Hej hej Kochane :)
Ostatnie testuję głównie rosyjskie kosmetyki, było już o maseczce drożdżowej i o złotej masce ajurwedyjskiej. Dzisiaj czas na balsam na brzozowym propolisie. Kupiłam butlę na pół z siostrą, każda dostała po 300ml, moją część już prawie wykończyłam, została mi porcja na jakieś 2 użycia. Jak balsam spisał się na moich włosach? Zapraszam :)
Skład:
Skład: Aqua with infusions of: Pinus
Palustris Wood Tar, Beeswax, Pollen Extract, Betula Alba Extract,
Rosmarinus Officinalis Leaf Oil, Betula Alba Flower Pollen Extract,
Betula Alba Flower Tar, Mel, Urtica Dioica Extract, Panax Ginseng Oil,
Calluna Vulgaris Oil, Propolis Extract Milk, Cetearyl Alcohol, Cetyl
Ether, Behentrimonium Chloride, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride,
Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid
Mieszanina wody z ekstraktami i olejkami. Potem emolienty i antystatyki, dalej zapach i konserwanty.
Skład jest pięknie opisany na kwc, kopiuję, żeby nie powtarzać. Składniki aktywne i ich działanie:
- Żywica sosny długoigielnej (Pinus Palustris Wood Tar) - silny antyoksydant, działa przeciwzapalnie, odżywia.
- Wosk pszczeli (Beeswax) – nabłyszcza, chroni i odżywia.
- Pyłek kwiatowy (Pollen Extract) – zawiera praktycznie wszystkie życiowo ważne składniki, witaminy, minerały, aminokwasy, zawiera niezbędne dla zdrowia włosów i skóry składniki.
- Wyciąg z kory brzozowej (Betula Alba Extract) - wzmacnia cebulki włosowe, nadaje włosom blask, zapobiega wypadaniu.
- Brzozowy propolis - przywraca włosom witalność, poprawia ich strukturę.
- Pyłek z kwiatów brzozowych (Betula Alba Flower Pollen Extract) - regeneruje, odżywia.
- Miód lipowy (Mel) - odżywia, wzmacnia, wygładza, przywraca połysk.
- Organiczny ekstrakt z liści pokrzywy (Urtica Dioica Extract) - pokrzywa znana jest ze swojego dobroczynnego działania na włosy. Przy wypadaniu włosów polecana jest do nacieranie skóry głowy. Wzmacnia cebulki włosowe i pobudza je do wzrostu.
- Żeń-szeń (Panax Ginseng Oil) - zapobiega łysieniu i wypadaniu włosów, posiada działanie regenerujące
- Olej wrzosowy (Calluna Vulgaris Oil) - działa przeciwzapalnie i ściągająco, ujędrnia, nawilża i poprawia wygląd skóry.
- Smółka z brzozowych kotków (Betula Alba Flower Tar) - poprawia ukrwienie skóry głowy co skutkuje dotlenieniem i odżywieniem cebulek włosowych.
- Wyciąg z propolisu (Propolis Extract Milk) - działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie i gojąco na rany.
- Wosk pszczeli (Beeswax) – nabłyszcza, chroni i odżywia.
- Pyłek kwiatowy (Pollen Extract) – zawiera praktycznie wszystkie życiowo ważne składniki, witaminy, minerały, aminokwasy, zawiera niezbędne dla zdrowia włosów i skóry składniki.
- Wyciąg z kory brzozowej (Betula Alba Extract) - wzmacnia cebulki włosowe, nadaje włosom blask, zapobiega wypadaniu.
- Brzozowy propolis - przywraca włosom witalność, poprawia ich strukturę.
- Pyłek z kwiatów brzozowych (Betula Alba Flower Pollen Extract) - regeneruje, odżywia.
- Miód lipowy (Mel) - odżywia, wzmacnia, wygładza, przywraca połysk.
- Organiczny ekstrakt z liści pokrzywy (Urtica Dioica Extract) - pokrzywa znana jest ze swojego dobroczynnego działania na włosy. Przy wypadaniu włosów polecana jest do nacieranie skóry głowy. Wzmacnia cebulki włosowe i pobudza je do wzrostu.
- Żeń-szeń (Panax Ginseng Oil) - zapobiega łysieniu i wypadaniu włosów, posiada działanie regenerujące
- Olej wrzosowy (Calluna Vulgaris Oil) - działa przeciwzapalnie i ściągająco, ujędrnia, nawilża i poprawia wygląd skóry.
- Smółka z brzozowych kotków (Betula Alba Flower Tar) - poprawia ukrwienie skóry głowy co skutkuje dotlenieniem i odżywieniem cebulek włosowych.
- Wyciąg z propolisu (Propolis Extract Milk) - działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie i gojąco na rany.
Zapach i konsystencja:
Dla mnie bardzo przyjemny, kwiatowo-ziołowy, nie czuję go potem na włosach. Bardzo lubię takie naturalne zapachy :) Konsystencja średnio gęsta, nawet bardziej rzadka, świetnie nakłada się na włosy, zielonkawy kolor, ciekawie wygląda, nie powiem :)
Dla mnie bardzo przyjemny, kwiatowo-ziołowy, nie czuję go potem na włosach. Bardzo lubię takie naturalne zapachy :) Konsystencja średnio gęsta, nawet bardziej rzadka, świetnie nakłada się na włosy, zielonkawy kolor, ciekawie wygląda, nie powiem :)
Opakowanie:
Duża butla, przyjemnie prezentuje się w łazience, w nakrętce jest jednak taki mały otworek, przez który ciężko wydobyć odpowiednią ilość balsamu.
Działanie:
Po tak dobrych recenzjach na kwc - ja niestety nie jestem zadowolona. Skręt jest po nim ładny, ale po kilku użyciach zauważyłam, że włosy robią mi się przesuszone i matowe, chyba za dużo ziółek na raz. Nie są też dociążone, są lekkie, dla mnie za lekkie. Kilka kropel oleju nieco załatwiało sprawę, ale nie do końca. Końcówki miałam po nim bardziej szorstkie. Nie ma też nawilżenia i tej mięsistości, jak przy moich ukochanych odżywkach i balsamach. Szczerze - spisał się słabo, a skórę głowy delikatnie podrażnił, dobrze, że wzięłam go z siostrą na pół. Nie kupię więcej już chyba żadnego balsamu na propolisie i będę uważać na taką ilość ziół, nie służą mi wybitnie ;)
Jak Wasze wrażenia? A może miałyście inną wersję balsamu na propolisie od Babuszki Agafii :) Całuję :*
Ja miałam z tej serii jedynie balsam na kwiatowym.
OdpowiedzUsuńNa skalpie i odrostach zaraz przy nim spisywał się doskonale, a na resztę włosów był zdecydowanie za lekki...
nie lubię go, jest fatalny
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
Kupiłam teraz na łopianowym propolisie dla mamy, bo ma duży problem z wypadanim włosów.
OdpowiedzUsuńpomimo twojej opinii i tak o nim marzę! :D
OdpowiedzUsuńKasiu, widzę, że w sprawie tego balsamu mamy takie samo zdanie, zabrał on moim włosom skręt, a dał puch, ale szampon na brzozowym propolisie jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńmiałam, był cudowny <3 ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się jego skład, ale nie miałam jeszcze okazji by go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńmi też nie za bardzo odpowiada tak duża ilość ziół, nawilżenie przy takim miksie przede wszystkim :)
OdpowiedzUsuńJa wciąż nie próbowałam żadnego rosyjskiego kosmetyku, ale jak już wyleczę moje włosy z suszy to zamierzam sięgnąć właśnie po ten balsam :)
OdpowiedzUsuńMi spuszył włosy okrutnie i zepsuł skręt. Wyglądałam jak miotła :( od razu puściłam go w obieg...
OdpowiedzUsuńNie miałam go ;-) miałam wersję na kwiatowym i co śmieszne włosy wyglądały super dopiero po kilku godzinach :)
OdpowiedzUsuńA ja kupiłam aż cztery balsamy, bo stwierdziłam, że jeśli nie obciąża mi włosów, to jest świetny, oby nie było inaczej :(
OdpowiedzUsuńA czytałam właśnie, że te balsamy są raczej dla niskoporowatych włosów (oby tak było), a brzozowy i łopianowy zamierzam nakładać także na skórę głowy, ale skoro mówisz, że podrażnił to mam pewne wątpliwości :(
_______
http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/
Delikatny szampon i przesuszenie? Eh chyba podziękuję :c
OdpowiedzUsuńAnomalia
O tych rosyjskich kosmetykach czytam i czytam i sama sie zastanawiam co wybrac. Lubie mieć dociążone wlosy i w sumie u mnie bez oleju to sie praktycznie nigdy nie obejdzie
OdpowiedzUsuńO proszę, a ja mam go na wishliście, bo tak wiele osób go chwali i innych jego braci na propolisie. Sama nie wiem czy kupię po Twojej recenzji, może własnie na spółkę z kimś, bo jednak czego jak czego, ale ziół to moje włosy nie lubią. No i z jednej strony skład piękny, taki naturalny, ale z drugiej działanie i na włosy i na skalp nie są satysfakcjonujące ;/
OdpowiedzUsuńNa skalp strasznie chciałam go użyć, ale wtedy był trochę przesuszony i może dlatego trochę podrażniło, ciekawe, jakby było teraz ;)
UsuńDozo czytam o tych rosyjskich kosmetykach ale jakos nie przemawiają do mnie w dalszym ciągu :)
OdpowiedzUsuńJa mam na cedrowym propolisie..końcówka już mi została i używam raz na kilka myć bo za często to też mnie trochę przesusza..recenzja będzie u mnie za jakiś czas..zapraszam :)
OdpowiedzUsuńTo już nie pierwsza, krytyczna recenzja balsamu na propolisie, którą przeczytałam... Dlatego pewnie ją nie tak prędko zakupię, bo jakoś mnie nie kusi :P
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za dużą ilością ziół, może dlatego nie do końca się u mnie spisał :)
UsuńMam na kwiatowym propolisie, ale średnio się sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńChciałam go kupić, ale szorstkie końcówki jakoś mnie odstraszyły od tego balsamu, zauważyłam, że zdania na jago temat są bardzo podzielone
OdpowiedzUsuńSkład piękny, wręcz cudowny ;) chciałabym i tak go kiedyś wypróbować na sobie :)
OdpowiedzUsuń