam.
UsuńTo mycie odżywką muszę wypróbować :) Ale boję się, że nie będzie ona dobrze oczyszczać :P Przy okazji zapraszam do wzięcia udziału w moim rozdaniu :) Do wygrania są dwa zestawy kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńMój skalp jest strasznym wrażliwcem i z kolei olejki z gp działają na niego jak płachta na byka, tak samo maska natur vital. Aczkolwiek chyba pomyślę o przetestowaniu żelu lnianego na skalp, bo na włosy się nie sprawdza..
OdpowiedzUsuńJeszcze mnie nie dopadło od kiedy włosmaniaczę :)
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy też się nada - włosy puszy, ale w końcu musze na coś go zużyc :) Swietnie nawilza skore po kapieli :)
OdpowiedzUsuńOo, nie próbowałam go na swędzącą głowkę :D
Usuń