Witajcie Kochani :)
Ostatnimi czasy bardzo dużo interesuję się biochemią i kosmetyką naturalną, część wpisów będzie zatem na ten temat :) Dzisiaj przedstawię 2 kremy do twarzy, które niedawno ukręciłam dla męża i siostry na bazie kremowej ze sklepu "Zrób sobie krem" --> Baza kremowa z ZSK. Uprzedzam, że baza wysoko w składzie ma glicerynę, więc jeśli kogoś uczula/podrażnia/zapycha ten składnik, niech lepiej takiego kremiku dla siebie nie robi :)
Z tą bazą kremową kremy robi się naprawdę bajecznie prosto, odmierzamy 1 porcję bazy, 1 porcję oleju i 3 porcje fazy wodnej, w której możemy zamieścić hydrolaty, żel hialuronowy, ekstrakty rozpuszczalne w wodzie, witaminki, liposomy i wiele innych rzeczy. Do plastikowego pojemniczka odmierzamy 5ml bazy kremowej, dodajemy 5ml oleju, mieszamy dokładnie bagietką, aż się dokładnie połączy. Następnie w zdezynfekowanej zlewce/szklance/kieliszku przygotowujemy fazę wodną, w hydrolatach/żelu hialuronowym rozpuszczamy nasze składniki aktywne, wlewamy do bazy i oleju, zamykamy pojemniczek i dokładnie wstrząsamy. Potem można dodać jeszcze kilka kropel olejku eterycznego albo malutkimi porcjami gumy ksantanowej, aby kremik był gęstszy.
Czas na przepisy:
*Krem do cery naczynkowej:
Krem dla męża zrobiłam z myślą o rozszerzonych naczynkach, choć już od dłuższego czasu stosuję u niego różne, naturalne rzeczy na naczynka i problem jest już dużo mniejszy:
-baza kremowa 5ml
-macerat z kasztanowca 5ml (świetny dla naczynkowców)
-faza wodna 15ml: żel hialuronowy 5ml, hydrolat z róży stulistnej 5ml, niacynamid 1ml, ekstrakt z kasztanowca 1ml, mleczko pszczele 1ml, liposomy na naczynka z ZSK 2ml (ale te dodałam na końcu, już do wstrząśniętego kremu, bo czytałam, że lepiej je dodawać do gotowej emulsji)
-macerat z kasztanowca 5ml (świetny dla naczynkowców)
-faza wodna 15ml: żel hialuronowy 5ml, hydrolat z róży stulistnej 5ml, niacynamid 1ml, ekstrakt z kasztanowca 1ml, mleczko pszczele 1ml, liposomy na naczynka z ZSK 2ml (ale te dodałam na końcu, już do wstrząśniętego kremu, bo czytałam, że lepiej je dodawać do gotowej emulsji)
Na koniec dodałam około 5 kropel olejku eterycznego pomarańczowego, żeby przyjemniej było kremiku używać.
*Krem do cery mieszanej i trądzikowej:
Następny był krem dla siostry, ma cerę mieszaną z niedoskonałościami, na szczęście gliceryna jej nie zapycha ani nie robi nic złego, więc mogłam ukręcić krem na tej bazie:
-baza kremowa 5ml
-olej z pachnotki 5ml (świetny na cerę trądzikową)
-faza wodna 15ml: żel hialuronowy 5ml, hydrolat oczarowy 5ml, wyciąg z aloesu 1ml, niacynamid 1ml, ekstrakt z centelli 1ml, 2ml liposomy na trądzik z ZSK (ale te dodałam na końcu, już do wstrząśniętego kremu, bo czytałam, że lepiej je dodawać do gotowej emulsji)
-olej z pachnotki 5ml (świetny na cerę trądzikową)
-faza wodna 15ml: żel hialuronowy 5ml, hydrolat oczarowy 5ml, wyciąg z aloesu 1ml, niacynamid 1ml, ekstrakt z centelli 1ml, 2ml liposomy na trądzik z ZSK (ale te dodałam na końcu, już do wstrząśniętego kremu, bo czytałam, że lepiej je dodawać do gotowej emulsji)
Tutaj na koniec poszło 5 kropel olejku eterycznego cytrynowego, żeby zabić troszkę zapach oleju z pachnotki :)
Kremiki wyszły gładkie, dość lekkie, jak ktoś woli gęstsze, może dodać małymi porcjami gumę ksantanową, wspaniale zagęszcza. Sama kilka razy podebrałam krem na naczynka mężowi i naprawdę jest bardzo przyjemny :)
Tutaj jeszcze 2 przepisy na inne kremy, może któryś przyda się na Wasze problemy:
Krem nawilżający:
-5ml baza kremowa
-5ml olej z maliny/truskawki/żurawiny
-15ml faza wodna: 4ml żel HA, 5ml hydrolat z róży stulistnej, 2ml wyciąg z aloesu, 1ml panthenol, 1ml mocznik, 2ml liposomy nawilżające
Krem łagodzący:
-5ml baza kremowa
-5ml olej z róży piżmowej
-15 faza wodna: 5ml żel HA, 5ml hydrolat oczarowy, 1ml ekstrakt z nasion soi, 1ml panthenol, 1ml niacynamid, 0,15ml alantoiny, 2ml liposomy antyhistaminowe
Oczywiście hydrolaty i oleje można dać inne, ale te moim zdaniem mogą spisać się najlepiej. Liposomy dostępne są na stronie ZSK.
Kręcicie własne kremy? :) Całuję :*
Krem nawilżający:
-5ml baza kremowa
-5ml olej z maliny/truskawki/żurawiny
-15ml faza wodna: 4ml żel HA, 5ml hydrolat z róży stulistnej, 2ml wyciąg z aloesu, 1ml panthenol, 1ml mocznik, 2ml liposomy nawilżające
Krem łagodzący:
-5ml baza kremowa
-5ml olej z róży piżmowej
-15 faza wodna: 5ml żel HA, 5ml hydrolat oczarowy, 1ml ekstrakt z nasion soi, 1ml panthenol, 1ml niacynamid, 0,15ml alantoiny, 2ml liposomy antyhistaminowe
Oczywiście hydrolaty i oleje można dać inne, ale te moim zdaniem mogą spisać się najlepiej. Liposomy dostępne są na stronie ZSK.
Kręcicie własne kremy? :) Całuję :*
super, nie myślałam, że to takie proste :) jesli kiedys minie mi faza na kremy koreanskie to może cos ukręcę :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńSama szukam dobrego nawilżającego i niekomedogennego kremu, Twój post zainspirował mnie! Możliwe że sama coś spróbuję sobię ukręcić...
OdpowiedzUsuńBzeltynka - koniecznie spróbuj, to super sprawa :)
OdpowiedzUsuńSimply - dziękuję :)
llusive - sprawdź koniecznie tylko, czy gliceryna Cię nie zapycha :)
Bardzo ciekawe;)
OdpowiedzUsuńhejj. patrzę na zdjęcia twoich włosów i strasznie Ci zazdroszczę! widziałam twoją włosową historię na blogu Anwen, moje włosy aktualnie są teraz w takim stanie, w jakim były twoje na początku, kiedy prostowałaś. ja też kiedyś miałam takie loki, ale zniszczyłam prostownicą :( teraz są w strasznym stanie, i nie bardzo wiem jak mam zacząć je naprawiać. chyba nie powinnam ich suszyć suszarką, pewnie powinnam też je podciąć. ale mam długość do ramion i nie chce mieć już krótszych.. totalnie nie wiem, co z nimi zrobić.
OdpowiedzUsuńKacynka - na pewno trzeba podciąć to, co zniszczone, też musiałam ciachnąć na początku sporo, ale odrosły dość szybko :)
OdpowiedzUsuńPolecam metody, które opisane mam właśnie u Anwen we włosowej historii i tutaj u mnie, powinny sprawić, że skręt wróci, a włoski będą odżywione --> http://recenzjekosmetykowpolskich.blogspot.com/2011/07/moj-rytua-pielegnacji-wosow.html
A suszarka sama w sobie nie jest taka zła, jeśli suszymy chłodnym lub ciepłym nawiewem (nie gorącym). Ja już od ponad roku suszę co 2-3 dni włosy właśnie ciepłym powietrzem i zapewniam, że nie są od niego zniszczone :)
No i polecam gorąco olejowanie włosów.
Witaj Kasiu, jak odmierzasz niacynamid jako 1ml jak on jest w gramach?
OdpowiedzUsuńVisenna - odmierzam łyżeczkami miarowymi, a stężenia już są przeliczone z gramów na ml :) Korzystam z kalkulatora stężeń, bardzo ułatwia wyliczanie.
OdpowiedzUsuńPatrząc na ciężar nasypowy wiem, że 1ml niacynamidu waży około 0,55g, ale odmierzam jako 1ml.
Mam nadzieję, że rozumiesz, o co mi chodzi :)
OdpowiedzUsuńGliceryna nie ma udowodnionego działania komedogennego. "Zapchać" moze gliceryna w połaczaczeniu z inym składnikiem np. emulgatorem wysoko w składzie. Sama gliceryna nie zapcha;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za informację, na pewno przyda mi się w przyszłości :)
Usuń