Hej hej Kochane ;)
Jak to się mogło
stać, że pisałam Wam już o alterrowych odżywkach, a pominęłam ich cudowną maseczkę do
włosów? Już nadrabiam i piszę o jednej z moich maseczkowych ulubienic, zapraszam do
poczytania ;) Ciekawa jestem, czy Wam również przypadła do gustu, można ją dostać w każdym rossmanie ;)
Skład: Aqua,
Alcohol*, Cetearyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Glycerin,
Glycine Soja Oil*, Sodium Lactate, Punica Granatum Seed Oil*,
Butyrospermum Parkii Butter*, Carthamus Tinctorius Oil*, Ricinus Communis Oil*,
Punica Granatum Extract*, Aloe Barbadensis Extract*, Acacia Farnesiana
Extrakt*, Panthenol, Panthenyl Ethyl Ether, Lauroyl Sarcosine,
Hydroxyethylcellulose, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Ascorbyl
Palmitate, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citronelloll**,
Citral**.
Skład:
Piękny i bogaty w
oleje, ekstrakty i witaminki, tak samo jak w odżywkach alterrowych. Wysoko
potencjalnie wysuszający alkohol, dalej emolient i antystatyk. Za gliceryną, olej sojowy, olej z pestek granatu, masło
shea, olej krokoszowy, olej rycynowy, ekstrakt z granatu, ekstrakt z aloesu,
ekstrakt z akacji, panthenol (witamina B5), witamina E, olej słonecznikowy,
witamina C.
Konsystencja:
Gęsta, bardzo gęsta,
trochę ciężko rozprowadza się na włosach, ale już się do niej przyzwyczaiłam ;)
Dobra do wzbogacania płynnymi składnikami, jak próbowałam do niej dodać skrobi
ziemniaczanej, która sama w sobie zagęszcza, nie mogłam nałożyć na włosy ;)
Opakowanie:
No i czemu tubka ja
się pytam, przy tak gęstej konsystencji? O ile wygodniejszy byłby słoiczek. No ale
jest tubka, nie za twarda, ale maska jest gęsta i już w połowie musiałam ją
przeciąć, żeby wydobyć resztki mojego cuda.
Zapach:
Ładny, owocowy, lubię
zapachy kosmetyków do włosów z alterry, są przyjemne, ale nienachalne. Szkoda,
że włosy nie pachną nimi prawie w ogóle po zmyciu.
Działanie:
Lubię ją tak tyci tyci mniej od odżywek z morelką i
granatem, pewnie przez to shea w składzie ;) A tak na poważnie, podbija mi
skręt, fale są mięsiste, odczuwalnie nawilżone, pełne życia, jak to po
alterrach. Są niezawodne i jak długo będą je produkować, tak będę mieć je w
łazience. Maseczka nie obciąża moich kudełków, za to ładnie, naturalnie je dociąża.
Cena i dostępność:
Coś koło 10zł chyba,
dostępne w rossmannach, czyli na wyciągnięcie ręki u wielu z Nas ;)
Moje fale po
alterkowej przyjemności, niestety z marca zeszłego roku, teraz jest ich po
ciąży dużo mniej, ale dzielnie walczę o porost ;(
Miałyście?
Uwielbiacie tak, jak ja, a może jej nie lubicie? Piszcie koniecznie ;) Całuję :*
miałam ją :) sprawdzała się bardzo dobrze, ale trochę mi śmierdziała - jakoś zapach mnie nie przekonał :)
OdpowiedzUsuńMam i ją sobie chwalę, ale używam raz na jakiś czas, ponieważ obawiam się alkoholu w składzie...
OdpowiedzUsuńmiałam i pokochałam!
OdpowiedzUsuńDziałanie niesamowite, ale zapach dla mnie to męczarnia....
OdpowiedzUsuńja dopiero ją nabyłam więc się okaże jak u mnie się sprawdzi. już nie mogę się doczekać momentu,gdy zacznę ją testować :)
OdpowiedzUsuńKusisz ;) ta gęsta konsystencja trochę mnie nie zachęca, ale może się skuszę .
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubie, lecz nie jest moim ulubienicą. Nie ma na włosach efektu tzw. WOW :D
OdpowiedzUsuńPatrze na twoje włosy...
OdpowiedzUsuńJedna, drugą chwilę...
Jak je stylizujesz? >D
Tutaj opisałam krok po kroku, co robię :)
Usuńhttp://recenzjekosmetykowpolskich.blogspot.com/2013/05/jak-stylizuje-fale-krok-po-kroku.html
Jestem oczarowana tą widoczną miękkościa i mięsistością Twoich loczków na tych zdjęciach.
OdpowiedzUsuńA co do maski- używałam jej rok temu i do tej pory mam traumę :( Niestety na mnie ten alkohol wysoko w składzie działa wyniszczająco.
świetne masz loczki:)
OdpowiedzUsuńrównież ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńśliczne masz włosy :)
tak jest dobra, bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy wyglądają świetnie! Sama chciałabym mieć takie loczki. Długo myślę o tej odżywce, chyba po Twojej notce w końcu się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://jaskolcze-ziele.blogspot.com/
Mam i ja :))) Uwielbiam :) Świetna jest, lubię ją najbardziej ze wszystkich Alterrowych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńBardzo ja lubie. Nawet alkohol mi nie straszny. Włosy są po niej przyjemnie miekkie takie do głaskania :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie zdazyłam przetestowac morelki
śliczne loczki masz ;)
OdpowiedzUsuńmiałam odżywkę z tej serii, ale jakoś nie zachwyciła mnie zbytnio ;)
Dziękuję :)
UsuńJa za to uwielbiam alterrowe odżywki :)
Nigdy jej nie miałam, ale chyba się na nią skuszę, bo na wielu blogach czytałam już pozytywne opinie :-) Fale na zdjęciach boskie! *-* Jak ja kocham oglądać takie włosy... ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Skuś się, ja ją uwielbiam ;)
Usuń